#E92wS

Kilka lat temu miałem spędzić w stolicy dwa tygodnie na szkoleniu. Szkolenia jak to szkolenia, osiem godzin, a potem czas wolny. No i w hotelu były najlepsze imprezy. Na jednej takiej imprezie bawiłem się z inną uczestniczką szkolenia, Kasią. Wiedziałem, że jest mężatką, bo miała obrączkę, ale podczas tańca po prostu mnie pocałowała... A że byliśmy wypici, to summa summarum wylądowaliśmy w łóżku. Wszystko oczywiście bez zabezpieczenia, ale refleksja o tym przyszła rano. Doskonale pamiętam słowa roześmianej Kasi: „Jak zaszłam, to powiem mężowi, że to jego, jak z drugim”.
Wiem, że ma trzecie dziecko i są szanse, że jest moje. Współczuję chłopu, ale nigdy mu o tym nie powiem.
coztegoze2 Odpowiedz

Mam nadzieję, że zrobiłeś badania na choroby przenoszone drogą płciową, bo kiła i jej koleżanki lubią to wyznanie. Tym bardziej, że ilość zachorowań na choroby przenoszone drogą płciową się zwiększa znacząco w ciągu ostatnich lat. Bardzo mało osób się testuje. A te choroby mają fazy, gdzie nie dają objawów i mnóstwo osób nie wie, że jest chora, więc liczba odnotowanych zachorowań i tak jest zaniżona.

Warto wiedzieć, że są punkty gdzie można zrobić badania na HIV za darmo.

Zenobiusz

Warto wiedzieć, że obecnie HIV jest niemal w pełni uleczalne (poziom wirusa we krwi niewykrywalny i nie zaraża).

coztegoze2

@Zenobiusz to o czym piszesz to jest kontrolowanie wirusa w organizmie aby był na niewykrywalnym poziomie. I owszem ta terapia istnieje, ale leki trzeba brać codziennie i jak przestaniesz je brać to poziom wzrośnie i będzie normalnie wykrywalny. To nie jest terapia lecząca, bo nie wyleczy z zakażenia a chroniąca zakażonego i jego bliskich (szczególnie partnera seksualnego). A przede wszystkim żeby się leczyć trzeba wiedzieć, że jest się nosicielem dlatego trzeba się badać: dla swojego bezpieczeństwa a także swoich bliskich. Bo np. kobieta rodząc dziecko może je HIV zarazić stąd sugestie badań krwi na HIV w ciąży i to więcej niż raz - aby upewnić się, że poród będzie dla dziecka bezpieczny.

Są też leki PrEP, które przeciwdziałają zakażeniu HIV, ale je trzeba brać przed ryzykownymi kontaktami.

Poza tym wirusowe zapalenie typu C też jest przenoszone drogą płciową i trzeba je leczyć żeby mieć funkcjojnującą wątrobę. Inne choroby weneryczne nieleczone są niebezpieczne dla życia i zdrowia także. Dlatego warto dbać w pierwszej kolejności o siebie ale także o naszych kolejnych partnerów żeby ich nie zarazić.

Bolendorf Odpowiedz

W naszych czasach gdzie każdy może zrobić badania genetyczne jest to ogromne ryzyko. Mąż Kasi może jest naiwny ale nie jest upośledzony i jak dzieci dorosną może zobaczyć że coś jest nie tak bo nie są podobne do innych członków rodziny. A jeśli masz inną grupę krwi niż ów mąż sprawa wyjdzie od razu plus jeszcze chichoty lekarza.

ingselentall Odpowiedz

Kasia to wspaniała kobieta. Taka wyzwolona z przesądów i z ucisku patriarchatu!

Meanness

Z jednej strony jest to racja. Pracuje, decyduje o sobie, więc jak najbardziej korzysta ze swoich praw. Jednak, jeśli próbuje Pan się naśmiewać poprzez sprowadzenie całej wolności człowieka do zdradzania męża czy uznaje Pan, że wszystko sprowadza się tylko do wolności w sypialni, gdzie mężczyzna nadal jest traktowany jak bohater, gdy jego łoże ma wielu gości, zaś kobieta jak potwór, jeśli choć jedną osobę wpuści do alkowy to już nie jest miłe. Czyli z jednej strony ta pani naprawdę używa swoich praw pracując, wyjeżdżając bez męża. Ale nikt nigdy nie walczył o prawo do zdradzania. Jedynie o prawo do robienia tego, co wolno mężczyznom, a kobietom nie było wolno. Nikomu nie wolno zdradzać, więc to zupełnie nie liczy się do walki o równe prawo, bo nikt nie ma prawa zdradzać. To zawsze jest złe. Więc proszę nie sprowadzać całej wolności tylko do wolności w sypialni czy uznawać, że cała walka była tylko dla takich sytuacji jak ta. Jak będzie miał Pan kiedyś żonę to ani Pan jej ani ona Pana nie ma prawa zdradzić. Ale dopóki jej Pan nie ma, może jej Pan szukać i ona też może szukać Pana, nawet jeśli metodą prób i błędów. I Pan i Pana ewentualna żona będą mogli pracować i zajmować się domem, dla nikogo nie powinien to być tylko jego obowiązek ani też hańba, jakby "dał się wrobić w coś poniżej godności". Ale w sumie też wcale nie musi Pan mieć nigdy żony i nikt nie może Panu tego narzucić czy się śmiać, niezależnie czy by ją Pan miał czy nie. Najlepiej traktować ludzi jak ludzi i nic poza tym. Każdy może kogoś kochać i mu to okazać ale też nikt nie ma prawa zdradzać czy krzywdzić innych. Każdy ma prawo pracować i każdy musi zająć się swoim domem. Każdy człowiek. Po prostu człowiek. Pan też, wszyscy. Więc Pan też ma prawo być szczęśliwy, ale też inni ludzie maja takie prawo. Więc mam nadzieję, że będzie Pan szczęśliwy i wtedy też będzie Panu łatwiej pisać milsze komentarze.

Dodaj anonimowe wyznanie