#YSYot

Jestem milionerką, a mimo to pracuję na etacie.
Zapytacie, co w tym anonimowego? Otóż w pracy nikt nie ma pojęcia, że za pieniądze, które posiadam, spokojnie mogłabym nie pracować do końca życia.

Historia zaczęła ze dwa lata temu, gdy los się mnie uśmiechnął i wygrałam pokaźną sumę w loterii. Na początku szalałam, kupiłam wszystko, o czym kiedyś marzyłam, zwiedziłam pół świata i dalej zwiedzam. O mojej wygranej wie zaledwie kilka najbliższych mi osób, czyli rodzice, brat i moja przyjaciółka. Do pracy chodzę z nudów, dla zabicia czasu. Moja wypłatę w dużej części przeznaczam na cele charytatywne.
Nigdy nie afiszowałam się stanem konta.
sinstaar Odpowiedz

Ja także nie zrezygnowałabym z pracy. Dużo się słyszy o takich bankrutach, wygrywają, rzucają prace, wypierdzielaja kasę na wszystko, a potem musza wszystko sprzedawać. Dlatego bardzo mądrze, i brawa za wpłacanie na cele charytatywne. Przynajmniej Ci nie odbiło.

wilczek24

Adorku, kiedy praca to hobby a współpracownicy to przyjaciele to pracy się nie rzuca nigdy :)

MaryL2

Bardzo głupio. Mając kilka milionów można spokojnie inwestować swoje pieniądze i z tego żyć, a wolny czas przeznaczać na samorozwój, pomoc osobom starszym, naukę języków, podróże. Dla ambitniejszych - można też założyć własną firmę. A nie oddawać swój czas i zdrowie jakiemuś korpo czy Januszowi, za marne pieniądze, których i tak nie potrzebujemy. Jeszcze rozumiem, jeśli ktoś robi coś co naprawdę traktuje jak zabawę, pasje. Np jest instruktorem jazdy konnej, surfingu, fryzjerem w dobrym salonie. Ale nie oszukujmy się, większość prac niszczy zdrowie (zła postawa, dużo czasu na nogach, stres, wgapianie się w komputer), i jest bardzo monotonna i odtwórcza. Jeśli ktoś tam chodzi jak to określiła autorka „z nudów”, to okey, nic w tym złego. Ale mówienie, że to mądre, to przegięcie.

upadlygzyms

Czyli wiesz lepiej niż autorka co dla niej dobre.
Sama z kolei piszesz o nonsensach typu pompcy osobom starszym. Starzy ludzie całe życie wypracowywali własny los. Niech więc ponoszą konsekwencje swoich wyborów.

MaryL2

Zamiast złośliwości wyjaśnij mi co takiego mądrego w stwierdzeniu „nie mam nic lepszego do roboty, więc chodzę do pracy”. Nawet nie, ze to jej pasja, lubi ludzi, rozwija ją to. Po prostu gdyby nie praca, to by nie wiedziała co ze sobą zrobić. Jak dla mnie świadczy to o wąskich horyzontach, braku marzeń, braku umiejętności zarządzania dużymi pieniędzmi, braku ambicji, ale na pewno nie o niezwykłej mądrości. I nie mówię, że wiem lepiej co dla niej dobre - może dla kogoś mało kreatywnego łażenie do pracy z nudów to dobry pomysł na życie, bo jakby nie to, to by się gapił w ścianę i popadł w depresję, albo wydał wszystko. Twierdze tylko, że to nie jest mądre, nie ma czego podziwiać. Ot życie

upadlygzyms

Nie twierdzę, że autorka postępuje mądrze bądź rozsądnie. Tym niemniej to jej własny nieprzymuszony wybór. Ty natomiast pouczasz ją / czytelników niejako z piedestału wyższości pod każdym względem. To jest bardzo aroganckie.
Fakt tego, że w dużym stopniu podzielam ideę Twojej wypowiedzi, nie zmienia nic w powyższym.

upadlygzyms

To dotyczy oczywiście Twojego pierwszego komentarza.

Kropki Odpowiedz

Prawda jest taka, że pieniądze sie mogą znudzić, rozrywki też, a człowiek siedzący w domu caly czas może zwariować

LorealinstantCare

Nie wiem czy siedzialabym caly czas w domu majac kase na wszystko co mi sie wymysli. Kwestia wyobrazni :)

Cyberadon

Autorka wspomniała przecież o regularnych podróżach

Vstorm Odpowiedz

Ja wygrywając w lotto, to też nie siedział bym w domu palnikiem do góry. Tylko otworzył własną działalność. Założyłbym też fundację dla zwierzaków i dla potrzebujących, ale też założył organizację paramilitarną. A jakbym wygrał, to nie powiedział bym ani słowa nikomu. Wyprowadziłbym się. Zbudował swój wymarzony dom gdzieś na Mazurach.

Dragomir

Żeby otworzyć fundację nie musisz mieć milionów, chyba że byłbyś jedynym darczyńcą. Ale wtedy wątpię, czy fundacja ta przynosiłaby jakikolwiek zysk. A organizacja paramilitarna czyli co, grupa Wagnera 2? Może wkrótce wyrośniesz z tych pomysłów.

upadlygzyms

Grupa Wagnera to organizacja militarna a nie paramilitarna jak n.p. harcerstwo.

Anon21 Odpowiedz

Ja też sobie nie wyobrażam, że po wygranej na loterii rzuciłbym pracę. Zwłaszcza, że moja praca to jednocześnie moja pasja i mnie rozwija, więc rzucenie jej równałoby się z zatrzymaniem w miejscu. Fakt, człowiek pozwoliłby sobie na zachcianki i trochę lenistwa, ale tak całe życie? Nie...

zurawinka Odpowiedz

Jeśli to wyznanie jest faktycznie prawdziwe, to gratuluję Ci postawy! :) Wielu ludziom odbija i szybko tracą wygrane pieniądze. Ja również sadzę, że gdybym wygrała, to nie rzuciłabym pracy, tym bardziej że studiowałam po coś. Życzę Ci dużo szczęścia :)

LadyGoth Odpowiedz

Bardzo dobra decyzja, człowiek musi coś robić żeby mu całkiem nie odbiło

malinowalejdi Odpowiedz

A więc da się trafić legendarną szóstkę w totka? Jak to się to robi? Całe życie gram i marna czwórka to mój rekord...

minionek666 Odpowiedz

Też bym pewnie chodzila do pracy z nudów. Nawet teraz potrzebując troche hajsu chodzę do pracy dla zabicia czasu i towarzystwa. Dlatego jak tylko w sobote dostaje smsa czy mogę przyjsc, najpierw latam wesoła po całym mieszkaniu, później zaczynam się zbierać.

Sklodowska Odpowiedz

A może zapisz się na jakieś zajęcia? W końcu stać Cię na wiele pasji, szkoda byłoby nie spróbować :)

Slodziak2929 Odpowiedz

Bardzo dobrze robisz dzieląc się połową wypłaty z potrzebującymi

Zobacz więcej komentarzy (2)
Dodaj anonimowe wyznanie