#Uneyk

Historia sprzed kilku lat.
Poznałam kiedyś mojego (byłego) chłopaka na imprezie. Nawet się numerami nie wymieniliśmy, po czasie poszukiwań odnaleźliśmy się i zaczęliśmy spotykać, ale nic między nami się nie działo – zależało mi na nim, nie chciałam do łóżka. Był wyrozumiały, nawet nie zachęcał, co sprawiło, że poczułam się szanowana, że nie zależy mu tylko na jednym. Minęło kilka miesięcy, zaprosił mnie do siebie przy okazji, było też jego dwóch kolegów. Przed spotkaniem zdecydowałam, że to będzie ten pierwszy raz, kiedy już sobie pójdą, a my zostaniemy sami w pokoju. Było dla mnie trochę niezręcznie, bo ich nie znałam, ale jakoś się rozwinęło  – i tu zaczyna się historia, ponieważ zaproponowali mi drinka... Graliśmy na konsoli i po pewnym łyku (czwartym) pamiętam tylko, jak wypadł mi pad z ręki, a ja zsunęłam się na bok po kanapie i zrobiło się ciemno. 
Następnego dnia obudziłam się naga i zdrętwiała, ledwo się ruszałam, a obok leżał „mój chłopak”, rozejrzałam się na boki i zobaczyłam na podłodze trzy prezerwatywy. Pytam, co się stało, chłopak powiedział: że mega się upiłam (czterema łykami drinka?bez przesady) i zaniósł mnie do pokoju, gdy przyszedł, ja sama się rozebrałam. Nigdy w życiu nie doprowadzam się do takiego stanu typu zgon czy urwanie filmu, tego drinka miałam zamiar pić całą noc, żeby być trzeźwą, bo chciałam spędzić z nim super noc, dlatego byłam w szoku, co on do mnie mówi. Udałam, że mu uwierzyłam, po czym zapytałam, skąd to, co tam leży na podłodze (trzy prezerwatywy). Przyznał, że próbował, ale ja nie chciałam (dziwne, że „pijana” wygląda, jakby wyraziła zgodę)...  Stwierdzam, że dali mi pigułkę i mnie zgwałcili. Wszystko mnie bolało i miałam zlepione włosy – myślę, że to była sperma, on zapewniał, że zwymiotowałam. Po jakimś czasie przejrzałam jego telefon i były tam zdjęcia i ja w tle, ledwo żywa, naga... Minęło tyle lat, a czasami o tym myślę, jakim cudem nie pamiętam po kilku łykach drinka, brak możliwości jakiegoś ruchu, po prostu sparaliżowana, jakbym była martwa (wnioskuje po zdjęciach). NIC, ZERO, nawet prześwitu tego, co robili i niby nawet po tym zwymiotowaniu choć trochę człowiek by wytrzeźwiał, skoro byłam niby aż tak pijana. Chciałam to tylko tu zostawić, abyście na siebie uważali, nawet na osobę, która wydaje się wam bliska i można jej zaufać... Ta noc miała być wyjątkowa. Jedynie cieszę się, że faktycznie nic nie pamiętam. 
Od tego wydarzenia przestałam ufać wszystkim – jeśli popijam drinka u znajomych, proszę, czy mogę go zrobić sama.
DeathFairy Odpowiedz

Brzmi jak typowy opis działania pigułki gwałtu. Zgłosiłaś to gdzieś? Czy oni zostali bezkarni i mogą dalej robić takie drinki innym dziewczynom?

Anonimowane

Będąc otępiałą po pigułce gwałtu pewnie nie miała szans zrobić obdukcji i badań krwi. Zgłaszanie i procesowanie gwałtu w Polsce to wielokrotna próba obwinieni ofiary. Jeśli nie masz jawnych ran albo jawnych dowodów, że zostałaś odurzona, nie masz żadnych szans na wygranie sprawy.
Z doswiadczen moich koleżanek nikt nie zgłasza, bo zazwyczaj jest to retraumatyzacja i nie ma możliwości udowodnienia

SorryEverAfter Odpowiedz

Pewnie dorzucili Ci GHB do drinka (bezwonne, bezsmakowe; powoduje znacznie podwyższone libido i amnezję przy mniejszych dawkach, a przy większych niezwykle mocny sen). Praktycznie niewykrywalny w testach na narkotyki, jego czas wykrycia we krwi to chyba max 12h.

A to zwyrole. Szkoda że tego nigdzie nie zgłosiłaś. Rozumiem że pewnie się bałaś i nie mam Ci tego za złe. Ale więzienie by ich dobrze pokarało (o ile i tak tam nie trafili; bo bardzo możliwe, że nie byłaś jedyną ofiarą).

Na koniec - mam wrażenie, że by mi się zapaliła czerwona lampka już w sytuacji, gdy ktoś płci męskiej zaprosiłby mnie na nocowanie u niego samego w domu, a gdzie tam jeszcze z dwoma kolegami!! Myślę że na taką propozycję włosy stanęłyby mi dęba.

Solange

Wielokrotnie nocowałam u osób płci męskiej i szczerze mówiąc nie widzę w tym nic złego. Ale ja znałam tych ludzi naprawdę dobrze! I nawet jeśli byłam sama, a ich siedmiu to nigdy nic mi nie zrobiono. Kwestia nie mężczyzn jako ogółu, ale tego jak znamy tych ludzi.

ohlala

@Solange

Patrząc na to, ilu gwałtów dokonują osoby z otoczenia, w tym bliskiego, to teoretycznie nigdy nie masz pewności.

elbatory

Ale oni byli parą i sama planowała iść z nim tej nocy do łóżka, więc to całkowicie normalne, że mu ufała i nie widziała nic dziwnego w tym, że ją zaprosił na noc. Osoby w związku tak robią. Nienormalne jest odurzenie i zgwałcenie osoby, która obdarzyła nas zaufaniem (jakiejkolwiek osoby, żeby była jasność).

Choć dla mnie to wyznanie brzmi jak zmyślone, bo jest po prostu zbyt szablonowe. 3 pozostawione na podłodze prezerwatywy, włosy zlepione spermą. I jeszcze zostawili ją nagą i porobili zdjęcia, które autorka oczywiście znalazła. Za dużo tu tego wszystkiego, żeby wziąć to wyznanie za prawdziwe.

Solange

Oczywiście, że pewności nigdy nie mamy. Ale nie uważam, żeby takie zaproszenie było czymś podjerzanym, jeśli już kogoś znamy lepiej. Dopiero zaproszenie kolegów, których nie znam akurat, gdy mam nocować u partnera/przyjaciela by mnie zaniepokoiło, ponieważ wolę poznawać ludzi w innych okolicznościach i w życiu bym nie napiła się czegoś, co by mi zaproponował nieznajomy/ktoś kogo słabo znam (nie zostawiłabym nawet napoju samego z kimś takim). Ale ja nawet do własnego domu nie zapraszam obcych, a nawet znajomych, przy których nie czuję się w 100% komfortowo.

Dodaj anonimowe wyznanie