Mam 30 lat i nigdy w życiu nie leciałam samolotem. Wstydzę się tego, bo większość osób, które znam, ma to już za sobą albo co jakiś czas lata sobie na wczasy, więc czuję się trochę jak dziwak. Kiedy byłam dzieckiem, moi rodzice nie mieli kasy, tak że podróże były poza moim zasięgiem. Byłam kilka razy za granicą, gdy zarobiłam własną kasę, ale to były wypady samochodem, autobusem albo promem. Nie boję się latania, przeraża mnie odprawa na lotnisku. Nie wiedziałabym gdzie pójść, co robić po kolei i gdzie po wylądowaniu miałabym odebrać bagaż. Moja kuzynka w ogóle nie wsiadłaby na pokład samolotu, gdyby nie jakaś kobieta, która pokazała jej wszytko od A do Z. Koleżanka mojej mamy jakiś czas temu leciała po raz pierwszy, oczywiście stresowała się niemiłosiernie. Jej mąż powiedział jakiejś kobiecie z obsługi lotniska, że żona leci pierwszy raz i się denerwuje. Skontrolowali ją tak, jakby była potencjalną terrorystką i babka do dziś wspomina to nieprzyjemnie. Boję się, że u mnie mogłoby być podobnie. Chciałabym polecieć chociaż raz, ale z osobą, która już latała i wszystko by mi pokazała. Niestety, znajomych prawie nie mam, a ci co są, nie lubią podróżować. Wśród ludzi wstyd się teraz przyznać do tego, że nigdy się nie latało, bo to teraz jest powszechny środek transportu. Gdzie znaleźć osobę do wspólnego podróżowania, która pokazałaby laikowi, jak w ogóle przejść kontrolę przed lotem?
Dodaj anonimowe wyznanie
Też nigdy nie leciałam i nie uważam, żeby to był powód do wstydu, bo niby dlaczego?
Ja latam naprawdę sporo, a i tak gdy mam lecieć z jakiegoś nowego lotniska, to je sobie najpierw googluję i sprawdzam jak wygląda, gdzie jest odprawa, itd. Są też szczegółowe filmiki na youtubie, tam pokazują wszystko krok po kroku. Każde lotnisko wygląda trochę inaczej, a ja się w takich miejscach potrafię zgubić, choć mam za sobą już jakieś 200 lotów.
Też tak robię. To mocno usprawnia cały proces. Szczegolnie podczas przesiadek gdzie jest mało czasu a duże lotnisko.
Na początek wybierz sobie polskie lotnisko - odpadają problemy z językiem. Do tego lot z małego na małe lotnisko, może być krajowy, ew. wewnątrz unii.
Ja też nigdy nie leciałam. Co gorsze, latać w ogóle nie mam ochoty. Lubię mój mały świat, a wakacie z książką. Przed pierwszym lotem pewnie będę się stresowała, jak to w każdej nowej sytuacji, ale zupełnie mi się do tego nie spieszy.
To żaden wstyd. Od 10 lat intensywnie podróżuje i na pierwszy lot wybrałam krajowy. Kup najtańszy bilet i zwyczajnie zobacz jak to jest. Nic trudnego, na prawdę, dasz sobie radę.
Ja też pierwszy raz leciałem samolotem dopiero koło 30 (służbowy wyjazd z ludźmi z firmy). Kiedy byłem młody, loty były tak drogie że mało kogo było stać, potem na wakacje jeździłem w miejsca gdzie można było dojechać po lądzie w sensownym czasie.
Chyba rzeczywiście lepiej za pierwszym razem lecieć z kimś, chociaż w sumie to nie jest skomplikowane.
I właśnie tego nie lubię w Polsce. To Europa, a ludzie zachowują się jakby z dziury wyszli. I nie dlatego, że nie latałaś samolotem, a dlatego, że robisz z tego wielkie halo jakby to było niewiadomo co. I tak jest z wieloma rzeczami- ludzie nie znają to się boją. Lot samolotem jest mega relaksujący (zależy od lini). W dodatku jeżeli nie jesteś terrorystką to się nie masz czego obawiać. Babka wyolbrzymiła jak nie wiem. Bardzo dobrze, że sprawdzają, bo nie chciałabyś zostać w samolocie z kimś kto ma coś ostrego co może zabić.
Ty i to twoje generalizowanie. Niby taka światowa, niby taka świadoma, a jednak tak mało wiesz o świecie i ludziach. Dosłownie WSZĘDZIE znajdziesz takich ludzi, jak autorka. Bo strach przed nowym i nieznanym nie płynie z pochodzenia, a z charakteru i wychowania. A ty wszystko co złe widzisz jedynie w Polsce i Polakach. Bo w żadnym innym kraju ludzie nie mają fobii, traum i lęków.
Nigdzie nie napisałam, że tak nie ma w innych krajach. Znowu sobie dopowiadasz i nie czytasz. Chciałabym poprosić byś przestała komentować moje komentarze, ale nie posłuchałasz.
Napisałaś "właśnie tego nie lubię w Polsce", co brzmi, jakbyś uważała, że jest to typowe dla tego konkretnego kraju. I kolejne zdanie, że Polacy się zachowują, jakby z dziury wyszli. Nie musiałaś nigdzie pisać, że tak nie ma w innych krajach, by dało się z twojego komentarza wyczytać, jakie masz zdanie o Polsce i Polakach. I nie tylko ja to zauważam, więc może jednak sobie nie dopowiadam.
Wiem, że nie chcesz bym odpowiadała na twoje komentarze, bo często wytykam ci hipikryzję, brak logiki i zakłamanie. Jak mi się kiedyś znudzi, to przestanę 😉
Nie obchodzi mnie co tam sobie myślisz. Ja wiem jakie mam zdanie i co robię ;)
To o hipokryzji, zakłamaniu itd. To chyba jakieś twoje sny. Jak zwykle. Zwyczajnie teraz wiem by nie odpowiadać na głupie zaczepki.
Ja też leciałam pierwszy raz na 30 urodziny bo się uparłam, że spędzę je w Barcelonie. Lotnisko w Katowicach, punkt informacyjny - podałam wydruk jaki dostałam z biura podróży i Pani mi wszystko jak krowie na rowie wytłumaczyła. Po drodze pytałam losowych ludzi czy na pewno idę tam gdzie powinnam. Kto pyta nie błądzi 😊 w Barcelonie również poszłam do punktu, tam też nie było problemu z uzyskaniem wsparcia i informacji. Na biletach są te całe numery do odlotow, bramki są opisane, głośniki nie jak na dworcach PKP, wszystko zrozumiałe. Nic się nie martw! Dasz radę! 💪🏻