#W9TsJ

Kilkanaście lat temu, byłam z moją wtedy 6-letnią córką na wakacjach nad morzem. Mój mąż nie mógł wtedy wziąć urlopu, więc pojechałyśmy same. Na dzień przed powrotem postanowiłam, że wyjedziemy późno w nocy – w ten sposób ominiemy korki, przyjedziemy do domu dużo wcześniej, zrobimy mężowi niespodziankę i jeszcze będziemy mogli razem spędzić dzień. 

Około północy wsiadłyśmy do samochodu i jedziemy. Tak się świetnie znałam na atlasie samochodowym, że przez dwie godziny jeździłam w kółko po miejscowości Rewal, nie mogąc znaleźć żadnej drogi wyjazdowej. W desperacji zatrzymałam się pod kościołem, gdzie łapał stopa jakiś mocno wczorajszy typ, raczej bezdomny niż domny. Wsiadł do samochodu, powiedział mi, którędy mam wyjechać, a ja, ponieważ nie wiedziałam zupełnie gdzie jest miejsce, w którym chciałby wysiąść, objechałam rondo kilka razy i wysadziłam go dokładnie tam, skąd go wzięłam, pod kościołem. Pan grzecznie podziękował i wysiadł zadowolony. 
Korków nie ominęłyśmy...
aliee7 Odpowiedz

Serio? Rewal nie jest aż taki duży żeby przez dwie godziny nie znaleźć drogi wyjazdowej.

Postac

Nie znasz możliwości blondynek za kierownicą.

Velasco

Nie wiemy dokąd jechały, ale jeżeli jechały przez Trzebiatów, czy Gryfice, to chyba je ktoś tam dokarmiał, że dała radę wyjechać z miasta, zanim zmarły z głodu.

Dragomir Odpowiedz

Ja kiedyś we Wrocławiu się kręciłem nie umiejąc wyjechać, jak mi się rozładował GPS a wtedy nie znałem zupełnie tego miasta. Do Wrocławia przyjechałem tego samego dnia, sama podróż trwała kilka godzin a jeszcze to bezsensowne kręcenie się w kółko.

izka8520

@Dragomir po Wrocławiu można jeździć kilka godzin i nie trzeba się do tego kręcić w kółko 😆 są takie korki, że głowa mała

Dodaj anonimowe wyznanie