#SUwsJ
Ostatnio zrobiłam większe zakupy, nie wszystko się zmieściło do lodówki, stwierdziłam więc, że to idealny moment, żeby ją wyczyścić i pozbyć się zalegających produktów. Okazało się, że ponad połowa rzeczy była przeterminowana, niektóre nawet pół roku, więc zaczęłam wszystko wyrzucać. Byłam strasznie zła, bo wiele z tych sosów wiem, że dopiero co kupiłam i sprzedano mi stary towar.
Gdy już prawie skończyłam, mąż zaczął oglądać sosy, które rzuciłam do kosza i pyta się, czemu wyrzucam dobre rzeczy. Okazało się, że patrzyłam na daty „po polsku”, czyli dzień/miesiąc/rok, podczas gdy tu piszą miesiąc/dzień/rok... Wszystko nadal było dobre...
Jedna z sond kosmicznych została utracona z powodu użycia jednostek anglosaskich, przy obliczaniu trajektorii lotu, podczas gdy oprogramowanie sondy używało jednostek SI.
Jeden z kanadyjskich samolotów mało co się nie rozbił, bo obsługa tankując samolot popełniła błąd, zamiast 22000 kilogramów paliwa, do zbiorników samolotu wlano 22000 funtów paliwa.
Chyba po to jest system miar SI, żeby takie sytuacje się nie zdarzały, a hamerykańce swoje.
W USA daty mogą pisać po swojemu. Ogólnie dziwne, że ludzie nadal nie wiedzą, że miesiąc jest pierwszy po 9/11.
@Hvafaen
Nie ma w tym nic dziwnego - większość krajów nie stosuje tego zapisu, 9/11 było 21 lat temu i dla większości ludzi nie było to na tyle monumentalne zdarzenie, żeby na stałe zapadło w pamięć. Ale nawet, jak ktoś wie, że Amerykanie zapisują inaczej, to pierwszą reakcją i tak będzie zdziwienie, jeśli na co dzień pisze inaczej.
To często nie jest kwestia niewiedzy, a przyzwyczajenia. Przecież nie codziennie spotkamy się z amerykańskim sposobem zapisania dat. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich, ale myślę, że sporą część społeczeństwa.
Ten zapis daty jest totalnie bez sensu. Ustawianie daty w kolejności wielkości składników ma jedyny sens. Nigdy nie zrozumiem dlaczego oni nadal ten swój stosują.
Bo to hamburgery.
Też mnie to śmieszy i denerwuje, też uważam, że ten system jest nielogiczny. A co do pytania dlaczego, to powód jest głównie taki, że kiedyś tam, w czasach podbijania Ameryki, w języku angielskim funkcjonowały różne wersje (zarówno ta "ich" jak i "nasza" kolejność). Kolonizatorom akurat ten nielogiczny format bardziej się spodobał i się przyjął, więc już tak zostało.
Also, pewnie ma to również związek z faktem, że "hamburgery" bardzo lubią skracać w języku co tylko się da, więc zamiast mówić np. "12th of April, 2022", wolą nieco krótsze "April 12th, 2022", albo nawet "April 12, 2022".
Kraj uzbrojonych półanalfabetów i klaunów. Nie martw się, oni też często sami nie rozumieją swoich rzeczy ani ich nie umieją. A niektórzy nawet myślą, że anglicy ukradli im język czy nazwy ulic albo miast...
To nie zauważyłaś że miesiąc miał numer wyższy niż 12? Czy zauważyłas tylko to nie wywołało żadnego procesu myślowego?
A nie przyszło ci do głowy, że mogły być same liczby < 12?
Nie, nie mialy numeru powyzej 12, myslisz, ze jestes mądry bo powiedziales cos oczywistego? Gdyby bylo inaczej, zauwazylabym od razu...
Ciekawi mnie, czy potem to wyjęłaś ze śmietnika i zjadłaś, czy wyrzuciłaś,
Wyjelam z worka na smieci, ktory byl wczesniej pusty i odstawilam do lodowki. Czy to zaspokaja Twoja ciekawosc?
Rok - Miesiac - Dzien...
Poza tym ze wszystko inne to prymitywizm, unikasz potencjalnego zamieszania i postepujesz zgodnie z regulami pozycyjnego systemu liczbowego (znanego inaczej jak liczby, wszedzie).
Jak to by pomoglo w tym przypadku? Juz dawno zauwazylabys, ze nie ma miesiaca nr. 13 i wyzej, a taki powinien byc na ponad polowie zakupionych produktow...
Dziekuje, ze zadales/as sobie trud stwierdzenia oczywistego faktu. Gdyby byly jakies produkty, ktore mialy "miesac" powyzej 13 to bym zauwazyla. Myle sie w ich systemie miary, ale liczyc potrafie. Byly inne produkty, ktore mialy powyzej 13 gdzie dla nas jest miesiac, i te zostawilam, inne "odruchowo" uznalam za przeterminowane.
Mieszkam w USA przez całe życie, znam polski ze względu na daleką kuzynkę, która tu mieszka i jak kiedyś przyjechałam do nich w odwiedziny, też nie potrafiłam ogarnąć niektórych 'polskich' rzeczy, więc cię rozumiem.