#M7lKV

Pomimo że mam 33 lata, to życie zdążyło już wykończyć mnie psychicznie, a zdrowie też się popsuło.
Żyję z dnia na dzień, bez większych planów na przyszłość. Ciągle jestem o coś bezpodstawnie oskarżany, gnębiony, nękany. Nikt nie chce mi pomóc. Sam muszę udowadniać swoją niewinność.
Mam już dosyć. Nie wiem co dalej będzie, nie widzę w niczym sensu.
Jedyną osobą, która trzyma mnie przy życiu, jest wspaniała córeczka, którą bardzo kocham. Niestety bezpodstawnie mam ograniczone do niej prawa.

Nie proponujcie mi psychologów ani psychiatrów, bo tam już byłem. Wiem, jak oni działają – leczą potęga podświadomości. Albo przepisują jakieś leki. Już z tego korzystałem.
Bardziej by mi pomógł zwykły człowiek, zwykła rozmowa, bratnia dusza...
Jak długo jeszcze wytrzymam... Nie wiem.
ohlala Odpowiedz

Wyznanie napisane bardzo ogólnikowo i mam wrażenie, że jest to robione specjalnie. Lepiej wstrzymać się z pocieszaniem.

Gosik Odpowiedz

Taka wszyscy mają bezpodstawnie ograniczane prawa rodzicielskie. A jak któraś kobieta chce się uwolnić od przemocowca to ani nie da się ograniczyć praw rodzicielskich, ani załatwić zakazu zbliżania do niej. Tylko co niewinni zawsze są przez sąd pokrzywdzeni, bo przecież boli z miłości, pili ze smutku i gnębili z troski.

Meanness Odpowiedz

Można jakoś Panu pomóc? Może tutaj jakoś da się porozmawiać? W sumie, może dałoby się zrobić jakiś komunikator związany z tą stroną, tak jak są grupki na FB, serwery na Discordzie. Tylko musiałby zrobić to ktoś, kto dobrze to rozumie i wie jak zachować porządek, żeby nic się nie stało, bo w końcu tu najważniejsza jest anonimowość, więc trzeba by było coś wymyślić, żeby nie dało się ludzi z niczym powiązać. Jest tu coraz więcej osób, które potrzebują się wygadać, porozmawiać i osób, które chcą pomóc, zostawiają tu jakieś adresy e-mail zrobione właśnie po to, żeby ktoś stąd do nich napisał, jeśli potrzebuje pomocy. Może da się jakoś pomóc w tym pomaganiu? Przepraszam, że tak pytam czy ktoś inny by to zrobił, zamiast samemu się ruszyć, ale wiem, że ja się do tego nie nadaję i musi zrobić to ktoś lepszy. Przepraszam.

Hvafaen Odpowiedz

Telefon zaufania

JestemSalvadoremDali Odpowiedz

Szukaj tej osoby, a na pewno ją znajdziesz

rogulek12 Odpowiedz

Bez leków nie dasz rady. Mam depresję stwierdzoną od lat, jest lepiej i gorzej. Przed swoim końcem ratuje mnie myśl,że mam syna, jego ojciec ma go gdzieś.... Mimo, że mam rodzinę, która mnie wspiera nie potrafię im powiedzieć jak mi mogą pomóc. Jestem od miesiąca na lekach, jest dobrze, jestem w stanie zjeść sniadanie, wyjść z psami, porobić coś w domu. Jeszcze 2 tyg temu gdy nie miałam dobrze dobranych leków do 16 nie byłam w stanie zrobić sobie nawet jedzenia, nie czułam głodu, cały dzień w łóżku po 3 zasypiałam dopiero. Tak było cały tydzień.... To okropne gdy wiesz,że nic nie możesz zrobić... Mi psychiatra pomaga, jestem też na grupach FB, tam ludzie różne sytuacje opisują, doradzą, może tam znajdziesz kogoś z kim możesz pogadać.

Dragomir Odpowiedz

Coraz gorzej z Umbrielem. Trzymaj się, jakby coś to daj kontakt, pogadam z Tobą :)

Dodaj anonimowe wyznanie