#k6zYe

Nie wiem co się ze mną stało. Od 2 tygodni nic nie czuję, smutku, radości, nie potrafię marzyć, pustka. Aż dotąd prawie codziennie pisałem swoje przemyślenia i wiersze, były to naprawdę dobre teksty. Teraz nic nie czuję, niczego nie pragnę, niczego nie żałuję. Zajmuję się codziennymi zadaniami w pracy i w domu jak robot, jakbym się naszprycował psychotropami. Nawet słuchając muzyki nic nie czuję, gdy wcześniej porywała mnie, czasem wzruszała albo pobudzała. Myślałem, że moja wrażliwość to problem, bo często popadałem w przygnębienie, ale brak wszelkich uczuć jest gorszy. Brak motywacji, brak weny, brak chęci do czegokolwiek. Został czysty rozum, realizowanie planu dnia, układanie planu na kolejne dni, tygodnie, miesiące i koniec. O co może chodzić? Nawet nie czuję niepokoju, tylko czystą ciekawość. Myślicie, że to dobrze, może powinienem to wykorzystać i stać się takim Wolkaninem, czy lepiej udać się do lekarza?
Ckawka Odpowiedz

Udać się do lekarza. Czy jakbyś nie mógł stanąć na 1 nodze przez 2 tyg to poszedł byś do lekarza czy planował zostawić tak sytuację?

Czerwoniak

Nie no, zapytałby najpierw randomów z neta na anonimowych

Mendapazdzioch

Gdyby nie tekst o wolkaninie mógłby iść do lekarza. A tak po prostu wiadomo, że kiespki z niego pisarz.

Mendapazdzioch

Gdyby nie tekst o wolkaninie mógłby iść do lekarza. A tak po prostu wiadomo, że kiespki z niego pisarz.

Dodaj anonimowe wyznanie