#eFu07
Zgwałciła mnie moja dziewczyna, gdy byłem pod wpływem. Zrobiła to specjalnie, bo chciała mieć dzieci, a ja nie byłem gotów.
Teraz siedzi zadowolona w ciąży.
Na policji nie uwierzyli, najbliższa rodzina nazwała mnie niedojrzałym gówniarzem, który nie potrafi wziąć odpowiedzialności za swoje czyny... "Swoje", taaa.
Dziewczyna mnie szantażuje, że rozpowie, jakoby ciąża była z gwałtu NA NIEJ.
Chyba czas szykować sznur.
Staaary. Czemu nie idziesz do prawnika? Policja nie może Ci „nie uwierzyć”, mają obowiązek przyjąć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i się tym zająć. Są tacy policjanci, którzy próbują się wymigać, ale wtedy idziesz do prawnika i on, jako Twój pełnomocnik składa zawiadomienie, najlepiej w parze ze skargą na policjanta, który od Ciebie nie przyjął. Zanim to zrobisz - widzę, że Twoja dziewczyna w rozmowach z Tobą nie kryje swoich motywów - nagrywaj ją. Możesz legalnie nagrywać rozmowy, których jesteś uczestnikiem i wykorzystać je jako dowód bez informowania jej, że jest nagrywana. Ale najlepiej, zanim zrobisz cokolwiek, skonsultuj się z prawnikiem i niech on Ci doradzi.
A, i jeszcze jedna rzecz. Jak już się urodzi, zaprzecz ojcostwa i zrób testy. Jednak trzeba mieć trochę szczęścia, żeby tak od jednego razu bez zabezpieczenia od razu zajść. To nie jest niemożliwe, ale zawsze możliwe jest też to, że wpadła z kimś innym chwile wcześniej i znalazła sobie sposób jak Cię w to wkręcić. Nie nastawialabym się na tą możliwość, ale lepiej zrobić testy
No i to są legitne porady.
Pierwsze o czym pomyślałem, to to, że doprawiła Ci rogi, wpadła i dlatego Cię wykorzystała. I nawet niech suka nie myśli, żeby się wymigiwać bzdurami typu "nie wierzysz mi"? "Test na ojcostwo zniszczy nasz związek." Etc.
Tego, co się stało nie odwrócisz, ale nie poddawaj się w walce o swoje prawa!
A to jest w ogóle fizycznie możliwe? Mężczyźni z którymi zdarzyło mi się sypiać nie mogli osiągnąć pełnego wzwodu będąc choćby lekko podpici, więc nie potrafię uwierzyć że możliwe było odbycie stosunku z facetem zalanym w trupa.
No chyba że nie byłaś zalany w trupa, a właśnie lekko podpity i jednak się udało. Ale wtedy to żaden gwałt, po prostu bzyknąłeś pannę po alko, nie pomyślałeś o zabezpieczeniu a teraz rzucasz mocnymi oskarżeniami żeby zrobić z siebie ofiarę.
Co za debilny komentarz tak to jest możliwe. Ile jeszcze ludzie będą obwiniali ofiary gwałtów a nie ich oprawców
Debilne to jest to że się prujesz nie wiadomo o co. Nie widzisz pytajnika w moim komentarzu? I dość jasnej informacji że JEŚLI autor nie był kompletnie pijany, to o gwałcie nie ma mowy, bo zwyczajnie mógł odmówić ale tego nie zrobił. Twój komentarz jest tak tendecyjny i "obrażony" że czekam na odpowiedź kogoś innego czy można odbyć stosunek z pijanym do nieprzytomności mężczyzną, bo Ciebie to tak oburzenie poniosło, że ciężko zaufać że Twoja odpowiedź jest przemyślana.
To czy autor brał w tym stosunku czynny udział (a żałuje tylko dlatego że teraz wisi nad nim wizja wychowywania dziecka) czy leżał nieprzytomny i nie mógł zaprotestować moim zdaniem ma ogromne znaczenie.
Tak, to jest fizycznie mozliwe. Dla mniejszosci ale owszem. Choc twoje doswiadczenie w tym zakresie jest przypadkiem normalnym.
Pojecie "zalany w trupa" jest bardzo nieprecyzyjne. Przed utrata przytomnosci jest jeszcze faza, gdy swiadomosc sie zasadniczo wylacza a stery przejmuje autopilot. Mocno upraszczajac. Mozna to porownac do dzialania czlowieka bez pamieci krotkotrwalej. Na temat poczytalnosci w tym stanie mozna by dyskutowac dlugo i szeroko.
Okej, dzięki za odpowiedź, byłam naprawdę ciekawa 😀
Jasne, rozumiem że nie tylko stan permanentnej nieprzytomności wykluczył możliwość obrony, ale jakoś tak automatycznie nie mogłam przyjąć że bycie niezdolnym do decydowania o stosunku nie przekreśla jego odbycia. W przypadku moich doświadczeń 2 piwa pokrzyżowały plany na upojną noc, a gdzie tu ilość która naprawdę mieszałaby w głowie.
To pech prawdziwy :(
Mam nadzieje, ze twoj parter wyciagnal wnioski na przyszlosc.
A co, teraz będzie BDSM?
Chyba nie zrozumiałeś. On chce upozorowac jej samobójstwo. Co jest niezłym pomysłem w tej sytuacji
10 lat temu już to widziałem, słowo w słowo przepisane.