#8o2LH
Wiedziałem doskonale jak zrobić to zadanie, natomiast w klasie była totalna cisza. Kiedyś byłem orłem z matematyki, ale potem trafiłem na równie inteligentnych ludzi i stałem się w miarę przeciętny. Dziwiłem się czemu nikt nie chce opowiedzieć jak trzeba rozwiązać zadanie. No to zgłosiłem się. I wytłumaczyłem, swoimi sposobami... "Proszę pani, zadanie trzeba zrobić analnie... no czyli od tyłu". Nie skomentowała, a ja je rozwiązałem. Myślałem że już po sprawie, jednak na następnej przerwie przyszedł do mnie kolega i powiedział "Wychowawczyni kazała cię prosić do siebie" "Mnie?" "Tak, powiedziała, przyprowadźcie mi tego speca od analnych". Wezwanie dla rodziców.
Patoyntelygencja.