#MUu8d
Działo się to 20 lat temu, w czasach przedszkola, ohydnych mlecznych zup z makaronem, na którym traciło się pierwsze zęby i prób socjalizacji z podobnymi sobie dzieciuchami.
Wśród nich brylował ON - pupilek przedszkolanek, bożyszcze i najlepszy kolega wszystkich chłopaków. Niestety, nam dziewczynkom pozostawały ciche wzdychania z daleka, bo wiadomo - to były czasy, kiedy dziewczyny były fe.
Nikomu by do głowy nie przyszło, że rząd niskich umywalek i dwa trony obok siebie (nieprzedzielone żadną ścianką) mogą być tłem do takiego romansu - a jednak!
Byłam w trakcie głębokiej kontemplacji, kiedy drzwi łazienki przekroczył właśnie ON. Mogłabym przysiąc, że nagle pojaśniało, a czas stanął w miejscu. Kiedy usiadł obok, serce o mało nie wyskoczyło mi z piersi, bo w końcu miałam go tylko dla siebie. Ciężko było mi się skupić, aby powiedzieć coś ciekawego ,bo po prawdzie nigdy nie zamieniliśmy ze sobą ani słowa, a podniecenie i ekscytacja wcale nie pomagały okiełznać umysłu.
I tak w ciszy siedzimy sami. Już dawno skończyłam swoje sprawy, ale nie chciałam zepsuć romantycznego nastroju i bałam się poruszyć. Kiedy mój książę zaczął urywać papier, szybko postąpiłam tak samo, nie chcąc zostawać sama. Nagle zamarł. Spojrzał na rolkę trzymaną w moich rękach i podniósł na mnie wzrok. Otworzył usta, a ja wstrzymałam oddech, bo oto nadszedł ten moment - wyzna mi miłość! I wtedy właśnie odezwał się do mnie po raz pierwszy i ostatni w życiu słowami: "A co ty tyle papieru używasz?".
Czy tylko mnie dziwią te kibelki bez ścianki? Nawet jako dziecko bym się krępowała i nie weszła do takiej.. Ktoś miał bardzo zły pomysł..
Najgorsza rzecz jaka istnieje. Miałam takie w technikum, ale, szczęście w nieszczęściu, w szatni na wf. Nawet jak dwie osoby przycisnęło to chociaż obok swojej płci, choć i tak krępujące to było i zdarzyło mi się skorzystać jeden jedyny raz.
Błagam, kible bez ścianek to moja zmora, przysięgam! Miałam takie w zerówce, dwa obok siebie. Nigdy, NIGDY nie zrobiłam siku ani kupę kiedy ktoś inny tam był, zawsze wychodziłam na lekcji. Tak jak wspomniałam jest to moja zmora - co jakiś czas śni mi się, że jestem w miejscu publicznym i ścianki są tak nisko albo tak wysoko, że nic nie zasłaniają :'(. Budzę się wtedy zestresowana, ale przynajmniej łóżka przez sen nie zmoczę :D
Dzieciom w pewnym wieku jeszcze to nie przeszkadza. Wiem co mówię, jestem przedszkolanką i na co dzień obserwuję zachowania dzieci w różnym wieku ☺
Martinatita, a ja kiedyś nawet byłam przedszkolakiem i wiem, że mi przeszkadzały te kible. Na tyle, że pamiętam je do dziś.
W moim przedszkolu było około 8 toalet obok siebie ustawionych jak fotele w kinie. Oczywiście łazienka była i dla dziewczynek i dla chłopców. Ze strachu przed tym, że ktoś w każdej chwili może wejść płakałam jak musiałam załatwić potrzebę. Potrafiłam stać po 10 minut trzęsąc się ze stresu. Starałam się wychodzić w trakcie zajęć, a nieraz tak długo wstrzymywałam, że aż pózniej chodziłam w mokrych spodniach. Dzięki temu nawet u siebie w domu zaczęłam się zamykać w łazience. Nie popieram takich chorych pomysłów. Nawet dziecko powinno mieć te minimum prywatności jakim jest zamykana kabina w toalecie.
to był zły pomysł, przecie ni mo żadnej prywatności, jeszcze chłopcy i dziewczynki razem...
Boże w technikum takie coś?
enco... urzekła mnie Twoja historia.
@enco ja nie miałam takich, się często mi się śni yo co mówisz xD np ze drzwi da od pada w górę dopiero i widać cały kabel,albo od ziemi do pasa i też widać..
Ja nawet szukać nie lubię w szkole na przerwie i gdziekolwiek, żeby nikt nie słyszał xD to chore xD
Dobrze, że się za niego nie brałaś. Od razu widać, że materialista ;)
E tam materialista. Poprostu oszczędny ;)
Haha, ja kiedyś byłam rozliczana z papieru, dwa listki na siku, cztery na dwójkę ;)
@truskaweczka34 Żartujesz sobie prawda? Nie wierzę, że tak można wyliczać.
W życiu by mi 4 nie starczyły :D
Haha ja miałam podobną historię! Właśnie w zerówce byłam sobie na kibelku (były ścianki, ale tak niskie, że było widać głowę siedzącego w świątyni dumania i osoby wchodzące). Wtem wszedł pewien blondynek, któremu się wówczas "podobałam", po czym spytał czy to ja. Kiedy przytaknęłam, dodał jeszcze: lubię cię, i wyszedł :(
Gdy siedziałaś na kiblu kilkanaście centymetrów od niego myślałaś o wyznaniach miłosnych? XD
To się nazywa brak skrępowania :D
Przyznaję, potrafisz lać wodę.
Czy ty kiedykolwiek napisales/as coś miłego pod jakimkolwiek wyznaniem?
h0nesteyes ja jeszcze się z tym nie spotkałam, możliwe ze to nigdy nie nastąpi ;) są ludzie i są marudy, co zrobisz
Jest nauczycielką Wiec uznaje poprawianie małych błędów i czepianie się za swój obowiązek. Może nie umie oddzielić pracy od życia....? ;)
Wiele razy pisałam miłe rzeczy. Nie czytajcie moich komentarzy wybiórczo, a z łatwością to dostrzeżecie. Poza tym, mam chyba prawo komentować jak mam ochotę. Niektórzy piszą słodkopierdzące komentarze w stylu "ooo uroczo", a ja piszę takie. Zresztą, nie tylko ja zamieszczam tego typu wypowiedzi, więc nie rozumiem, w czym problem? Sądząc po reakcji na mój komentarz, nie tylko ja tak uważam.
Pod każdym moim wyznaniem była miła :D
Potrafi, jestem świadkiem! ;)
Wszyscy teraz eko :/
Ja dzięki takim kibelkom bez drzwi podczas sikania zawierałam najwięcej przyjaźni😂
Myslalalam ze spyta,,a co ty tyle srasz?" Za duzo anonimowych.
"Tabletki antyżenuncyjne" 😂😂😂
Ja bym je chętnie zabrała... albo zapomnienie. Jedyne co mi zostało po 1związku to trauma i uczucie żal.zażenowania...
Ale żenuncja