#vEpBt

Siedzę sobie radośnie w sklepie, nieświadoma zagrożenia, czytam sobie książkę...
I pojawia się ON. Klient bez rąk. Spoko, sklep nie jest samoobsługowy, więc niby nic go nie odróżnia od innych klientów. Facet nosi torbę na ramię, więc w teorii wystarczy po prostu wrzucić mu do niej zakupy.

W praktyce facet jeszcze musi zapłacić.

No i gość się odwraca i nadstawia tyłek, bo ma portfel w tylnej kieszeni spodni. Może nie byłoby źle, gdyby nie kilka czynników...
Po pierwsze, facet nosi cienkie, materiałowe spodnie.
Po drugie, te spodnie są dość obcisłe.
Po trzecie, jest chędożony środek lata i jest gorąco jak szlag.

Tak więc radośnie macałam dzisiaj obcego faceta po spoconej dupie, żeby mógł zapłacić za zakupy.

Nie zrozumcie mnie źle, ja mu naprawdę współczuję i podziwiam, że sobie radzi mimo niepełnosprawności... Tylko skoro i tak nosi torbę, i tak trzeba samemu wyciągać pieniądze z portfela, to czemu nie nosi go w torbie, tylko zmusza sprzedawcę do smyrania go po tyłku...?
MalinoweGofry Odpowiedz

Portfel łatwiej ukraść z torbą albo z torby niż z tylnej kieszeni.

Czaroit Odpowiedz

Faktycznie, STRASZNE ZAGROŻENIE. Koleś bez rąk. Któremu zawsze możesz odmówić obsługi, skoro nie pasuje Ci miejsce trzymania przez niego portfela.

Swoją drogą ciekawe, ile razy w życiu ktoś mu po prostu zabrał torbę i sobie poszedł? Ilu durnowatych nastolatków zabawiało się tak jego kosztem? Bo co taki koleś bez rąk zrobi, nawet jeśli dogoni drania? Poprosi grzecznie o zwrot własności?

A jeśli ktoś myśli, że wystarczy zacząć krzyczeć i ludzie się zbiegną i złapią złodzieja, to żyje w ślicznej, animowanej bajeczce dla trzylatków.

Ja gościa rozumiem i na jego miejscu też bym nosiła portfel w kieszeni. Zawsze odrobinkę pewniej, bo każdy może świsnąć torbę i zwiać, a kradzież z kieszeni to już troszkę wyższy level kradziejstwa.

Dragomir

Może pani Karyna ze sklepu pomalowała świeżo paznokcie, albo była taka "ą" i "ę", że to była największą trauma w jej życiu. Dobrze że go nie oskarżyła o molestowanie. Ciekawie by musiała to uzasadniać, kiedy on nie ma rąk a ona każdy kontakt z kimś postrzega w kategoriach seksualności.

Czaroit

Dragomir
To jest problem bardzo wielu ludzi, dla których kontakt fizyczny z drugim człowiekiem od razu nacechowany jest seksualnością, w dodatku skierowaną na jakieś zboczenia czy obrzydliwości, a nie piękno i czystą wymianę energii.

Kobiety wszędzie widzą nadużycia, nawet wtedy, gdy ich nie ma. Choć jako kobieta doświadczająca nadużyć całe życie, doskonale rozumiem, skąd to przeczulenie. Te wszystkie "niewinne" łapania za plecki, głaskania po ramionkach itd. od których człowiek ma ochotę się porzygać, ale czasem po prostu woli zacisnąć zęby i udać, że nic się nie dzieje, bo zwracanie uwagi nie zawsze jest korzystne. Zwłaszcza w społeczeństwie, które takie zachowania normalizuje i daje im zielone światło.

Faceci po prostu NIE ROZUMIEJĄ jak to jest, bo tego nie doświadczają. Nie są ciągle dotykani przez swoich szefów, kolegów z pracy, kumpli tatusia, obcych chłopów w autobusach itd. więc nawet grzeczne zwrócenie uwagi uznają za objaw feminazizmu i histerii. No bo w końcu to nic złego, gdy przepuszczając śliczną koleżankę w drzwiach położą jej rękę na pleckach, prawda? Nie? O, kolejna niedotykalska idiotka! Jakby obowiązkiem kobiety było radosne uśmiechanie się, gdy protekcjonalny dupek maca ją po plecach i przekracza jej granice fizyczne. W końcu od tego jesteśmy. Zabawki do macania dla obcych chłopów. (Ale tylko te ładne, tych brzydkich się nie dotyka).

Cała populacja ma zryte berety przez toksyczne wychowanie, porno itd. Faceci pozwalają sobie na zbyt wiele, kobiety albo udają, że nic się nie dzieje, albo reagują histerycznie, bo nikt nas nie nauczył godnego zakreślania swoich granic. A potem już każdy, nawet najbardziej niewinny rodzaj kontaktu to "męska agresja" i "atak" na kobiecą seksualność.

To jest bardzo trudne. I to zarówno dla kobiet jak i dla normalnych mężczyzn, którzy czasem wręcz boją się relacji z kobietami, bo w każdej chwili mogą być posądzeni o jakieś obleśne intencje.

Myślę, że trzeba tu więcej zrozumienia problemu z obu stron.

Dragomir

Bardzo mi zaimponowałaś swoim obiektywizmem oraz szerokim spojrzeniem, o którym przyznam że nie miałem pojęcia, bo sam traktowałem czy też traktuje ten temat powierzchownie i chyba nieco z dystansem, ale wcale nie obiektywnie.

Czaroit

Dragomir
A mi imponuje to, ze potrafisz otwarcie przyznać się do swoich "błędów i wypaczeń" a także przeprosić, gdy trzeba. Już Ci pisałam, że zauważam to od pewnego czasu u Ciebie i uwierz, robi to wrażenie. Tym bardziej, że to bardzo rzadkie zjawisko, wymagające dojrzałości.

No i tak to żeśmy sobie posłodzili... :))

Dobrego dnia.

Dragomir

Choć z drugiej strony to raczej mężczyzni zdobywają kobiety niż na odwrót. A kobiety też nie dają swojego nru telefonu przeciętniakom czy brzydalom, tylko raczej Adonisom - tak po prostu jest świat skonstruowany. A że za własne niepowodzenia lubimy obwiniac innych albo nawet kosmos (gdzie na pulę genetyczną jaką się dostało serio nie ma się wpływu) to inna bajka.

Czaroit

Dragomir
Odniosę do tych "Adonisów".
Wyjdź proszę z domu, przejdź się ulicą i popatrz, ilu Adonisów tam chodzi. Widzisz ich tam na pęczki? Bo ja jakoś nie, a mieszkam w Trójmieście a nie Koziej Wólce. Tu mniej więcej raz na parę miesięcy zdarza mi się zobaczyć mężczyznę, który NAPRAWDĘ mi się podoba. To znaczy widać po nim, że dba o formę, ma sprężysty chód, prosty kręgosłup, bystre oczy, ładny uśmiech.

A teraz w drugą mańkę. Wyjdź znowu na ulicę. I popatrz, z jakimi mężczyznami spacerują kobiety? Jak wyglądają ojcowie ich dzieci? Wszyscy piękni, wysocy, przystojni, umięśnieni, wspaniali? Czy raczej niespecjalnie?

Nie wiem w jakim kraju mieszkasz, ale jakby co, zapraszam do Polski. Popatrz sobie na przeciętnego Polaka koło czterdziestki. Obowiązkowy bebzon, mniejsza lub większa łysinka, mina naburmuszonego trzylatka. Albo dla odmiany suchoklates, z okularkami na nosie, zniesmaczoną gębą yntelektualysty i koniecznie poważną wadą postawy.

Z dwudziestolatkami czy pięćdziesięciolatkami nie lepiej. A nawet dużo gorzej, zatem daruję sobie opisy.
W sumie najlepiej wyglądają kolesie w okolicach trzydziestki, to jest ten wiek, kiedy faceci na poważnie zaczynają o siebie dbać. Ale trwa to zazwyczaj raptem kilka lat i słomiany ogień wygasa.

No i takich tu właśnie mamy Adonisów. A jednak zdecydowana większość z nich jest partnerami, mężami, ojcami i kochankami.

Zatem zastanów się raz jeszcze nad stwierdzeniem, że trzeba być Adonisem, by dostać numer od kobiety. Gdyby tak było, ludzkość już dawno by wymarła. :))

Dragomir

W sumie masz dużo racji w tym co piszesz. Skoryguję moje poglądy o Twoją "nowelizację" :) i zostanie na tym, że kobiety dają numer kiedy są gotowe na poznanie kogoś lub przynajmniej nie mają nic przeciwko, mężczyznom którzy wzbudzą ich zainteresowanie. Zainteresowanie to może być wzbudzone różną cechą lub kombinacją kilku cech, z których wygląd ma duże znaczenie, ale nie jedyne i nie ostatecznie decydujące.

Miło poznać Twoje poglądy i wymieniać się z Tobą moimi. Jesteś nie z tej ziemi.

skurwinator Odpowiedz

Ja mam dość mieszane uczucia, ale nie znamy kontekstu. Osobiście nie miałabym problemu z wyjęciem portfela z kieszeni na tyłku, z przodu czy z kieszeni na piersi, no jakiejkolwiek. Wszystko jednak zależy od tego jak ten Pan się zachował. Widziałam już osoby z niepełnosprawnością, które jej 'nadużywały' żeby ktoś je gdzieś dotknął, zbliżył się czy coś. Taki dziwny rodzaj radzenia sobie z problemem, nie wiem.

To co dla mnie jest dziwne - Pan nie ma rąk, wiec wszystko mu jedno tak naprawdę w której kieszeni ma portfel. Nie wiem czy torbę, która jest zawieszona po ukosie, łatwo wyrwać. Mi się wydaje, ze nie. Wiecie jednak co jest łatwe? Wyjęcie portfela z tylnej kieszeni spodni, nawet osobie pełnosprawnej. Od zawsze się mówi, zeby nie nosić ważnych rzeczy w tylnej kieszeni, bo nie ma nic prostszego dla kieszonkowca niż podejść w tłumie i chwycić to co sie tam znajduje. Osobiście bym wolała nosić portfel/telefon w wewnętrznej kieszeni marynarki bądź, jeśli jest upał jak w tej historii, w kieszeni z przodu. Męskie kieszenie są pojemniejsze.

Z drugiej strony może jednak Pan wolał uniknąć oskarżeń o molestowanie i nie chciał być dotykany w okolicach genitaliów, wiec z dwojga złego wybrał kieszeń z tyłu? Słuchajcie, scenariuszy mogło być milion. Na miejscu autorki dla własnego zdrowia psychicznego to jednak bym sie nie doszukiwała żadnego podtekstu. Zrobiła co miała, klient obsłużony, cześć jak czapka. Nie warto drążyć :)

Powazny Odpowiedz

Tyle jego co go pomacałaś, tak to nawet gruchy nie może sobie zwalić

Dragomir Odpowiedz

Chcesz się z nim zamienić na sprawność? Albo zapłacić za niego, żeby nie musieć wyciągać portfela z jego kieszeni? Nie? To nie narzekaj i ciesz się że nie jesteś na jego miejscu.

MaryL2

To chyba nie jest właściwe podejście. Jedna rzecz jest pomagać, wspierać niepełnosprawnych, a druga tolerować absolutnie wszystko z ich strony. Niepełnosprawny też może być złośliwy, mieć złe intencje. Tutaj trochę to tak wygląda, bo jaki problem byłby, żeby wrzucić ten portfel do torby, albo zawiesić na szyj saszetkę?

MaryL2

*szyi. Telefon poprawia wyrazy w bardzo irytujący sposób

Postac Odpowiedz

Jak on sobie ten portfel włożył do tylnej kieszeni spodni?

Dragomir

Pewnie tak samo jak robi sobie jedzenie oraz je zjada. Przy pomocy czyichś rąk. Ewentualnie własnych nóg, jeżeli miałby tę niepełnosprawność od zawsze i wytworzył takie połączenia w mózgu oraz tak wyćwiczył nogi, by móc ich używać nie tylko do chodzenia.

Dodaj anonimowe wyznanie