#3UKgE

Do mojego mieszkania wpadł nieduży szczur - nie miałem pojęcia jak. Poganiałem go chwilę po domu, ale ponieważ nie mogłem go nigdzie znaleźć, to stwierdziłem, że pewnie uciekł przez otwarte drzwi balkonowe. Wróciłem więc do swoich obowiązków, bo rodzice poprosili mnie, żebym odkurzył w salonie. Włączając odkurzacz usłyszałem tylko duże "chruuump", a że to był stary odkurzacz, który ma metalowy wiatrak zaraz za rurą, to po sekundzie usłyszałem miękkie "ślurp". Długo nie myśląc wziąłem kasę, którą dostałem na ostatnie urodziny, stary odkurzacz ze zwłokami szczura wyniosłem na śmietnik, kupiłem w osiedlowym supermarkecie nowy i odkurzyłem w domu.
Mina mojej matki? Bezcenna. "Już dawno mówiłam tacie, że trzeba kupić nowy! Dzięki, synuś. A co się stało ze starym?". "A nic no, normalnie się zepsuł, to wyrzuciłem" - mówię jej, bo wiem, że uwielbia zwierzęta wszelkiej maści.
Po chwili przyszedł tata:
- Słuchaj, Adaś, kupiliśmy rano twojej siostrze szczurka na urodziny, nie widziałeś go?
- Yyyy... - mało nie skisłem jak to mówiłem - może uciekł przez drzwi balkonowe?

Tamtego dnia kupiłem siostrze myszoskoczki, bo wiedziałem, że to właśnie myszoskoczki chciała mieć najbardziej. Minęło już parę lat i do dziś żadne z nich nie wie co tak naprawdę się wydarzyło :D
Dragomir Odpowiedz

Biedny szczurek :,(

Granrohaczy Odpowiedz

Zaraz za rurą? To wiatrak do mielenia śmieci?
A rura to od czego? Od węża strażackiego?

raj001 Odpowiedz

Lat już mam naprawdę sporo, pamiętam różne odkurzacze, w tym bardzo stare, ale żadnego takiego modelu, który by miał "metalowy wiatrak zaraz za rurą".
Chyba w każdym starym odkurzaczu zaraz za rurą był najpierw płócienny worek na śmieci, a potem dopiero turbina, jednak osłonięta kratką, ze względu na to, że gdyby coś tam wpadło, to prawdopodobnie zablokowałoby turbinę, co mogłoby doprowadzić do pożaru odkurzacza (!), dlatego ze względów przeciwpożarowych turbina musi być osłonięta.
Tak że historyjka wygląda mi na fejk.

Dodaj anonimowe wyznanie