#aWVsW
Ja i mój luby kładziemy się spać dość wcześnie, koło 21-22, gdyż oboje wstajemy do pracy rano. Niestety, swołocz pracą nieskalana nie ma tych problemów, a jak wiadomo, nocą aktywność wszelaka rozkwita w pełnej krasie. Tak też było wczoraj.
Położyliśmy się z lubym o zwyczajowej porze, a tu ni z tego, ni z owego, "wruuuuuuu"! Wiertara, a po chwili akompaniament Popka, króla wszechrzeczy, bez którego żadne prace remontowe udać się nie mogą. No nic, zaciskamy zęby i próbujemy spać dalej. W końcu luby nie wytrzymał i zawzięcie tłucze w ścianę. W odpowiedzi jazgot jeszcze głośniejszy. Więc popędził. Łomocze co sił w drzwi owocu nieudanej kopulacji i wywiązuje się pomiędzy nimi dialog:
Koksu: Czego tam?
Luby: Nie mógłby pan powiercić z rana? Ludzie do pracy chodzą, a już dawno po ciszy nocnej!
K: Co sąsiad opowiada, po 21 dopiero!
L: Uczył ktoś pana obsługi zegarka? Po 22 już dawno!
K: Nie pier*dol pan, po 21 dopiero! Ofiarą pan jesteś systemu i tyle! My zegarków nie przestawiamy, nie damy się ogłupić! System obalać, o Polskę walczyć, a nie ludziom po drzwiach napier*alać!
I trzasnął lubemu drzwiami przed nosem.
Nie pospaliśmy tej nocy, ale mamy pewność, że oni nie pospali w dzień. Jak wychodziliśmy o 6 do pracy, luby sklecił playlistę z piosenkami patriotycznymi i wyła im ona na cały regulator przez następne godziny.
Mi kilka razy sąsiad z dołu urządził noce imprezy (mieszkam w bloku) tak blok zbudowali ,że ściany grube ,ale sufit już nie na jego pecha mam jakieś 3x mocniejsze nagłośnienie od niego w końcu fan bassu jestem więc gdy urządził kolejną imprezę przez cały czas jej trwania słuchali Chopina a ja lubię muzykę klasyczną więc wyszedłem z bloku i stojąc pod nim piłem piwko sąsiad przeprosił i powiedział ,że jak już będzie głośno do 22 max.
Jak cudownie czyta się coś napisane taką polszczyzną! <3
No średnio. "Owoc nieudanej kopulacji" nie ma logicznego sensu. Nasrane zbędnymi metaforami. I ten nieszczęsny "luby", jak ktoś już odnotował.
To raczej przerost formy nad treścią, i to w pełnej krasie.
A nie lepiej po policję zadzwonić?
Dobrze, że Cypisa ci nie puścili
Zwykłe wyznanie, a pisane takim językiem...
Luby luby luby luby luby luby luby
Bo to słowo irytuje... Jakby nie można używać go NA ZMIANĘ z np. chłopak, partner.
Już Cię lubię;) Nie znoszę tego słowa! brr
Inni mają nie używać jakiegoś słowa, bo TOBIE się ono nie podoba? No Jezu...
inni sobie mogą używać słów jakich tylko chcą, a my sobie możemy komentować, jak bardzo tych słów nienawidzimy :) luby to takie brzydkie słowo, że nie jestem w stanie go głośno wypowiedzieć
A ja lubię lubego !!!!
Strasznie napisane wyznanie. Ktoś Ci kiedyś mówił, że mniej czasem znaczy więcej?
zdecydowanie popieram! Autorka po prostu chciała wyjść na niesamowicie elokwentną, a wyszło jak zawsze. przerost formy nad treścią 😀
Stopery do uszu i lecimy dalej
I nie słyszymy budzika:p ja bym nie umiała zasnąć ze stoperami. Zresztą, to nie jest rozwiązanie. Czułabym sie niekomfortowo
Qrva, czy wy macie taki problem nagrać imprezę, zawołać policję i nawet jeśli nie zostaną otwarte drzwi, to zostanie odnotowane wezwanie pod danym adresem?
Na wolnej chwili idziecie złożyć zawiadomienie na komisariacie i przedstawiacie ewentualne dowody. Japieprze.
Was też tak wkurza notoryczne nazywanie partnera per "luby"?