#JAXvV

Mamy psa husky, Molę, który prawie wcale nie szczeka.

Zeszłej zimy, gdy byłam w domu jedynie z synkiem i Molą, ona zaczęła strasznie szczekać. Na zewnątrz było już ciemno. Nigdy się tak nie zachowywała, więc zadzwoniłam do brata (jej właściciela) pytając, czy zostawić ją w domu czy wypuścić, żeby poszukała tego co ją tak denerwuje. Polecił mi wypuścić psa na podwórko i obserwować, co się będzie działo.

Wyszła tylko na kilka kroków, po czym ewidentnie przestraszona kuliła się na ziemi i dalej szczekała, patrząc w kierunku niedużej kępki drzew. Przygotowałam sobie kij i z nim wybierałam się sprawdzić o co chodzi.

Skradałam się w ciemności, by zaskoczyć ewentualnego napastnika, gdy poczułam, że ktoś mnie łapie za rękę. Wystraszyłam się tak bardzo, że po prostu zsikałam się w majtki.

To był mój syn, który przyszedł spytać co robię. Mola też wkrótce pokonała strach i pokazała, że tym strasznym wrogiem była reklamówka, która zawisła na gałęzi drzewa.
Gosii Odpowiedz

Mega głupie zachowanie. Gdyby to był rzeczywiście napastnik to naraziłabyś siebie i syna, zamiast zabarykadować się w domu i obserwować z telefonem w ręku, z wybranym numerem na policję.

dewitalizacja Odpowiedz

Ciekawe, że prawie wcale nie szczeka. Husky z reguły są dosyć wokalnymi psami.

ravageuse

Zgadza sie ale rzadko szczekaja. Wyja za to tak, ze uszy odpadaja. Szczegolnie na mrozie.

dewitalizacja

Fakt, wycie i "rozmowa" z człowiekiem to nie to samo co szczek :p

Dodaj anonimowe wyznanie