Zeszłej soboty pomagałem wozić tacie drzewo do kotłowni, bo idzie zima. W pewnym momencie powiedziałem, że szybko muszę iść do domu ponieważ mam biegunkę... Wróciłem, skończyliśmy wozić, więc poszedłem pod prysznic, ogarnąłem się i poszedłem do kuchni. Był tam tatko i powiedział, żebym zamknął oczy i powąchał to co mi da, ja oczywiście bez zastanowienia zgodziłem się. Okazało się, że zabawił się w żartownisia i dał mi pod nos pieprz, a że ja kicham dosyć głośno i mocno, to podczas kichnięcia, mówiąc brzydko, zesrałem się w gacie... Oczywiście tata miał ubaw jak nigdy, a ja z powrotem musiałem iść się umyć...
Dodaj anonimowe wyznanie
wiem, że się czepiam , ale drzewo jest w lesie, to na opał to drewno...tatko żartowniś:-)
Brzmi to jak te artykuły w stylu "ale nam się przydarzyła śmieszna historia" :D
W tym czasie piłam czytając wezwanie oplułam telefon ze śmiechu
ojciec śmieszek
Myślałam że da ci do powąchania węgiel O.o
Minus - historia dla mnie nie jest interesujaca.
To scrolluj dalej
Dam minusa i nic nie napisze, to potem pelno osob twierdzi, ze "ludzie minusuja wyznania/komentarze, i nawet nie napisza dlaczego", a jak pisze uzasadnienie do kazdego (prawie) minusa to zle. Zdecydujcie sie ludzie :D
Ja nie narzekam na minusy... Wiem ze ludzie sa idiotami i mnie nie rozumieja.
Szacun dla starego
Nie no, fajny tatko
Kolejny..... To juz jest nudne, czytanie tego samego cały czas
Nudne to jest czytanie twoich komentarzy, zmień taśmę.
Popieram przedmówce.
oh wow, lovely...