#bffCB

Jestem dziwna. Ale nie tak jak większość osób, która mówi tak dla zwrócenia na siebie uwagi. Ja naprawdę jestem dziwna. A dokładniej mówiąc dziwne są moje zmysły. Ale do sedna.

Pierwszy raz przekonałam się, że coś jest nie tak, kiedy jako nastolatka zajadałam z rodzicami frytki jakiegoś lokalnego producenta. A raczej próbowałam zjadać, bo już po pierwszym kęsie wyplułam wszystko z obrzydzeniem. Te frytki smakowały łajnem! O swoich spostrzeżeniach podzieliłam się z rodzicami, oni jednak spojrzeli na mnie jak na kosmitkę, dalej wcinając. "W dupie jej się poprzewracało" - usłyszałam wychodząc z salonu.

Potem było już coraz gorzej. Słyszenie sygnału telefonicznego sąsiadów wykonujących połączenie, tykanie zegara w kuchni czy ryk krowy (!), kiedy najbliższy wypas bydła był kilometr dalej. Nie jestem w stanie zjeść jakiejkolwiek otwartej rzeczy, która stała w lodówce: wszystko przechodzi smakiem i zapachem. Zamykanie wszystkiego w osobnych pudełkach czy owijanie wszystkiego w folię niewiele daje. Smród gotowanego mięsa powoduje u mnie mdłości, dla mojego męża to zapach ulubionego gulaszu, dla mnie zapach padliny.
Ma to też swoje dobre strony, nie powiem. Alkohol wyczuwam z daleka. Nie ze mną te numery "no co ty, nic nie piłem, kochanie!". Czekoladkę z alkoholem wyczułam od męża po 4h. Kieliszek bimbru czułam przez 8...

A teraz będzie obrzydliwie. Myślicie, że najgorszym zapachem jest zapach obrzyganego żula w tramwaju? Chyba dlatego, że nie czujecie fetoru, jaki wydobywa się zza męskich rozporków... Zapach potu osadzonego na jajach, wymieszany z moczem i wczorajszym nasieniem naprawdę jest obrzydliwy. A ja to wyczuwam od połowy męskiej populacji, kiedy na moje nieszczęście taki osobnik stanie obok mnie, kiedy siedzę w tramwaju czy za biurkiem! Nawet nie wiecie ilu facetów niedokładnie się myje... A przecież nie wstanę i nie powiem takiemu: "Ej, stary, umyj fiuta, bo ci jedzie!".

Ale w przyrodzie nic nie ginie. Mam wyostrzone wszystkie zmysły poza wzrokiem. Mogę stać przed kartonem mleka i go nie widzieć. Od dwóch lat mieszkam w jednym mieszkaniu, do tej pory nie rozpoznaję sąsiadów. Ludzie mają mnie za gbura, a ja po prostu nie wiem, że ich znam!
Mój mąż śmieje się, że mogę pracować jako ślepy pies policyjny. Ja sama czuję się jak nieudany eksperyment matki natury.
Jeśli jakimś cudem przeczytał to ktoś z podobnym problemem, niech odezwie się pod tym wyznaniem. Będzie mi raźniej wiedząc, że nie jestem sama...
Xhidden Odpowiedz

Zatrudnij się w policji. Najlepiej w narkotykowym.

CzarnaSowa Odpowiedz

Mam słaby wzrok, zero pamięci do twarzy, ale świetny węch i słuch, częściej poznaję ludzi po zapachu i głosie niż wyglądzie. Wszystkie problemy które opisałaś miewam. Nawet przez jakiś czas paliłam papierosy tylko po to, żeby osłabić sobie węch (pomagało na krótko). Takich ludzi jest jak widać więcej.

No to piątka, też specjalnie zaczęłam palić żeby osłabić węch i smak. Też pomogło na krótko.

CzarnaSowa

Piątka✋

Grzejniczekkk

Fuji. Jak można palić papierosy.

doznudzenia

Nie mam tak intensywnie, ale potrafie wyczuc zepsute mieso w daniu, nawet jak inni sie zajadaja. Wywacham plesn i stechlizne zanim ja zobacze (nawet jak jest zamalowana). Nie moglabym miec psa, bo zapach mokrego psa przyprawia mnie o mdlosci, nawet wykapany czysty pies dla mnie smierdzi. I tak, tez czesto niestety czuje, jak faceci sie niedokladnie myja. Dziewczyny tez. Ale nie jest to tak intensywne jak u Ciebie. Powinnas pracowac jako degustator albo przy produkcji, testowaniu zapachow. Albo w drogowce :D

OrzechZiemny

@CzarnaSowa mam niemal tak samo, ale bez papierosów bo raz nie ten wiek, dwa nie zamierzam palić bo mnie to zwyczajnie obrzydza

irygator

ja za to mam okropny wzrok, slaby sluch a wech bardzo przecietny...co poszlo nie tak

PaniDyrektor

Mam fatalny wzrok, ale świetny słuch. Idealnie mogę wskazać jaką ktoś słucha piosenkę na telefonie piętro wyżej. Ktoś rozmawia przy mnie przez telefon - słyszę co mówi jego rozmówca, choć najczęściej tego nie chce. Zgrzyt, pisk, trzask, wszystko. Czasem aż boli głowa od tej ilości dźwięków 😉

Lancelota

Ja mam wszystkie zmysły słabe, natomiast we snach zmysły mi działają. Czuję smaki, zapachy, ciepło itp. Niestety wiele snów nie pamiętam jednak te co pamiętam... Nie polecam mieć snu, gdy ktoś cię dusi. We śnie czułam jak potwór zaciskał dłonie na mojej szyi. Na szczęście po przebudzeniu nie odczuwam nic. Dobrze, że nie miałam jeszcze snu w którym ktoś mnie zabija czy coś :/ Oczywiście nie w każdym śnie czuję też zmysłami XD

karinuredo

Znam to oj znam, tykanie zegarka to najgorsze zło. Wzrok mi się coraz bardziej pogarsza, ale słuch wyostrza. Jak szynka postoi w lodówce za długo to czuje jej skwaśniały zapach potem w całym mieszkaniu, podczas gdy ojciec nie czuje tego w ogóle jeszcze tydzień i nie mogę jej wywalić, "bo szkoda"... posmak alkoholu wyczuwam we wszystkim, nawet tam gdzie są naprawdę śladowe ilości, zapach to samo. Maści mentolowe by odetkać nos to jednocześnie wybawienie i koszmar, bo niejednokrotnie bym od nich padła... A gdy poczuje od kogoś odrobinę chociaż dymu papierosowego, zaczynam kaszleć jakbym miała się udusić, jazda autobusem to prawdziwy horror.

DzbanekWody

Dopiero po przeczytaniu tego wyznania zaczęłam się nad tym zastanawiać. Widzę, że u mnie jest podobnie z węchem i smakiem. Zawsze jak mówię mamie, że coś okropnie śmierdzi to ona twierdzi, że nic nie czuje. Często w cieście czuję tylko sam alkohol zamiast ciasta, przeciwnie do innych osób. Teraz wiem, ze inni też tak mają. Natomiast mam słaby słuch i bardzo dobry wzrok.

Zobacz więcej odpowiedzi (4)
Hermana93 Odpowiedz

Masz zaburzenia integracji sensorycznej, jesteś po prostu nadwrażliwa na wybrane bodźce :)

Mio Odpowiedz

Nadwrażliwość na zapachy może sugerować depresję lub chorobę dwubiegunową

Accio Odpowiedz

,,Jestem dziwna. Ale nie tak jak większość osób, która mówi tak dla zwrócenia na siebie uwagi. Ja naprawdę jestem dziwna".
Dla mnie zabrzmiało to trochę tak jakbyś usiłowała przekonać do tego że jesteś jakaś specjalna, nie to co ci wszyscy którzy nie mają takich supermocy i tylko bezsensownie wydziwiają i zwracają na siebie uwagę.

PlastelinowyKubeczek Odpowiedz

Czyli główny bohater "Pachnidła" istnieje naprawdę!

Adusze Odpowiedz

Jak dobrze, że nie jestem sama. Nie mam aż tak źle jak Ty, ale wzrok mam jak u kreta, bez okularów nie rozpoznam twarzy nawet mojej mamy, gdy stoi metr ode mnie. Za to słuch i węch mam bardzo wyostrzony. Tykanie zegara, kapanie wody z kranu doprowadza mnie do szewskiej pasji. Ja nawet słyszę szum wody w rurach i dźwięk jak płynie prąd w kablach. Co do zapachu, nienawidzę zapachu surowego lub gotowanego mięsa, od razu mnie mdli. Tak samo nie zjem czegoś co przesiąkło lodówką, a żeberka śmierdzą i smakują padliną i kością. Brrr... Jak dobrze, że są inni jak ja :)

Lipizzaner Odpowiedz

Propozycja przekazania uwagi na temat higieny osobistej: "Janek, umyj se luloka".

Ahmik

Albo zrobic ulotki jak nalezy dbac o higiene intymna i rozdawac takim co od nich czuje... Partnerki/ partnerzy beda wdzieczni( chyba ze jednak wola smrodek)

anonimu5 Odpowiedz

Witam w gronie dziwaków ;)
Ja co prawda nie mam żadnych zmysłów wyostrzonych, ale co do drugiej części wyznania się zgadza. Czasem jak ktoś coś do mnie mówi, to potrafię go nie zrozumieć jak za bardzo oddali ode mnie usta lub odwróci głowę, chociaż słuch sam w sobie mam dobry, bo w nocy gdy jest kompletna cisza, słyszę jak pająki tupią po suficie. A ostatnio będąc w sklepie audio przesłuchałem wszystkie niemal słuchawki, łącznie z tymi, których cena dochodziła do 1000zł i praktycznie żadne nie grały tak, jak bym sobie tego życzył. Aż sprzedawca dziwnie na mnie patrzył.

Co do rozpoznawania ludzi na ulicy, to też mam często ten problem. Nieraz jestem w szoku jak ktoś krzyczy mi "cześć" z daleka, a ja dopiero jak się z nim minę rozpoznaję w ostatniej chwili kto to był i czasem jest już za późno odpowiedzieć. Bywa i tak, że nie zdążę tego kogoś rozpoznać lub co gorsza usłyszeć jego wołania (patrz akapit wyżej), a kilka dni później go gdzieś spotykam i muszę się nasłuchać wyzwisk, że o mało w niego wszedłem, a się nie przywitałem :D Z dojrzeniem kartonu mleka, który jest przed moim nosem też miewam problem, choć z moim wzrokiem wszystko ok.
Moja pamięć też jest specyficzna, bo notorycznie potrafię np zostawić kurtkę u kogoś, gdy wychodząc od niego jest względnie ciepło i nie ma żadnego bodźca, który by mi przypomniał, że jednak wcześniej mi było cieplej na dworze. :D Za to czyjeś wypowiedzi, nawet te wyrwane z kontekstu potrafię zacytować w niezmienionej formie nawet po latach.

Czy kwalifikuję się na jakieś leczenie czy lepiej od razu mnie uśpić i zakopać? Ewentualnie wypchać i pokazywać w muzeum dziwoty i wybryków natury ;)

Nieprzepadamzaludzmi Odpowiedz

Z lodówką mam tak samo, w przyszłości gdy będę mieszkać z swoim mieszkaniu planuję jej nie mieć

Zobacz więcej komentarzy (22)
Dodaj anonimowe wyznanie