#Tb2p3

Mam 25 lat, jestem osobą raczej niepijącą (nigdy nie miałem problemu z alkoholem, po prostu mi nie smakuje). Czasem sobie piwko strzelę, ale to bardziej przy koszeniu. Przez to straciłem wszystkich znajomych, bo jestem „zbyt nudny” i nie umiem się bawić.
Chciałbym kiedyś spotkać osobę, która nie potrzebuje alkoholu, żeby dobrze spędzić czas. Zazdroszczę wszystkim, którzy mają takie osoby.
Shido Odpowiedz

Ja jestem niepijący, a jednak mam znajomych, bo bez alkoholu też umiem się wydurniać jak inni i równie dobrze żartować.

Może problemem jest to, że inni piją i się dobrze bawią gadając i wygłupiając się, a Ty siedzisz jak kołek (bo i takich niepijących znam co tak robią, ale uważają że inni się z nimi nie zadają tylko dlatego że są "niepijący")

lodowatawata Odpowiedz

Może nie chodzi o alkohol, tylko po prostu jesteś nudny

Megg16 Odpowiedz

Ale jest w tym sporo prawdy i mówię to jako abstynentka - nie spożywanie alkoholu sprawia że średnio odnajduję się na imprezach na których tematem przewodnim jest alkohol, a to sprawia dyskomfort i mi i innym, pijącym osobom na tej imprezie. Nie umiem bawić się bez alkoholu tak, jak bawiłam się po alkoholu. Nie sprawi to, że do alkoholu wrócę, ale zwyczajnie unikam alkoholowych imprez i zawęziło to moje grono znajomych. Szczęśliwie, nie generuje to u mnie poczucia straty, bo zwyczajnie na takich znajomościach mi nie zależy. Wolę wypad w góry od domówki z wódką. Albo ognisko i namioty od disco i shotów w klubie. Spędzam czas z ludźmi o podobnych preferencjach - ale jestem świadoma i pogodzona z tym, że jest ich niewielu i będąc imprezowiczką miałabym więcej znajomych.

MalinoweGofry

Ja chodzę ale opuszczam imprezę jak w powietrzu jest mniej więcej ok 1.5 promila. ;) Dla obu stron lepiej, że ja nie będę patrzeć na to co dzieje się później. :)

Cystof Odpowiedz

A nie przyszło Ci do głowy że eks-znajomi mogą być patusami którzy nie umieją się bawić bez alkoholu? Ewentualnie faktycznie możesz być nudny , to też jest opcja...

Anyway, albo zmień znajomych albo popracuj nad sobą.

Lunathiel Odpowiedz

Może to kwestia twojego charakteru, jak typują inni w komentarzach. Ale możliwe też, że problemem nie jesteś ty, tylko źle dobrane grono znajomych (niekoniecznie "złe", tylko "źle dobrane" i nieodpowiednie dla ciebie). To dla nich "jesteś nudny" i "nie umiesz się bawić", ale to nie znaczy, że masz to zmieniać - jak dobrze ci z własnym zachowaniem, to lepiej zmienić otoczenie (zwłaszcza, skoro znajomi sami się zwinęli i cię olali). Są na świecie ludzie, którzy nie piją i też są przecież różni z charakterów. Także o wiele ważniejsze od tego alkoholu jest to, żebyś miał ze znajomymi wspólną definicję "dobrze spędzonego czasu" :)

Bonus: niedawno dostałam zaproszenie na urodziny koleżanki z pracy. Wiedziałam, że ona nie przepada za alko, więc zapytałam czy jej inni znajomi chcą coś pić, czy może planuje imprezę całkiem bez alkoholu (spytałam żeby wiedzieć czy coś przynosić). Odpowiedziała "jak chcecie, ja nie wiem" xD Więc przyszłam bez alko (za to z żarciem). Okazało się, że tak samo zrobili wszyscy inni. I było tak fajnie, że chyba nikt z nas ani razu nie pomyślał o tym żeby coś pić, mimo że były tam osoby lubiące drinki czy piwo. Po prostu dobrze się bawiliśmy, bo byli ciekawi ludzie, więc było co robić, o czym rozmawiać i z czego się pośmiać. Z ciekawszych rzeczy jakie się działy, to koleżanka solenizantka kupiła nam płótna i malowaliśmy sobie obrazy farbami xD Część z nas zajmuje się takimi rzeczami zawodowo, ale nie wszyscy (a wszystkim się podobało). Super relaksik i rozrywka i w ogóle było mega zabawnie przez to.

Także ten. No da się. Tylko trzeba trafić na fajne osoby. Jak znajdziesz znajomych dobrych dla ciebie to będzie git 😊

Dantavo Odpowiedz

W jesteś pewny, że to chodzi o to, że nie pijesz? Bo jak dla mnie to tylko takie usprawiedliwianie siebie samego.

Postac Odpowiedz

Możemy się poznać. Mój mąż też rzadko pije - może jedno piwo w miesiącu, może nie.
Chociaż dziwi mnie, że jako niepijący straciłeś wśród znajomych - zawsze by mieli trzeźwego kierowcę. Ale nie wiem co to za zabawa, siedzieć z pijanymi.

ingselentall Odpowiedz

Witam w klubie osób odrzucanych przez pijusów, potrzebujących "dobrej zabawy" jako pretekstu do chlania.

Megg16

Może odrzucają Cię, bo nazywasz ich pijusami i bije od Ciebie poczucie wyższości. Pomiędzy abstynencją a alkoholizmem jest całkiem sporo miejsca na okazjonalne spożywanie alkoholu, który, jak wszystko, jest dla ludzi o ile potrafią zachować w tym umiar.

mentalCat Odpowiedz

4/10.

Dragomir Odpowiedz

Jeśli wyznacznikiem wartości dla tych znajomych było picie i wygłupianie się, to nie masz czego żałować :) tak trzymaj, będą z Ciebie ludzie :)

Dodaj anonimowe wyznanie