#EyVBG
Razem z siostrą wynajmujemy dwupokojowe mieszkanie. Początkowo miałyśmy dzielić się chatą tylko na czas studiów, ale fajnie nam się razem żyło, więc teraz, gdy już obie pracujemy, nadal mieszkamy pod jednym dachem. Jest tylko jeden mały problem – moja kochana siostra ma w zwyczaju spędzać wieczność w łazience. W czasie, który zajmuje jej umalowanie się i zrobienie sobie fryzu, spokojnie można by przyjść na świat, dorosnąć, zestarzeć się i umrzeć. Efekt jest zawsze taki sam – gdy ona wychodzi z łazienki, to ja już jestem o krok od spóźnienia się do pracy i nie mam nawet czasu na przypudrowania sobie kichawy czy dłuższe posiedzenie na tronie najgłębszej zadumy.
Wczoraj przestawiłam wszystkie zegarki w domu o godzinę. W tym także zegar w komórce mojej siostry. Tuż przed snem ustawiła sobie budzik na siódmą. Wstała o szóstej, oporządziła się i poleciała do pracy, budząc mnie przed samym wyjściem („Ela, wstawaj! Zaspałaś do roboty!”). W chwili, gdy czytacie te słowa, ja siedzę sobie na kibelku i piszczę z radości, że przez całą najbliższą godzinę łazienka jest tylko do mojej dyspozycji. To będzie pierwszy raz, gdy przed wyjściem do pracy wezmę kąpiel!
Suszenie włosów i malowanie wykonuję w pokoju. W łazience załatwiam tylko, łazienkowe sprawy, czyli mycie ciała, rąk i zębów, załatwienie potrzeb i obsługa okresu. Po, co tam tyle siedzieć. Czasem myślę, że jestem brudasem, bo nie spędzam tam tyle czasu co niektórzy.
''obsługa okresu'' XD
Właśnie miałam ochotę napisać indetynczny komentarz ^ xd
Nie lepiej jest jej o tym poprostu powiedzieć?
Ja pewnie wstałabym chwilę przed nią i spędziła godzinę w łazience z dobijająca się do drzwi siostrą.
Ale co, nie możesz nigdy wejść tam pierwsza? Czy też zajmujesz tyle samo czasu?
Nie kumam , tak na prawde w laziece trzeba tylko wziac prysznic i do toalety.Cale malowanie pudrowanie czesanie i suszenie mozna przeciez przeloyc do innego pokoju.Swoja droga jak sie rano nie umyje to mam wrazenie ze jestem taka zapyziała
Ja np wieczorem się myje a rano tylko przemywam twarz, nie widze potrzeby mycia się 2 razy dziennie
OMatko a uwiez osobie ktora pracuje w bliskim kontakcie z ludzmi cale zycie, ze taki po nocny potek czuc. A jak sie spocisz dodatkowo w dzien to nawet bardzo czuc i tylko ten czlowieczek co tak pachnie to nie czuje bo sie nos przyzwyczail a inni czuja i nie jest im przyjemnie.
A kto mówi o myciu się 2 razy dziennie? Można brać prysznic rano, a wieczorem tylko w upalne lato.
WilaWianki moim zdaniem jednak mycie sie wieczorem ma wiekszy sens niz rano (nie mowie o upalnych dniach). Po calym dniu przebywania wsrod innych ludzi, uzywania komunikacji miejskiej i do tego okropny upal...No wiesz ja o niczym bardziej oczyszczajacym i relaksujacym nie mysle niz o dlugim prysznicu :D
Ja tam biorę prysznic dwa/trzy razy dziennie jak jest taki upał. Nie wyobrażam sobie nie umyć się rano. Ale wiadomo każdy ma w tej kwestii inne potrzeby.
@jejAlterego a skąd niby wiesz, że ta osoba się myła wieczorem a nie np tydzień temu?
Żarty żartami, ale smutne jest, że z niektórymi nie da się dogadać, że myślą tylko o sobie.
Jak dobrze że mam dwójkę rodzeństwa i 3 łazienki w domu...
Jest "milion" sposobów na to jak sobie z tym poradzić w sposób systemowy ;) Typu toaletka do malowania i robienia fryzu w innej części mieszkania.
Już nawet nie piszę że jako siostry, tyle lat żyjące ze sobą, nie doszłyście do punktu gdzie jedna osoba np. bierze prysznic, a droga się maluje / robi fryz.
Mistrz!
A wystarczyło wstać chwilę przed siostrą i zaszyć się w toalecie na dluuuuugi czas :)