#sIl8z
Pewnej nocy obudziłam się jak zwykle na głodzie. Poszłam do łazienki, gdzie zastałam pobitego, zakrwawionego mojego partnera. Nie zapytałam, co się stało. Zapytałam, czy zostało jeszcze coś z towaru.
Moje ciało było pokryte ranami, które nigdy się nie goiły. Rany te przyklejały się do moich ubrań i kiedy się rozbierałam, fragmenty świeżych strupów odchodziły razem z odzieżą. Do tej pory mam blizny.
Byłam tak zatruta, że wymiotowałam codziennie po kilka razy. Czasami zdarzało się to na ulicy, nawet przy dziecku partnera. Nie byłam w stanie jeść, miałam poważną niedowagę.
Tak bardzo starałam się ukryć, że biorę narkotyki, że głupio mi było zabrać do publicznej toalety butelkę wody mineralnej przy mojej rodzinie. Efekt był taki, że wstrzyknęłam sobie narkotyk rozpuszczony w wodzie z toalety.
O fuck… myślałam, że w dzisiejszych czasach narkomania to nawciągane czy rozanielone po jakiś tabletach dzieciaki pod dyskoteką, ale tu widzę klasyczne dawanie w żyle jak w My dzieci z dworca zoo albo Requiem for a dream. A tak z ciekawości to wstrzykiwałaś sobie heroine czy coś innego?
Mam nadzieję że przestałaś zanim wyprostowały Ci się zwoje i zakręty z mózgu.
Pytanie do wtajemniczonych, dlaczego przy przyjmowaniu takich substancji pojawiają się niegojące się rany?
Przypuszczam, że te rany nie powstawały na skutek przyjmowanych substancji tylko były to nie gojące się urazy mechaniczne, może takie zadrapania, które u zdrowych ludziach goją się po 2-3 dniach. Albo może chodzić o rany po nakłuciach? Jak autorka dawała w żyle w te same miejsca to nie miały czasu się zagoić.
Narkomani są często biedni, bo całe hajsy idą na herę czy inną kokę. Jedzą byle co, nie dbają o nawodnienie. Dlatego mają potężne niedobory witamin i minerałów. Do tego narkotyki upośledzają wchłanianie przyjmowanych substancji odżywczych i zatruwają organizm.
Zatem ciało "oszczędza" na regeneracji skóry, włosów, zębów i paznokci, całą energię i witaminy kierując do ważnych życiowo organów. Istotniejsze jest utrzymanie funkcjonowania mózgu, nerek czy wątroby, by przeżyć.
Podobnie jest u anorektyków. Im też wypadają włosy, zęby, różne stłuczenia czy małe ranki goją się tygodniami.
Jedni i drudzy mogą chorować na szkorbut.