#wNK7c
Jak wiecie lub nie, jąkanie objawia się u ludzi na wiele sposobów, w moim przypadku wygląda to tak, że często nie jestem w stanie wydusić z siebie słowa bądź zdania. Stoję wtedy z otwartymi ustami i wygląda to mega dziwnie.
Sytuacja właściwa - kilka lat temu, będąc kierowcą na imprezie, chciałem zamówić coś u barmana. Po kilkunastu sekundach próby artykulacji mojej prośby barman zakończył moje męki szybkim: "Najebany, to do domu". Było mi trochę głupio, przy okazji stwierdziłem, że tłumaczenie i odkręcenie tego zajęłoby mi kilka następnych imprez, więc odpuściłem :D
Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim, którzy na widok osoby jąkającej dają jej dużo czasu na dojście do słowa, a nie wyszydzają, piona!
Istnieje w psychologii coś takiego jak intencja paradoksalna. Często właśnie wykorzystywana w leczeniu jąkania. Chodzi w niej o to, że jeżeli bardzo zapragniesz się jąkać to w rzeczywistości tego nie będziesz robił. Chodzi o przekształcenie lęku w coś w rodzaju pożądania. Poczytaj sobie o tym, może się przyda :)
Szkoda, że to nie działa na zajadanie stresu. A może właśnie działa i organizm boi się, że będzie za chudy? ;-)
Puszek, dzięki za info ;) przetestuję :D
Puszekokruszek - 100% działa. Tak właśnie mój facet pozbył się jąkania :)
A czy korzystałeś z pomocy logopedy? Takiego dobrego logopedy? Może nie uda się w pełni pozbyć tej przypadłości, ale coś może się poprawić.
No i za co ten minus? To życzliwa rada, a nie jakaś napastliwość. Trochę się na temacie znam. Są różne kluby osób jąkających się i inne przedsięwzięcia właśnie po to, żeby pomóc, ale czasem nie wszyscy zdają sobie sprawę, że można nawet spróbować, bo w społeczeństwie jest mała świadomość w tej kwestii. Wiele osób uważa, że jak ktoś się jąka czy ma inną wadę wymowy to przygłup, a tak nie jest.
Wyluzuj, minusy są i będą:)
A może lubi się jąkać?
almieJego44: logopeda daje naprawdę małe efekty (no chyba że czysto psychologiczne) co do "grup wsparcia" nie odważył bym się...
Piona!
ja się nigdy nie śmieję, sama jak szybko mowię to zaczynam seplenić :P
Moze śpiewaj swoje zdanie
Byłeś kierowcą i chciałeś jeszcze pić ? oj nie ładnie
Szukaj też pozytywów. Jak piszesz to się nie jąkasz.
Ponoć to leży w psychice człowieka (widocznie jestem powalony). Ponoć stało mi się to przez to, że mój starszy brat miał hobby takie, że mnie często straszył jak byłem mały. Nawet pamiętam to straszenie, więc możliwe, że faktycznie przez to. Tępy ch*j.
Niestety większość ludzi nie zdaje sobie sprawy jakie to ciężkie i uprzykrzające życie. Jak na lekcjach wolałem przy odpowiedzi powiedzieć, że nie znam odpowiedzi (mimo, że znałem), bo nie chciałem znowu słuchać śmiechów z tego jak mówię. Albo używanie prostych lub dziwnych wyrazów tylko dlatego, że nie które jest wypowiedzieć łatwiej. Mimo, że zasób słownictwa miałem bogatszy.
Mam tę odrobinę szczęścia, że w sporym stopniu mi się to ograniczyło, głównie do sytuacji stresowych, a i tak nie ma tragedii.
Nawet przypuszczam co mi pomogło, albo sobie to ubzdurałem. Mianowicie praca w gęsto obleganym sklepie nocnym-monopolowym. Oczywiście nie chodzi mi o pracę, a o stały kontakt z ludźmi. Non stop rozmowa z kimś. Po niecałych dwóch latach myślę, że sporo mi przeszło, no ale jeszcze się zdarza :/
Ja mam tak, że czasami potrafię powiedzieć wszystko, nawet 'wyrewolwerowany rewolwer', a kurcze, jak się zatnę, to zwykłego 'hej' nie powiem, bo się zacinam.
Jak byłam na kursie jezyka jedna kobieta z Portugalii miała duże problemy z mówieniem czegoś, ale jak z nią rozmawiałam to nie przeszkadzało mi to, a że jeszcze lepiej od niej mowiłam to jej pomagałam i pytałam czy to chce powiedzieć, no generalnie nie przeszkadzało mi jej jąkanie się, mimo że krótkie zdanie zajmowało jej z minutę. Za to moja "koleżanka" prawie mnie zabiła za to jak ja mogę z nią rozmawiać, i że irytuje ją zarówno gadanie tej babki jak i to, że ja chcę z nią rozmawiać...