#4uUOh

Trochę lat temu pracowałam jako kelnerka. Można pisać dużo o ludziach, ale jedna sytuacja szczególnie zapadła mi w pamięć.

Przyszły dwie panie, na drinki i jedzenie. Mieliśmy dziwne menu, w którym na samej górze znajdował się tatar wołowy, a na dole – z łososia. Jedna z pań zamówiła tatar z łososia. Po pierwsze, słyszałam, jak prosi o łososia. Po drugie, jej palec przy zamawianiu znajdował się na samym dole menu na pozycji łososia, po trzecie, zawsze po zebranym zamówieniu czytałam je, i panie zgodnie stwierdziły, że się wszystko zgadza.

Przyniosłam zamówienie pół godziny później i zostałam zbesztana, ponieważ pani zamawiała tatara wołowego. W pierwszej chwili zabrałam talerz, ale musiałabym za niego zapłacić. Tatar kosztował 40 zł, a ja zarabiałam 8 zł na godzinę. Byłam pewna, że błąd leży po jej stronie, więc wróciłam powiedzieć, że się pomyliła. Pani zrobiła się wręcz czerwona, mówiąc, że jak śmiem zwalać na nią mój błąd i że powinnam przepraszać, a nie jeszcze się kłócić! Zwykła kelnerka, która ledwo czyta, nie będzie jej wmawiać kłamstw! Wtedy zdecydowałam, że ewidentnie ma niedorozwój umysłowy i jedynym sposobem na niewydawanie połowy dniówki jest zrobić, co chce. Czyli zaczęłam ją przepraszać co najmniej jakbym wymordowała jej rodzinę, w głowie mając myśli "o ty dz**ko".

Nagle okazało się, że ona w sumie lubi łososia. Dostałam nawet napiwek. Bo okazało się, że pani ta nie chciała nakarmić się jedzeniem, a poczuciem wyższości nad drugim człowiekiem.
CzerwonaRurza Odpowiedz

Zauważ, że dostała czego chciała.
Perfekcyjnie ją obsłużyłaś.

DioBrando Odpowiedz

Ach ta łatwa praca kelnerki. Jakby ta paniusia musiała popracować jako kelnerka, to popłakałaby się w godzinach szczytu.

Novara Odpowiedz

Ludzie powinni się tego nauczyć - NIGDY nie zadzierajcie z osobami, które przyrządzają i podają wam jedzenie, bo możecie dostać danie "odpowiednio doprawione".

Caldas

Mój brat jest kucharzem, znam paru barmanów i kelnerów i potwierdzam różne dodatki dla niemiłych klientów.

Vito857 Odpowiedz

Pani nie miała niedorozwoju, tylko butę i arogancję. Ty niestety złapałaś się na taki lepik.

Ashanti1988 Odpowiedz

Pracuję w gastronomii i klienci bez mózgu to chleb powszedni. Na szczęście mamy fajnego szefa i jak ktoś przegina to mam prawo mu odpowiedzieć w jego tonie. Ludziom się we łbach już porąbało, myślą ze jak idą do knajpy to ktoś im bedzie usługiwał (zamiast obsługiwał) i jeszcze myśleć za debili trzeba. Znam ten ból.

CarolinaReaper Odpowiedz

Chora jest ta nasza mentalność, że "klient nasz pan". Mam nadzieję, że kiedyś to wchodzenie w D klientowi się kiedyś skończy.

Ifyoulikeme Odpowiedz

I warto było?

Agatulka Odpowiedz

Tak się zastanawiałam jak wywinąć się z takiej akcji jedynie kamery na sali.

Dodaj anonimowe wyznanie