#gMnI2
Jako dziecko nigdy nie zwracałem uwagi na ten fakt, dopiero jako nastolatek uświadomiłem sobie, że mój ojciec jest ponadprzeciętnie przystojny.
Kobiety na ulicy się za nim obracają, wszystkie moje koleżanki wzdychają na jego widok, a jak po raz pierwszy przyszedł do szkoły na wywiadówkę zamiast matki, to podobno rodzicielki innych osób z mojej klasy tak go obsiadły, że ten nawet nie był w stanie się dowiedzieć co jego pociecha (czytaj ja) narozrabiała w szkole.
Tata jednak zawsze to wszystko ignoruje, z kobietami rozmawia elegancko, ale zdawkowo, wszystkie próby flirtu od razu przerywa informując, że ma żonę i poprawiając obrączkę na palcu.
Moją mamę nosi na rękach, przynosi kwiaty, ciągle gdzieś zaprasza, zupełnie jakby dopiero się zakochał. Większość kobiet może tylko marzyć o takim traktowaniu, a moja mama... No właśnie, moja mama.
Mówiąc delikatnie jest kobietą, której w urodowej loterii się nie poszczęściło, a można by wręcz rzec, że przegrała.
Jak to się więc stało, że moi rodzice się ze sobą związali?
Ojciec za młodu mając lat 20 potrafił korzystać ze swojego uroku osobistego, który w połączeniu z jego intelektem dawał powalające efekty.
Nie było dziewczyny, która byłaby w stanie się mu oprzeć. Tatuś szalał po całości, najładniejsze dziewczyny, starsze, młodsze, mężatki. Każda, która wpadła mu w oko, kończyła z nim w łóżku.
Piękne kobiety oraz duża ilość alkoholu, od którego nie stronił (po co czekać na weekend, skoro napić można się już teraz, jak to podobno mawiał za młodu) sprawiły, że moi dziadkowie stwierdzili, że mają dość utrzymywania dziwkarza i alkoholika, po czym wyrzucili go z domu.
Nie mając co ze sobą zrobić i mając tylko trochę drobnych w kieszeni, wpadł na najlepszy pomysł życia i postanowił się upić, jednak nie byle czym. Wypił jakiś napój, po którym stracił wzrok i przytomność.
I w takim oto stanie znalazła go moja matka pod swoim płotem.
Zlitowała się nad nim i wzięła go do swojego domu, gdzie go umyła, przebrała i położyła do własnego łóżka.
Jak ojciec odzyskał świadomość, wpadł w histerię, że stracił wzrok, jednak moja matka go uspokoiła i tak siedzieli i rozmawiali.
Od tego momentu ojciec nie chciał nawet na chwilę odchodzić od poznanej dziewczyny. Pozwoliła mu u siebie zostać (pomimo potężnych kłótni z rodziną, ale to inna historia).
I tak sobie żyli przez kilka dni. Chodzili na spacery, rozmawiali, a ojciec poznawał życie od nowa aż do momentu, gdy nagle odzyskał wzrok i ujrzał swoją wybrankę.
Spojrzał na mamę i... i się rozpłakał, co moja rodzicielka będąc świadoma swojego wyglądu źle zinterpretowała i dała mu w ryj.
Okazało się jednak, że były to łzy szczęścia, a nie przerażenia, co szybko zostało wyjaśnione, a miesiąc później tata się oświadczył i do dziś mówi, że może i wzrok odzyskał, ale nadal świata poza nią nie widzi.
Jak to co wypił "kropkę" czyli eter bardzo popularna forma upicia się tanim kosztem, przynajmniej dawniej. Można stracić wzrok na kilka dni jeśli się przesadzić
@Sirdark trza sprobowac tej magii
Nie radzę tego próbować, kopie strasznie ale zapach pozostaje taki ze sztuczne kwiaty wiedna.
Po drugim zdaniu myślałam, że zakochałeś się w swoim ojcu.
Ja tak samo.
To nie jestem sama. :x
Nikt tak w dzieciństwie nie mawiał, że np.Będę piękna jak mama, albo moim mężem będzie tata?Nie?Tylko ja?A zresztą, mój tata to niezłe ciacho było kiedy wbijał mu 20 lvl.
nie zakochałem się. po prostu byłem w stanie do wystawiania obiektywnej oceny na,która wcześniej byłem za mlody.
Nie mogę sobie wyobrazić że tak poprostu nieznajomy mieszkał u niej kilka dni :o
"Spojrzał na mamę i... i się rozpłakał, co moja rodzicielka będąc świadoma swojego wyglądu źle zinterpretowała i dała mu w ryj."
leżę xDDDDD
Cóż to za magiczny napój twój tata wypił? Po metanolu się wzroku nie odzyskuje. Albo twój tata to bajkopisarz, a Ty jesteś naiwny, albo ty zmyślasz.
Aż dziw bierze, że do nieprzytomnego człowieka ta mama nie wezwała karetki. Nie mówiąc o tym, że ja po stracie wzroku chyba jednak wybrałabym się do lekarza, a nie na spacer z obcą dziewczyną. Ale co ja tam wiem.
20 lat temu chyba mieli trochę inną mentalność :/
Myślała, że jest piany. Kiedyś nie myśleli "zemdlał pewnie ma cukrzycę".
Autorka to chyba pisze scenariusze do brazylijskich telenowel i nie odróżnia już życia od pracy.
Chyba że to dziewczyna podająca się za chłopaka. Albo dziewczyna podająca się za chłopaka podajacego się za dziewczynę podająca się za chłopaka... Taka trochę incepcja..
autor*
akcja działa się na polskiej wsi trochę ponad 20 lat temu i była inna mentalność. po karetkę to przeważnie się posyłało jak ksiądz udzielił ostatniego namaszczenia.
A po za tym mamuśka słyszała już wcześniej killa historii o ojczulku i była świadoma że to nie pierwszy rów który zwiedza.
A co do straty wzroku to było to znane zjawisko po tym specyfiku i wiadomo było że wraca po kilku dniach.
dziękuję za uwagę.
PS
nie ,nie zakochałem się w tacie ponieważ dzięki wyrozumiałości losu wyglądem bardziej mi do ojca a charakterem do matki (chwała Bogu)
dzięki czemu nie narzekam na brak zainteresowania ze strony płci pięknej.
Wymyślone czy nie, tak czy inaczej ta historia baaardzo mnie urzekła. :D
Na jego miejscu założył bym obrączkę na środkowy palec i za próbę flirtu pokazywał bym "pierścień miłości" :)
Fajna bajka.
Zastanawia mnie jedno. Czemu twoja mama nie wezwała karetki?
A po co od razu karetka jak można przyjąć smierdzacego denaturatem, ślepego bezdomnego do domu a potem kurować go w tajemnicy parę tygodni. Przecież wszyscy tak robią...