#Xmmvy
W wieku 15 lat ukradłem pierwszy samochód, były to lata 80.-90., więc samochody wtedy kradło się banalnie znając zabezpieczenia. Po pierwszym był następny i następny, wszystko na zlecenie "iskry" z dziupli, gdzie owe samochody w ciągu ułamka sekundy, a może dwóch dni, rozpływały się sprzedane na części.
W domu się nie przelewało, ojciec wyjechał za chlebem, ale zerwał kontakt z rodziną po roku. Matka została sama z synem i lubością do wszystkich używek dostępnych legalnie, dzięki którym straciła pracę i kontakty z rodziną. A ja kradłem. Byłem w tym niesamowicie dobry, a dreszcz emocji był jak narkotyk. Za każdą furę dostawałem kasę, aż w wieku 22 lat przyłapany na gorącym uczynku postanowiłem uciekać. Udało mi się zgubić policję. Auto porzuciłem przy lesie, w którym przez tydzień się ukrywałem. Po tym czasie wziąłem wszystkie pieniądze, które odłożyłem i wyjechałem. Najpierw do Niemiec, potem nielegalnie przebywałem w USA, by osiąść na stałe w Irlandii.
Teraz mam żonę i dziecko, a następne w drodze. Anonimowe jest to, że pracuje tu jako policjant, a o mojej przeszłości nie wie nikt i będąc dziś tu gdzie jestem nie żałuję ani jednego golfa, mercedesa, Toyoty Subaru czy BMW, które ukradłem, dzięki temu wyrwałem się z Polski, gdzie czekałaby mnie przyszłość kryminalisty, który w jedyny znany sobie sposób zarabiał na życie.
Piękna historia. Ludzie którym ukradles samochody na pewno też się cieszą, że wyszedłes na ludzi.
No na pewno
Czasami trzeba być egoistą. A poza tym, co zrobić, gdy w domu sie nie przelewa, masz 15 lat i nawet pracować normalnie nie możesz. Kradzież to kradzież, ale chociaż pomogła wyjść na ludzi.
o ile o tym wiedzą
Na pewno cieszą się za to ci, których okraść nie zdążył.
Super,ze niczego nie zalujesz. Moze i Tobie kiedys ktos ukradnie to,co masz najcenniejszego i na co ciezko pracowales pol zycia. I oby tego nie zalowal.
brawo, dorobiles sie na cudzej krzywdzie i swoich zlych uczynkach; wbrew tego co myslisz i czym chwalisz sie, ze masz teraz, to wcale nie oznacza, ze wyszedles na ludzi.
Najbardziej w Twojej wypowiedzi uderza mnie fakt że ani trochę nie wsydzisz się krzywd jakie wyrządziłeś innym ludziom. Dla Ciebie to tylko auta a dla ich właścicieli ciężko zarobione pieniądze. Twoja rodzina też jest z Ciebie dumna?
Mnie tak samo. To tak jakbym ja była z siebie dumna, że idąc na rozmowę o pracę podstawiłam konkurentce nogę na schodach, ona pojechała do szpitala a ja dostałam jej pracę.
Oczywiście przykład zmyślony :D
Krytykować jest bardzo łatwo, ale kto nie zrobił świństwa drugiej osobie chociaż raz? Nie popieram kradzieży, sama pracuje w sklepie i widzę, ile ludzie potrafią wynieść głupot, mając w portfelu grube stówy..
A jaka inna przyszlosc mialaby Cie czekac, skoro jestes kryminalista?
Widzę tutaj taką sprzeczność. Nie żałujesz, że okradałeś ludzi, bo inaczej czekałaby cię kryminalna przyszłość!? A nie pomyślałeś dokąd by cię zaprowadziło uczciwsze życie? Nie trzeba było kraść żeby wyjechać z kraju (wiem, może ci się to wydać niemożliwe). A praca jako policjant? Hipokryzja. Prowadzisz ludzi przed oblicze sprawiedliwości, choć sam przed nim uciekasz i nie zamierzasz się mu poddać. I czym tu się chwalić, co?
ach jaka ta Polska podła! Też się cieszę, że wyjechałeś...
Ręce uciąć przy samej dupie.
Rozumiem ogólny sens wyznania ale mimo to nie ogarniam :-( Okradajac ludzi wyrządza im się krzywdę bo raz że szkoda naturalna a dwa to utrata poczucia bezpieczeństwa. Na moim osiedlu dwa tygodnie temu było włamanie - na szczęście nie skuteczne ale teraz każdy czuje się nie do końca pewnie we własnym domu :-( Znam ludzi którzy pomimo trudnej sytuacji rodzinnej osiągnęli wiele swoją ciężka praca. Dla autora ogromny minus.Mam nadzieję że karma do Ciebie wróci.
chore.. jak możesz nie żałować tego, że uciekłeś jak tchórz do innego kraju i tam łapiesz osoby takie jak Ty , nie masz ani odwagi ani jaj.. serio.