Nie kocham swojego dziecka. Od samego początku nic do niego nie czułam, nie wzruszałam się na USG (lekarz był bardziej podekscytowany niż ja). Po urodzeniu, kiedy położyli mi je na klatce piersiowej, czekałam tylko, żeby ten żenujący moment się skończył. Dziecko ma już rok, a ja dalej nie umiem z siebie wykrzesać odrobiny uczucia. Oczywiście gram swoją rolę niemal perfekcyjnie, nikt się nie domyśla prawdy, ale jak patrzę w jego oczy, to wydaje mi się, że ono wie. Smutno mi po prostu. Nie wiem jak mogę naprawić samą siebie...
Dodaj anonimowe wyznanie
Idz do specjalisty, to może być depresja poporodowa, nawet jeśli nie widzisz objawow
A brak uczuć wobec dziecka nie jest aby jednym z nich?
@Cystof ucięło mi w komentarzu „innych”. Miałam na myśli „nawet jeśli nie widzisz innych objawów”
Tak jak piszą inni , masz depresję . Ja też miałam depresję po porodzie ale pomimo tego dziecko było najważniejsze bo wiedziałam , że jak nie dam rady to osoba która kocha mnie najmocniej na świecie później może mnie znienawidzić . To dziecko napewno kocha Cię i wie że jesteś najważniejszą osobą w jego życiu . Pomyśl pod tym kontem , że gdyby ktoś to dziecko skrzywdził bądź chciał ci je zabrać to czy też nie miałabyś uczuć ?
Idź na terapię.
Akurat tu masz rację. Dziecko wie, dziecko potrafi wyczuć emocje
Zacząć od terapeuty
Na uczucia nigdy nie wpłyniemy, ważne by zachować wiarę o robić, co możemy