Bawiłem się ostatnio z moją 7-letnią siostrzenicą w ogrodzie. W pewnej chwili podbiega do mnie z piłką i z martwym motylem w ręce i skruszona pyta: „Czy Jezus wybaczy mi to, że zabiłam tego pięknego motylka?". Przytaknąłem, że na pewno tak. Ona chwilę pomyślała i z makiawelicznym uśmiechem dopytała: "Nawet jeśli zrobiłam to celowo?". Ciarki mnie przeszły...
Dodaj anonimowe wyznanie
Dlatego nie wierzę we wrodzoną dobroć i niewinność dzieci :P
bo dzieci z natury są złe, moralność się im wpaja
why so serious? zły odrazu? człowiek z natury jest wszystkożercą ale również drapieżnikiem. Instynktów się nie wypleni. Przypomina mi to małe lwiątka podczas zabawy. Jakby ją puścić samopas kompletnie to najpierw byłby motyl, potem jakaś mysza, królik, sarna, a królik i sarna to już niezły obiadek.
ocho uderzyłem w grinpis i lewą stronę motzy.
i jak zwykle poleciałem serią, ale uwaga podsumowanie, ja swoje dziecko nauczę walki i zdobywania pożywania w tym polowania. Ciekawe na co w trudnych czasach wymieni tuszę sarny. Dziękuję dobranoc.
Bo dzieci nie są dobre. Ogólnie ludzie nie są dobrzy. U dzieci to częściej widać - mali psychopaci, bo się z tym nie kryją (zazwyczaj, uogólniam).
Ja uważam, że dzieci są dobre i niewinne, ale głupie.
Ja uważam, że dzieci nie są ani dobre ani złe. Dobro i zło to wymyślone pojęcia, dzieci ich nie pojmują. Działają instynktownie, czyli z korzyścią dla siebie. Uczy się je dopiero jak żyć w naszym społeczeństwie.
Oczywiście, dopiero się uczą. Ale naprawdę spora część dzieci wykazuje działania wręcz psychopatyczne. Potem z wiekiem wiedzą, że tak nie wolno, i wiedzą dlaczego. Gorzej jeżeli z wiekiem tego nie wiedzą...bo wtedy to już o wiele bardziej niepokojące i może świadczyć o zaburzeniach.
Freud miał dobrą teorię na ten temat :d
Freud sam był zaburzony, więc jakąkolwiek z jego teorii należy traktować z ogromną ostrożnością.
Ogólnie bardzo fajne podłoże do fajnej lekcji. Wystarczyło wytłumaczyć, że jeżeli nie musi niech nie zabija, bo motyle jedzą jajka komarów i inne dziadostwa. Co innego gdy zaatakuje ją jakieś zwierze i nie ma innej drogi.
A może ten motyl ją właśnie zaatakował?
Dzieci do ósmego roku życia (mniej więcej) przejawiają zachowania sadystyczne, socjopatyczne, bo nie mają ukształtowanego kompasu moralnego.
Co to makiaweliczny uśmiech?
uśmiech tupaca.
cwany taki. Nieszczery. Przebiegły. Że widać, że coś kombinuje ten uśmiechający się.
Creepy...
Od 4 do 8 roku życia "dzieci, my" uczymy się , chłoniemy wszystkie zachowania najbliższych nam osób i otoczenia.
Jest to jeden z najważniejszych okresów w tym młodym wieku.
Widocznie dziecko widzialo tego typu zachowania i sobie je z łatwością przyswoilo.
Nie zebym oceniał ale to takie katolickie " cały tydzień robię zle rzeczy bo w niedzielę ksiądz mi dopuści i tak pójdę do nieba"
Nic tylko liczyć ze szybko takie zachowania zniwelujecie.
Życzę wszystkiego co najlepsze. Pozdrawiam