Jak jeszcze chodziłem do szkoły, to po internecie krążyła informacja, że w USA jakiś uczeń dostał samochód za 100% obecności.
Nie jest to jakieś osiągnięcie, ale mi też zupełnie przypadkiem się to udało. Dostałem notes z kalendarzem, długopis, smycz i dyplom.
Za wszystko kazali wcześniej zapłacić. Zapłaciłem...
Jak byłam w liceum dostałam nagrodę za dobrą frekwencję (nie miałam 100%, ale moja klasa była typem wagarowiczów i na ich tle moja frekwencja wyglądała nieźle ;)). Od szkoły dostałam 100 zł, które mogłam wydać na co chciałam, tylko musiała być to 1 rzecz. Na koniec roku dostałam dyplom i nagrodę, którą sama wybrałam. :D
Jak byłam w 1 klasie gim. jakiś chłopak dostał za 100% obecność fajną piłkę. Z racji ze w domu się nie przelewało postanowiłam że sama na taką piłkę zapracuje stuprocentową obecnością w drugiej klasie. Dostałam dyplom. Pie*ony dyplom. W trzeciej klasie wagarowałam jak wszyscy.
W szkole mojej siostry dostawano powerbanki lub głośniki dobrej jakości. Za darmo ofc. Co szkoła to obyczaj.
Qwertyasdfzxc
Nie wiem z jakiej racji
Potem zostaje tylko postawa roszczeniowa, bo mi się należy, bo w Ameryce to ałta dajo
>za darmo xD
Rodzice pewnie płacą niezłe składki na fundusz klasowy czy inne rady rodziców, co nie?
Ja dostałem tylko dyplom... Długopis byłby bardziej praktyczny
Ja przez całą edukację miałam 100% obecności i nie dostałam nic, nawet głupiego długopisa...
Długopisu… tiaaaaaaa 100% obecności
Bo nie zaplacilas. 😂
Magda czy to Ty ?
Mój kolega dostał książkę o turystyce i brudny kubek (kubek miał "nadruk", który się rozmazał podczas produkcji).
Bo nie zaplacilas 😁
To zapłać drugi raz i dostaniesz ten samochód
Jak byłam w liceum dostałam nagrodę za dobrą frekwencję (nie miałam 100%, ale moja klasa była typem wagarowiczów i na ich tle moja frekwencja wyglądała nieźle ;)). Od szkoły dostałam 100 zł, które mogłam wydać na co chciałam, tylko musiała być to 1 rzecz. Na koniec roku dostałam dyplom i nagrodę, którą sama wybrałam. :D
U mnie na zakończenie gimby dostawali za czerwony pasek wejściówkę do pokoju zagadek ;d
Jak byłam w 1 klasie gim. jakiś chłopak dostał za 100% obecność fajną piłkę. Z racji ze w domu się nie przelewało postanowiłam że sama na taką piłkę zapracuje stuprocentową obecnością w drugiej klasie. Dostałam dyplom. Pie*ony dyplom. W trzeciej klasie wagarowałam jak wszyscy.
W szkole mojej siostry dostawano powerbanki lub głośniki dobrej jakości. Za darmo ofc. Co szkoła to obyczaj.
Nie wiem z jakiej racji
Potem zostaje tylko postawa roszczeniowa, bo mi się należy, bo w Ameryce to ałta dajo
>za darmo xD
Rodzice pewnie płacą niezłe składki na fundusz klasowy czy inne rady rodziców, co nie?
A u mnie się nic nie dostawało za 100% obecności.
U nas w technikum dają 200 zł za 4 lata 100% obecności, na 200 osób z rocznika dostała 1 osoba
Do jakiego chodziłaś technikum ze macie 200 osób w roczniku, zwłaszcza na koncu... U nas na rocznik jest ok 15-20 osób
Ja dostałam książkę o historii Polski od 1939 do 1990. Przydała się raz.