#IEe3i

Rozmawiając z ojcem, zmieniłam na chwilę ton głosu, on się wkurzył i zaczął mi wypominać, że ciągle na niego „warczę” (wspomnę o tym, że staram się być tak neutralna w rozmowach z nim jak się da, bo łatwo się obraża o byle co). W tym momencie nie wytrzymałam i powiedziałam mu, że nie jest lepszy, jeśli chodzi o utrzymywanie dobrej relacji ze mną. Poszłam w stronę swojego pokoju ze łzami w oczach, w drodze smutek zmienił się w złość i frustrację i wchodząc do sypialni, trzasnęłam drzwiami. Dosłownie kilka sekund później usłyszałam, jak wbiega po schodach, zaraz wbiegł do pokoju i powiedział: „Chcesz ze mną walczyć? Szlaban na miesiąc, na start”. Takim tonem, jakbym zniszczyła mu życie co najmniej. I wyszedł z pokoju. Wybiegłam za nim i spytałam go, o co mu chodzi, ten odpowiedział, że to on nie rozumie, co ze mną jest, wykrzyczałam mu wszystko, o co mi mogło chodzić, wypomniałam powody mojego zachowania wobec niego (w skrócie: miałam okres, w którym okaleczałam się głównie żeby przełożyć ból psychiczny na fizyczny po rzeczach, które mówił mi ojciec – potrafił mi wprost powiedzieć, że moja siostra jest lepsza ode mnie, że do niczego się nie nadaję i raz był bardzo blisko do powiedzenia, że lepiej by było, jakbym zniknęła. Gdy w końcu wykrzyczałam mu, co sobie robię przez same jego słowa, przejmował się tym dwa dni, aż w końcu wybuchnął na mnie przez to, że zapomniałam o drobnej rzeczy, którą mogłabym zrobić nawet tydzień później i nie byłoby problemu). Gdy skończyłam swój wywód, on tylko powtórzył: „Szlaban na miesiąc”.

Nie przejmowałabym się tym, gdyby to był pierwszy raz, szczerze nie obchodzi mnie nawet zbytnio ten szlaban, tylko to, że czuję, że nie obchodzi go to co mówię, to co jego słowa ze mną robią, a już na pewno nie to, że dopiero zaczęłam wychodzić do ludzi po dość ciężkim okresie w życiu i zostaje mi odebrane coś, o co mnie w sumie proszono. Mój ojciec też zawsze mówił, że powinnam mówić każdemu bez wyjątku o tym, co mnie boli, on sam tak robi, ale widocznie tylko on może, jeśli ktoś zrobi to w jego kierunku, to źle to odbiera i obraża się na wiele dni.
Decyzji mojego ojca nie popiera nawet moja mama, rozmawiałam z nią o tym i uznała, że nie należy mi się to, ale nie będzie się o to kłócić z ojcem, aby nie wybuchła w domu wojna. Zaproponowała, abym sama z nim porozmawiała, ale teraz sama myśl o tym, że ojciec jest w domu zniechęca mnie do wyjścia z pokoju, a co dopiero patrzenia na niego.

Dzień opisanej kłótni był dniem, w którym po raz pierwszy śmiertelnie poważnie pomyślałam o spakowaniu się i wyjściu z domu, ale teraz zastanawia mnie, czy jakbym to zrobiła, to czy ojciec w ogóle pomyślałby o przeproszeniu mnie, abym wróciła.
bazienka Odpowiedz

jedno, co mozesz, to zadbac w tej sytuacji o siebie, bo on sie raczej nie zmieni
tzn moglby np. dzieki terapii, ale watpie mocno, by sie na nia zgodzil
w ogole obarczanie ciebie swoimi emocjami i fochanie sie o byle co jest mocno toksyczne, bo nie jestes odpowiedzialna za jego stany, a presja uwazania na kazde slowo tez nie jest zdrowa
jesli sie okaleczasz, popros mame o zapisanie do psychologa, pogadaj z psychologiem szkolnym lub zadzwon na telefon zaufania dla dzieci i mlodziezy 116 111

Wolnawrozka Odpowiedz

On bez terapii się nie zmieni właściwie nigdy. Myślę że podświadomie mu przypominasz kogoś kogo nienawidzi. Może to być jakiś jeden mały element: uśmiech, głos, zapach, jakieś słowo którego używasz. Daj na wstrzymanie i wyprowadź się jak będziesz mogła np. na studia. Ale nic pochopnie i bez planu. Nie wyprowadzaj się z domu poklocona. On cię kocha ale coś go bardzo blokuje.

Quakie Odpowiedz

Wyjściu z domu? Masz na myśli wyprowadzkę? Czy tak sobie o wyjście na parę godziny?
To nie jest sposób na to żeby ktoś Cię przeprosił.
Może na początek przeproś za swoje zachowanie i spróbuj dopytać się o co właściwie chodzi?
Trzaskanie drzwiami to jedna z czynności na którą rodzice dostają białej gorączki (w zasadzie się nie dziwię). Szlaban to stawiam jedyny sposób, który zna Twój tata żeby Cię ukarać (kiepski).
Potrafisz uspokoić się na tyle żeby usiąść i wysłuchać drugiej strony?

Dragomir Odpowiedz

Wyprowadź się na swoje, dopóki jeszcze wszystko wiesz najlepiej. Póki tego nie zrobisz, musisz dostosować się do zasad panujących w domu Twoich rodziców, choćby były głupie.

Dragomir

A jestem z millenialsów.

Dodaj anonimowe wyznanie