Pojechałem na Erasmusa do Czech z moim przyjacielem. Po co ja się na to pisałem... Myślałem, że będzie dobrze, poznam kilka osób i pozwiedzam, jednak nie. Wszystko się spieprzyło już od drugiego dnia, gdzie popełniałem błędy, przez co izolowałem się od różnych znajomych. W końcu doszło do tego, że mój najlepszy przyjaciel nie był ze mną w pokoju, tylko siedział większość dnia z innymi znajomymi, a w końcu wkurzył się na tyle, że zmienił pokój. Naprawdę się z tym źle czuję, bo mogę stracić jednego z moich najlepszych przyjaciół, a nie potrafię dobrze zawierać znajomości. Da się to jakoś naprawić?
Dodaj anonimowe wyznanie
Większość kłótni tego typu "da się jakoś naprawić". Jeśli serio uważasz, że popełniłeś gdzieś błędy, to polecam ci przeprosić przyjaciela. I nie, nie jest za późno, nawet jeśli cały ten wyjazd jest już w połowie czy coś. Spróbuj wczuć się w jego punkt widzenia i szczerze z nim pogadać (o cokolwiek nie poszło, to zwykle działa chociaż trochę na plus). Jak ma rozum i godność człowieka, to cię wysłucha. Jak nie, to nic nie tracisz, bo może wcale nie był takim dobrym przyjacielem. A potem rób to po co przyjechałeś: zagaduj nowe osoby i próbuj nowych rzeczy :)
Ale nie napisałeś jakie błędy zrobiłeś, to jak ktoś ma ci odpowiedzieć jak to naprawić? Może nawet nie zrobiłeś nic takiego złego, a to znajomi są kiepscy
Erasmus w Czechach? Obudź się chłopie!! Ty internety oglądasz? Widziałeś co Czeszki robią?
Stara Copo, nie wiem czy ktoś ci to już powiedział, ale życie nie wygląda tak samo jak na filmach dla dorosłych.
Czy jesteś pewien, że to najlepszy przyjaciel? Bo zazwyczaj z takim, niezależnie co zrobisz, można po prostu usiąść, pogadać o wszystkim i wyjaśnić jakieś nieporozumienia. I pamiętaj, każdy popełnia błędy, więc nie musisz sobie ich wypominać. Po prostu potraktuj je jak lekcje i wyciągnij wnioski ❤
Chyba wiem, w jakim mieście mieszkasz