#OMHtI
Ostatnio siedzę tylko w pokoju, przeglądam Facebooka, oglądam filmy i... jem. Ciągle. Wszystko.
Wczoraj miałam jechać gdzieś z rodzicami, a że miałam lepszy dzień, wystroiłam się, wymalowałam i ogólnie wyglądałam o 50 zł drożej niż zwykle. Kiedy szłam założyć buty, usłyszałam, jak rodzice odjeżdżają beze mnie. Zapomnieli o mnie...
Oni też raczej mnie nie wspierają.
To, że nikt nie gwiżdże albo nie taksuje cię przeciągłym spojrzeniem nie musi oznaczać, że nikt nie zwraca na ciebie uwagi. Takie manifestacje uskuteczniają głównie panowie spod monopolowego, nie ma co na ich podstawie budować poczucia własnej wartości. Kto wie, co niepozornie reagujący mężczyzna na ulicy, w sklepie czy w autobusie o tobie myśli, może akurat coś w tobie budzi czyjąś aprobatę, ale tego nie mówi głośno. Na pewno nie zmienisz niczego na lepsze, siedząc i jedząc (choć potrzymam, że szkoda, sama bym chętnie zastosowała taką metodę!). To ty musisz lubić siebie i ludzi wokół, żeby robić na innych dobre wrażenie. Uśmiechaj się, to najlepszy afrodyzjak. Nie zrażaj się widmem niepowodzeń. Rób to, co lubisz, rozwijaj się, spróbuj być szczęśliwa ze sobą. To sprawia, że się jest interesującym i atrakcyjnym, nie krótka spódniczka i szminka. ;)
A rodzice, cóż - albo się zniecierpliwili, bo długo trwały twoje przygotowania... Albo są nieczułymi złośliwcami i tym bardziej powinnaś sama zadbać o swój komfort. Bądź swoim przyjacielem. Potraktuj siebie jak kogoś "osobnego", na kim ci zależy. Uwierz, że jesteś ważna i że od ciebie zależy, jak cię postrzegają inni. Powodzenia!
* przyznam, nie potrzymam - przepraszam za autokorektę. ;)
Dobrze powiedziane :) ze swojej strony dodam, że warto przeczytać książkę "Chcę być kochana tak jak chcę" (np. do znalezienia na chomikuj)
Fajna i dojrzała odpowiedź, aż konto założyłam!
No to teraz wyobraź sobie autorko, że 80-90% mężczyzn ma tak samo jak ty przez prawie całe życie. Na nas też nikt uwagi nie zwraca. Zero spojrzeń, zero rozmów, ot sobie po prostu istniejemy niezauważeni (dopóki sami do kogoś nie zagadamy). Dla was panie to może wydawać się całkowicie normalne, ale dla wielu z nas już tak niekoniecznie...
Tak że, łączę się z tobą w bólu i przesyłam internetowego przytulasa \o/ :-)
„80-90% mężczyzn ma tak samo jak ty przez prawie całe życie” - zrób eksperyment - idź na przystanek i poobserwuj kobiety, które mijasz. Ale nie wybiórczo, że tylko ładne dziewczyny. Wszystkie kobiety, w każdym wieku. Uważasz, że większość z nich jest zauważana, zapraszana na kawę czy rozmowę? Zaczepieni są głównie ludzie atrakcyjni i młodzi, czyli jakiś niewielki odsetek społeczeństwa, niezależnie od płci. Różnica jest tylko taka, że faceci częściej wychodzą z inicjatywą, bo tak się rolę społeczne utarły. Ale czy to lepiej czy gorzej? Macie dzięki temu większy wpływ na bieg wydarzeń, więc nie wiem co w tym złego.
Wiadomo, że chodzi tu jedynie o znalezienie partnerki, więc nie rozumiem czemu rzutujesz to na całe życie i samotność jako taką. Przecież kumple ze studiów czy faceci z pracy normalnie zapraszają się na piwo, chodzą na nogę. Więc nie kumam w jaki niby sposób jesteś niezauważany, bo jesteś facetem. Przy jakich okazjach jesteś pomijany?
Miałam podobnie do Ciebie, tylko byłam jeszcze za chuda, przy tym samym wzroście co Ty. Też nikt nie zwracał na mnie uwagi, też się sobie nie podobałam. I wiesz co? Na pewno się komuś podobasz, nie myśl teraz o tym, co chciałabyś w sobie zmienić, podkreśl to, co w sobie lubisz, jak masz np. ładne nogi to je pokaż, jak np. oczy to je umaluj, wtedy to będzie zwracać uwagę a Ty się będziesz pewniej czuła. Zobaczysz, że wtedy będziesz pewniejsza siebie. Prosta sylwetka, wciągnąć brzuch, pierś do przodu i powodzenia :)
Cóż... może nie czekaj na księcia z bajki, tylko sama poszukaj
Skoro siedzisz i ciągle jesz to nie rozumiem problemu, bo to jest właśnie chyba apogeum szczęścia. A i wkrótce zaczniesz zwracać na siebie uwagę wszystkich :) Dwie pieczenie jak to się mówi
Może czas na jakąś zmianę w wyglądzie. Zmiana koloru włosów, tatuaż, piercing czy po prostu odświeżenie garderoby mogą zdziałać cuda gdy chodzi o ogólne samopoczucie :D
No tak, szczególnie jak wpuści atrament do komórek skóry. Wtedy to szał pał, urodno jak żodno.
Autorko, zacznij zmieniać swój świat. Zajrzyj w głąb siebie, zastanów się, co czyni Cię szczęśliwą i zacznij to robić, dla siebie. Jeśli poczujesz się spełniona, ludzie zaczną się garnąć do Ciebie jak ćmy do światła. Za mną też się nikt nie ogląda, ale czy na pewno? Tak cieszę się sobą, swoją głową i życiem, że nie zwracam na to uwagi. Jeśli wypełnisz sobą tę dziurę, która tak Cię niepokoi, spojrzysz na rzeczy z zupełnie innym nastawieniem i dystansem. Trzymaj się, kibicuję! :)
Słuchaj, nie załamuj się, ja do 25 roku życia też nie byłem zauważany a teraz mam wspaniałą żonę i dwoje dzieci. Przyjdzie na ciebie czas ale pamiętaj nie bądź jak dzwon w kawale czyli ten albo ten, potem ten lub tamten, a na końcu byle jaki byle był. Wiem że nie jest ci łatwo ale powiem ci z doświadczenia dużo i to naprawdę dużo facetów nie ma odwagi zagadać do dziewczyny i dlatego ci spokojni przeważnie nikogo nie mają. Powodzenia
Lepiej jak nie zwracają uwagi - to level wyżej od słuchania, że jest się brzydkim i grubym. Mój ojciec miał pewną ideologię: "Brak nagany to pochwała". idiotyczne, ale w tym przypadku pocieszające. A rodzice może Cię popędzali a Ty nie słyszałaś, albo nie zrozumieli, że chcesz z nimi jechać... Nie bierz tego do siebie - spytaj się dlaczego nie zaczekali. A tak w ogóle - strasznie mnie teraz ciekawi jak wyglądasz :-|
Mam to samo, nikt na mnie nie zwraca uwagi, nawet jak ja okazuję zainteresowanie... A jestem 2 lata starsza.