Moim pierwszym odruchem byłoby cofnięcie stopy, ale co kto woli ;)
Yehudi
W sytuacji jak ta nie myślisz i działasz intuicyjnie więc nie wiesz co byś zrobił ;)
pozytywnax3
@Yehudi no właśnie działa intuicja i ja także cofnęłabym stopę ;)
CukierekJagodowy
Mi kiedyś z rąk wyleciało żelazko. Nie zgadniecie co próbowałem zrobić. Otóż, próbowałem je łapać ale na szczęście nie zdążyłem :)
Jestemawsome
Mi się wydaje, że większość ludzi jak coś spada to odruchowo stara się nie dopuścić do upadku i łapie.
Ankaaa
Ja zawsze odskakuję, kiedy coś ostrego albo ciężkiego leci mi na stopy. W życiu nie próbowałam tego łapać :D
Kasztanos
Ja zazwyczaj instynktownie podciągam nogę trochę wyżej i probuję stopą zamortyzować upadek lecącego w dół przedmiotu.
Czasami jest to trochę bolesne, ale uratowałem w ten sposób już kilka kubków i słoików :D
Mam tylko nadzieję, że nigdy nie wyślizgnie mi się z rąk siekiera xD
PablooS
@Kasztanos ja mam właśnie jak ty i już ran nawet smarfona uratowałem, ale za to przed spadającym nożem z blatu czy ze stołu uciekam nogami :P
wroblitz
Odruch - jak sama nazwa wskazuje - nie jest przejawem woli.
majer
Twoim pierwszym odruchem byłoby rozluźnienie zwieracza.
Ja w te wakacje miałem coś w rodzaju takiej plastikowej nadmuchanej rozdymki która cała jest pokryta kolcami powieszona była na tym co się pociąga żeby otworzyć okno dachowe i pewnego pięknego dnia musiałem szybko otworzyć okno bo mi się spieszyło rybka spadła z tej rączki a ja miałem od razu odruch żeby ją złapać. Nie polecam całe ręce we krwi.
kiedyś robiliśmy nowy podjazd pod chatą. Kuliśmy stary beton, żeby zastąpić go elegancką kostką brukową. Skuty beton trzeba było załadować na pakę ciężarówki. Jeden z kawałków załadowałem był okrągły i sturlał się z paki. Z podziwu godnym refleksem podłożyłem stopę jakby to była piłka którą można odbić a nie kawał betonu... też nie polecam :(
Moim pierwszym odruchem byłoby cofnięcie stopy, ale co kto woli ;)
W sytuacji jak ta nie myślisz i działasz intuicyjnie więc nie wiesz co byś zrobił ;)
@Yehudi no właśnie działa intuicja i ja także cofnęłabym stopę ;)
Mi kiedyś z rąk wyleciało żelazko. Nie zgadniecie co próbowałem zrobić. Otóż, próbowałem je łapać ale na szczęście nie zdążyłem :)
Mi się wydaje, że większość ludzi jak coś spada to odruchowo stara się nie dopuścić do upadku i łapie.
Ja zawsze odskakuję, kiedy coś ostrego albo ciężkiego leci mi na stopy. W życiu nie próbowałam tego łapać :D
Ja zazwyczaj instynktownie podciągam nogę trochę wyżej i probuję stopą zamortyzować upadek lecącego w dół przedmiotu.
Czasami jest to trochę bolesne, ale uratowałem w ten sposób już kilka kubków i słoików :D
Mam tylko nadzieję, że nigdy nie wyślizgnie mi się z rąk siekiera xD
@Kasztanos ja mam właśnie jak ty i już ran nawet smarfona uratowałem, ale za to przed spadającym nożem z blatu czy ze stołu uciekam nogami :P
Odruch - jak sama nazwa wskazuje - nie jest przejawem woli.
Twoim pierwszym odruchem byłoby rozluźnienie zwieracza.
Lepiej przecięta ręka niż nóż wbity w stopę? Ale i tak, auć.
Jak dla mnie to lepiej odsunąć stopę, ale co kto lubi
Ja wolałabym mieć niesprawną nogą niż rękę ;)
Chandler w podobny sposób stracił kawałek palca u nogi. Niestety nie dało się w to miejsce przyszyć kawałka marchewki.
Dlatego mnie uparcie uczyli za dzieciaka, że noży i nożyczek się nie łapie i teraz zawsze odskakuje tak na wszelki wielki
Ja w te wakacje miałem coś w rodzaju takiej plastikowej nadmuchanej rozdymki która cała jest pokryta kolcami powieszona była na tym co się pociąga żeby otworzyć okno dachowe i pewnego pięknego dnia musiałem szybko otworzyć okno bo mi się spieszyło rybka spadła z tej rączki a ja miałem od razu odruch żeby ją złapać. Nie polecam całe ręce we krwi.
kiedyś robiliśmy nowy podjazd pod chatą. Kuliśmy stary beton, żeby zastąpić go elegancką kostką brukową. Skuty beton trzeba było załadować na pakę ciężarówki. Jeden z kawałków załadowałem był okrągły i sturlał się z paki. Z podziwu godnym refleksem podłożyłem stopę jakby to była piłka którą można odbić a nie kawał betonu... też nie polecam :(
Oooj tam. Raz przeciąłem sobie palca (siekierą) ostro pod skosem aż do kości. Spirytus, chusteczka, taśma izolacyjna i sprawa załatwiona.
Brawo?
Dzięki :)
tak jak Ciel, gdy się bił z Aloisem Trancy
Masz zajebisty refleks