#mYLDf

O tym, że lepiej nie "tłumaczyć" polskich idiomów na język angielski...

Moja pierwsza praca na Wyspach, ja zaraz po studiach IT, firma informatyczna, ja "młodszy" programista. Języka angielskiego uczyłem się od małego dzieciaka, tak że nie miałem z nim problemów w warunkach pracy, ale czasem brakowało jakiegoś słowa albo wyrażenia.
Tego dnia mieliśmy spotkanie, na którym każdy z nas omawiał co robi, ile czasu pozostało do wykonania zadania i czy natrafiliśmy na jakieś problem. Nadeszła moja kolej, zatem mówię swoją regułkę i chciałem poinformować zgromadzonych, że zadanie wymaga trochę więcej "ręcznej roboty", niż się spodziewałem na początku...

Nie wiem czemu chciałem powiedzieć ręcznej, niby praca na klawiaturze to też "ręczna robota"... No ale nie wiedziałem jak to prawidłowo powiedzieć, więc szybko to sobie przetłumaczyłem w głowie i powiedziałem na głos mniej więcej tak:

- This task will need more hand job... Czyli, jak mi się wydawało, "to zadanie będzie wymagało więcej ręcznej roboty".

Nagle ktoś lekko parsknął, ale szybko zakrył usta ręką. Trochę mnie to wybiło z rytmu i obejrzałem się wokoło. Koleś ostro powstrzymywał brecht, a wszyscy się na mnie patrzyli. Jednemu krzywiły się usta i również z trudnością zachowywał powagę... Inny patrzył się na mnie pytający wzrokiem... Nagle sala nie wytrzymała i zaczęli wyć, nie śmiać się, ale wyć, jakbym co najmniej powiedział jakiś dowcip stulecia.
Po krótkim czasie, jak już ucichli, zapytałem się grzecznie o co im kurde chodzi. Przecież powiedziałem, że zadanie wymaga więcej ręcznej roboty i co w tym do licha śmiesznego?

Menedżer wyjaśnił mi, że hand job po angielsku używany jest do określenia... masturbacji...Tzn. jak np. pani panu zrobi dobrze ręką, to wtedy się mówi, że ona "is giving a handjob".
Czyli powiedziałem im mniej więcej, że moje zadanie wymaga więcej masturbacji...

Tak że tak...
quaczek Odpowiedz

No f*ck Sherlock. Ameryki nie odkryles, choc przekonales sie na wlasnej skorze. Dlatego idiomy nazywamy idiomamy bo nie da sie ich przetlumaczys slowo w slowo. Pierwszy, chyba najbardziej popularny przyklad z glowy: "my home is my castle" oraz "wolnoć Tomku w swoim domku" - oznaczaja to samo ale jesli chciec to przetumaczyc doslownie w jedna badz druga strone traca totalnie na znaczeniu.

Dragomir

Mój dom - moja twierdza funkcjonuje już od dawna.

ILLogic

Dragomir - tylko to jest zmodyfikowane przełożenie a nie słowo w słowo. Wiele lekko zmienionych idiomów przeszło z języka angielskiego, ale raczej tylko w tym kierunku ze względu na zasięg kulturowy tego języka.

Dragomir

Ale jednak przeszło i funkcjonuje, a @kłaczek pisze że tłumaczenie nie ma sensu.

BestiaZWatykanu Odpowiedz

Nic dziwnego, naucz się że jezyka się nie tłumaczy tylko w nim mówi. Posługując się jezykiem angielskim (i jakimkolwiek innym) spróbuj myśleć i konstruować w nim zdania zamiast robić kalke ala translator w głowie z polskiego, dużo łatwiej będzie ci się przestawić.
A no i mogłeś pół żartem, że hand-joba to możesz dorzucić szefowi po pracy xD

Dodaj anonimowe wyznanie