#Bju3N

Od śmierci jego minęły już prawie 2lata a do teraz nie umiem sie z tym pogodzić, tesknie za nim i nikt nie umie tego zrozumieć. Mam szczęśliwe życie ale w środku jestem nieszczęśliwa on byl dla mnie wszytkim co milam calym życiem pod koniec gdy chorował bylam z nim codziennie stał sie moja rutyna która kochałam a nagle z dnia na dzień odszedł. Jestem jedyna osoba która o nim pamięta która przypomina sobie codziennie w jaki okropny i bolesny sposób odszedł. Mój chłopak nie rozumie co czuje i nie umie mi pomóc choć chce to nie stara sie w chwilach gdzie bardzo go potrzebuje to on zwala na siebie winę że jest okropny bo nieumie mi pomóc przez co mam wyrzuty sumienia ze cos zle zrobilam skoro tak myśli. Wiem ze jestem ciężarem dla wszystkich, mam trudny charakter przez co zarażam do siebie ludzi niemam znajomych przyjaciół i jedyna osobą która mam to on mój chłopak ale ostatnio nie układa nam sie a to przezemnie bo nieumiem rozmawiać o tym jak sie czuje i o tym że jest mi tak źle po jego śmierci, czasem mam ochote po prostu zniknac żeby juz nikt nic odemnie nie chciał i dal mi spokój.
Cystof Odpowiedz

Absolutnie nic nie zrozumiałem poza tym że ktoś jest martwy...

Chyba.

Dodaj anonimowe wyznanie