Nikt normalny nie ma 2 razy starszego faceta. To obrzydliwe, nic dziwnego że narzekają.

Zgadza sie. Normalnosc konczy sie na 1,213 x wiek wlasny. Tzw. granica obrzydliwosci ustalona przez amerykanskich naukowcow.

2 razy starszego faceta ma ktoś kto jest brzydki i nie może nikogo znaleźć, mając jakieś korzyści materialne lub lubi jest gerontofilem. Nie dziwię się że ktoś kto był całe życie sam zakocha się w pierwszej lepszej osobie która będzie na nich patrzyła w inny sposób i się zachowywała.

Gdyby był nią zainteresowany normalny przystojny chłopak w jej wieku to zapewne ten stary nie byłby istotny.

Talię pytania mogą być krępujące ale nazywanie ich chamskimi to wyższy level przewrażliwienia. To się też tyczy wszystkich tych pozostałych pytań, tak dzisiaj demonizowanych, a zupełnie normalnych w rodzinie, która na dodatek pyta o to nie żeby Wam dokopać, ale z troski, bo mają jakąś swoją wizję szczęśliwego życia i kibicują, żebyście Wy to szczęście również odnaleźli. Jak Wasza wizja szczęścia się z ich nie pokrywa, to wystarczy o tym porozmawiać, a nie fochy strzelać. Mnie w rodzinie już dawno nikt nie pyta kiedy będę miała dzieci bo usłyszeli już odpowiedź na to pytanie.
Możecie się też przenieść do jakiejś jaskini skoro jesteście aż tak nieprzystosowani społecznie że niewinne pytanie wywołuje taką urazę. Nie będzie to za duża szkoda dla reszty społeczeństwa.

A gdyby ktoś zapomniał i znów spytał, lub spytałby z rozpędu, to odpowiem ponownie i korona mi z tego powodu z głowy nie spadnie.

To jest chamskie. Bo jakiej odpowiedzi oczekujesz? Nikt mnie nie chce? Nie umiem się zakochać? No kur** wiadomix ze odpowiedz będzie niekomfortowa. Mnie to osobiście irytuje bo głupota ludzka zawsze mnie irytowała. Wiecznie dostawałam pytania kiedy dziecko. Sto tysięcy razy mówiłam ze nie chce. Aż któregoś razu odpowiedziałam pytaniem: „chcesz wiedzieć kiedy xxx się we mnie spuści i zapłodni?” Od tego momentu zamknęli mordy. Ileż można słuchać tych głupich pytań żałosnych ludzi o pokrycie kobiety, sparowania sie w pary i inne rzeczy. Czemu nikt nie pyta tak intensywnie o prace, twoje hobby tylko o spermę, jajniki i parzenie się, zboczone świnie

Iguanna ton Twojej wypowiedzi sprawia że dziwi mnie, że ktoś w ogóle z Tobą rozmawia, o czymkolwiek.
Nie widzę nic szczególnie denerwującego w odpowiadaniu na pytanie kiedy będę miała dzieci (nie będę miała nigdy). Nie ma w tym pytaniu nic chamskiego - ot zwykły sposób na podtrzymanie rozmowy o wszystkim i o niczym. Może zróbcie rodzinie listę pytań które wolno Wam zadawać przy stole. Wyjdziecie trochę na pojebów, no ale powiedzmy sobie szczerze... zbytnio się to z prawdą nie minie.

@ Iguannna: Ludzie pytajacy o dziecko raczej rzadko interesuja sie szczegolami technicznymi prowadzacymi do jego powstania. Ich interesuje efekt koncowy a nie droga do celu.

Ja obstawiam że w ogóle niespecjalnie ich to interesuje. Tak jak nie interesuje ich też jakoś wybitnie co u Ciebie, jak zdrówko itd itd itd. Ale na tym polegają spotkania rodzinne/spotkania przy kawie że się rozmawia, a takich prawdziwie wciągających tematów nie jest wiele wśród rodziny, to najczęściej zbiegowisko totalnie różnych osobowości wśród których każdego interesuje co innego. To zwykły small talk. I jak za takimi pogaduszkami bez celu nie przepadam, tak jak już się zdecyduję na takowe wpaść, to trochę idiotyczne byłoby strzelać fochy o to, że tak to wygląda. Jezu, no odpowiedz na te dzieci COKOLWIEK. Odpowiedz że za 2 lata. Chyba nie myślisz że ciocia Gienia zaznaczy tą datę na czerwono w kalendarzu i za równe 2 lata Cię z tego rozliczy.

Dokładnie nawet w ramach żartu takie pytania to ani trochę nie śmieszą. A według mnie lepiej być samemu niż spotykać się z kimś tylko po to żeby móc powiedzieć że mam kobietę lub faceta i zadowalać innych.

Nic się nie mówi. Nikomu nic do tego.