Przypomniało mi się, jak we wczesnych latach podstawówki, wracając do domu, wybierałam najdłuższą drogę i robiłam jak najmniejsze kroki, by wrócić do niego jak najpóźniej.
Ja też tak robiłam, ale nie ze względu na to, że bałam się wrócić do domu czy coś innego, a po prostu czasami odprowadzałam koleżanki. Wtedy, zamiast 20 min droga zajmowałam mi nieraz nawet 3h :D
Hermiona12
Moja siostra tak ma, przeważnie po pół godziny ktoś idzie jej szukać
Olusza
My z koleżanką potrafiłyśmy się tak przez 2 godziny wzajemnie odprowadzać tam i z powrotem 😂
XX2411
Więc miałaś szczęśliwe dzieciństwo, sądząc z wyznania autorki, Jej dzieciństwo nie było zbyt szczęśliwe. Chyba się nad tym nie zastanowiłaś do końca, pisząc komentarz.
Ja idę wolno, bo to jest JEDYNY czas kiedy mogę pobyć sama, poukładać sobie myśli,
poza tym dzięki mojej "klasie" idąc sama czuję się o niebo bezpieczniej.
mialam podobnie tyle ze w liceum, odjezdzalam zawsze ostatnim busem wieczorem a czas bezposrednio po lekcjach az do jegi odjazdu spedzalam siedzac w szkole badz w maku...na pytania kolezanek czemu zawsze wracam tak pozno nie potrafilam odpowiedziec.
Ja też tak robiłam, ale nie ze względu na to, że bałam się wrócić do domu czy coś innego, a po prostu czasami odprowadzałam koleżanki. Wtedy, zamiast 20 min droga zajmowałam mi nieraz nawet 3h :D
Moja siostra tak ma, przeważnie po pół godziny ktoś idzie jej szukać
My z koleżanką potrafiłyśmy się tak przez 2 godziny wzajemnie odprowadzać tam i z powrotem 😂
Więc miałaś szczęśliwe dzieciństwo, sądząc z wyznania autorki, Jej dzieciństwo nie było zbyt szczęśliwe. Chyba się nad tym nie zastanowiłaś do końca, pisząc komentarz.
Przerażająco smutne wyznanie...
Bardzo
Po co od razu dramatyzować. Może lubiła spacery albo nie miała ochoty odrabiać zadań domowych i dlatego przeciągała powrót?
Ja nie dramatyzuje XD moja odpowiedź była ironią
A jak jest teraz?
Ja idę wolno, bo to jest JEDYNY czas kiedy mogę pobyć sama, poukładać sobie myśli,
poza tym dzięki mojej "klasie" idąc sama czuję się o niebo bezpieczniej.
mialam podobnie tyle ze w liceum, odjezdzalam zawsze ostatnim busem wieczorem a czas bezposrednio po lekcjach az do jegi odjazdu spedzalam siedzac w szkole badz w maku...na pytania kolezanek czemu zawsze wracam tak pozno nie potrafilam odpowiedziec.
A ja nienawidziłam środy, bo wtedy moja mama miała wolne.
Jestem w liceum i od kiedy pamiętam tak robie. Gdy spotkam moją mame przypadkiem poza domem zaciska mi sie gardło na samą myśl co bedzie w domu :)
Ja tak robiłam po wywiadówkach 😀
Tylko po co?
Pewnie cię ojciec albo matka molestowali w dzieciństwie.