#LNuQi
Pewnego razu poszło o mur, a raczej ogrodzenie. Wszyscy zaczęli budować byleby mieć wyższe niż sąsiad. Normalnie jak u Kononowicza "płot wyższy od mego, a nie można wyższego". Rekord ustanowili mój ojciec z Władysławem. Ogrodzenie pomiędzy naszymi ogrodami miało ponad 12 metrów wysokości i wyglądało jak w Parku Jurajskim. Przyjechały urzędniczki uprzejmie wezwane przez sąsiadów i kazały rozebrać, bo "to stwarza zagrożenie dla ruchu lotniczego" ;). Zostało 4,5-metrowe ogrodzenie.
Inna sytuacja - kupno samochodów. Krzysztof kupił nowego mercedesa, to mój ojciec umarłby nie mając tydzień później modelu o klasę wyższego i tyleż droższego. To Krzysztof wymienia merca na droższego Land Rovera, a Marian w międzyczasie przyjeżdża nowym sportowym BMW, a Władek Porsche kupił.... Jak dzieci, a niby dorośli faceci mający rodziny i poważne posady.
Ostatnio Marian wrócił z rodziną z "zimowych ferii" w Azji. Przywieźli dwie kapucynki. Co to się działo.... Wszystkim w okolicy oczy na wierzch wyszły, wręcz pielgrzymki stare mohery urządzały, dzieci klaskały, a dorośli zazdrościli. Oczywiście kontrola urzędowa być musiała i o zgrozo okazało się, że Marian ma zezwolenie i małpki są legalne. A pozostałe Janusze tak trafiło, że od razu zaczęli dyskutować ile to oni dzikich zwierząt nie kupią. Krzysztof chciał aligatory, jakie widział na Florydzie, mój ojciec podniecał się jak dziecko czytając, że pytony mają nawet 10 metrów długości i kłócił się z Krzysztofem, czy pytony siatkowane są większe od anakond zielonych. Dla niewtajemniczonych: eksperci się oto spierają, tak wyczytałam. Władek chciał pandę kupić z Chin albo z zoo. Ale cudem okazało się, że nie wszystko można legalnie kupić za pieniądze…"Co za zgroza".
Nie wiem, co z tego będzie. Znając życie jak zwykle kupią nie wiadomo co. I nie martwcie się o te zwierzęta. Patrząc chociażby na te kapucynki, to one żyją i jedzą lepiej niż większość osób w tym kraju. Przestrzeni mają bardzo dużo, własne pomieszczenie z drzewami tropikalnymi. Tę szklarnio-oranżerię mieli już wcześniej, teraz ją tylko przystosowali do małpek. Mi wystarczyłyby papużki, mamy psa i dwa koty, ale to podobno zbyt przeciętne.
Oj, co ja muszę znosić... Przynajmniej pośmiać się można. ;)
To ma zadatki na zajebistą pastę
Chcesz to pisz 😘. Jak będziesz mieć jakieś pytania to chętnie odpowiem. I nie zapomnij podzielić się tym co stworzyłeś. A jak ty nie chcesz pisać, to może ktoś inny sfabularyzować moje wyznanie, jeśli ma taką chęć. Nie będę miała nic przeciwko i z chęcią przeczytam. W razie pytań słuzę pomocą, bo to nie jedyne sąsiedzkie perypetie jakich doświadczyłam w życiu.
Konioeg to ja bym chciał napisz na snap zimny69697
Nie napiszę na snapie, jak chcesz to zadawaj pytania tutaj, poza tym jeszcze pewnie jakieś wyznania dodam. Ale snapa nie mam i nie potrzebuję.
Dziękuję! Okazało się, że nie jestem jedyną osobą wątpiącą w użyteczność snapchata. Moje życie nabrało jeszcze większego sensu
"Mój ojciec jest fanatykiem(...)"
Konioeg ale wiesz, że wystarczy, że ktoś skopiuje twoje wyznanie i ono już stanie się pastą?
Założyłem konto specjalnie żeby skomentować. Nikogo nie zastanowiło że to jest zwykła ściema? Kto by zbudował ogrodzenie 12 metrów wysokie? Z czego to było? Takie ogrodzenie musiałoby być albo bardzo szerokie na jeszcze szerszym fundamencie albo głęboko wkopane w ziemię. W dodatku takie coś trzeba zgłaszać i wątpię że w czasie budowy, która na bank krótka nie była nik z pozostałych "Januszy" nie podpierdzielił budujących. Jak pokażesz mi dowód że takie coś istniało to wtedy uwierzę
Dokładnie. To samo miałam napisać.
Ty autorko wiesz w ogóle ile to jest 12 metrów? Bo coś mi się nie wydaje...
Może to był celowy przesadyzm dla lepszego zobrazowania :D
Ogrodzenie jakie normalnie jest u nas to 2,5 może 3 metrowe betonowe słupki obłożonene granitem/marmurem ( czy jak się nazywa te kamiemienie) i metalowe "cosie" pomiędzy nimi, nie wiem jak to nazwać barierki /gruba siatka/ poręcze, no wiecie jak ogrodzenia wyglądają. Natomiast to 12 metrowe było z drewnianych bali przymocowanych do tych kamiennych słupków i pomiędzy nimi siatka taka najtańsza do ogrodzenia z dużymi oczkami jak jest na placach budowy, i na samej górze bali drut kolczasty do ozdoby, do tego bale podparte na rusztowaniach i deskach podporowych. Nie wiem jak to inaczej określić, jestem tylko nastoletnią dziewczyną nie zawodowym budowlańcem. Ogrodzenie budowali kilka godzin, a po kilku dniach przyjechały urzędniczki. Oni się nie śpieszyli, bo to nie zagrażało nikomu zbytnio. Teraz jest trochę wyższe kamienne porządne ogrodzenie ma 4,5 metra, drut kolczasty u góry kilka warstw. I tak go nikt nie przejdzie. Ojciec ma m.in. dużą firmę budowlaną i sprzętu mu nie brakuje. Kiedyś chciał fosę wykopać dookoła domu. Ale mama nie pozwoliła i mamy tylko staw w ogrodzie.
Autorko, wiesz ile to 12 m? Około 4 piętrowy budynek... to nierealne, po prostu takie ogrodzenie by się nie utrzymało
Konioeg ok, teraz jestem w 100 % pewna, że zwyczajnie zmyślasz. Odrób lekcje zamiast wymyślać takie głupoty - lepiej na tym wyjdziesz.
Może nie to że zmyśla, tylko koloryzuje, to ogrodzenie mogło mieć z 5,5, może 6m, a dziewczynie wydawało się, że to 12m
Może chłopak jej wmówił, że 10cm to 20cm, dlatego 6m to w jej mniemaniu 12m xD.
Ale wiesz, że większość historii tutaj to ściema?
U autorki 12m jest tym samym, co u facetow 18cm.
Ktoś tu chciał usilnie stworzyć własną pastę.
A Swistak siedzi i zawija je w te sreberka....
No niczym konflikt Cześnika z Rejentem
Może autorka przerabia teraz "zemstę" w szkolę to stworzyła sobie istoryjkę na jej wzór.
Spór o mur!
Serio, ludzie, mam dość "Zemsty"...
Podsuń im pomysł na konkurs kto da więcej pieniędzy na cele charytatywne. Przynajmniej na cos sie te ich "wyścigi" przydadzą
Dobra podpowiedź, ciekawe, czy autorka podpowie rodzince :-)
Przynajmniej zwierzęta mają dobre warunki
Niech się założą kto da mi z nich więcej pieniędzy. Sprawiedliwe ogłoszę zwycięzce :D
A ja bym jeszcze poczytala wybryków sąsiedzkich
Ja zdecydowanie też 😀