#X1UUK

Jako nastolatka wychowana w latach dwutysięcznych byłam obsesyjnie zafascynowana kultem „chudości”. Kto nie pamięta albo nie wie, był to czas Britney, Aguilery i Paris Hilton – wszystkie celebrytki były przerażająco wręcz chude. Nic dziwnego, że bardzo szczupłe ciało było w tamtych czasach uznawane za niezwykle atrakcyjne. Ja niestety nie miałam tego szczęścia i natura już od wieku nastoletniego obdarzyła mnie dużym biustem i jeszcze większą dupą. Z zazdrością przyglądałam się siostrze, która nosiła rozmiar XS i miała duże powodzenie u płci przeciwnej. Mój wtedy nie do końca logicznie myślący móżdżek stwierdził, że skoro ja schudnąć nie mogę, to siostra musi przytyć... Nawet nie wiecie, ile masła, oleju, cukru i innych wysokokalorycznych produktów dodałam jej po kryjomu do jedzenia. Zawsze miałyśmy dobre relacje, więc moje uprzejme pytania, czy nie zrobić jej kanapki albo nie nałożyć obiadu traktowała normalnie i zawsze się zgadzała.

W swoim planie byłam sprytna: nie dawałam jej na początku aż czterech łyżeczek cukru do herbaty, tylko stopniowo, tak aby przyzwyczaiła się do słodkiego smaku.

Niestety, mój plan nie wyszedł, bo siostra nie przytyła ani grama... Za to mnie kiedyś przyłapała mama, jak sypię siostrze zbyt dużą ilość cukru i dostałam zjebkę, że cukier marnuję.

Dzisiaj siostra nadal nosi rozmiar XS, ale już jej tego nie zazdroszczę, bo w sumie każda sylwetka ma swoje wady i zalety.
Selevan1 Odpowiedz

Nie każda. Są takie, które mają praktycznie same wady, i jest to zwyczajna porażka na genowej ruletce.

Choćby moja, skinny fat.

Meanness

Opowie Pani więcej? Zupełnie się na tym nie znam, a wydaje mi się, że Pani wie bardzo dużo. Jakie są te typy i jaki jest Pani? Na pewno jest w Pani wiele pięknych rzeczy^^

SokoliWzrok

Selevan1 - zdaje sobie sprawę, że mnóstwo zależy od genów, jednak trenujesz coś?

Selevan1

Przez długie włosy czasami mnie mylą z kobietą, a innym razem pytają o dowód, ale jednak jestem facetem ;). I nie, nie znam się za bardzo na tym. Doedukowalem się tylko w zakresie mojej własnej.

Tzn dopóki byłem zwyczajnie bardzo chudy, wszystko było ok. Ale narkotyki a później antydepresanty zrobiły swoje, wystarczyło+14 kilo żebym wyglądał jak gówno.

Obecnie biorę takie tabsy, które nie powodują tycia, cztery pięć kilo zszedłem i staram się schodzić nadal. Tym niemniej, żadne ćwiczenia, żadna siłownia nie jest w stanie dopakowac moich choćby rąk. A kazdy kilogram idzie tylko w brzuch dupę i cycki.

SokoliWzrok

Bardzo chudy, czasem zazdroszczę ludziom takiego bycia bardzo chudym. Ja tam łatwo przybieram masę mięśniową, wystarczy trochę ćwiczeń siłowych, żebym moja masa mięśniowa była na spoko poziomie. Jednak zrzucić każdy kg tkanki tłuszczowej, to dla pierdzielona walka. A czasem wystarczy jedna impreza, gdzie sobie pojem pizzy i wypiję trochę coli i od razu waga w górę.

Selevan1

Ale u mnie też tak jest. Dlatego te kilka kilo zrzucałem półtorej roku. Chwila nieuwagi i wszystko w dupę. A raczej brzuch. Wyobraź sobie, że widzisz faceta który ma cienkie rączki, ale gruby brzuch i dupsko. Raczej niezbyt sexy.

Selevan1

Miałem na myśli to, że wyglądam dobrze tylko jeżeli jestem bardzo chudy.

Hvafaen

Po prostu trenuj. Jeny.

SokoliWzrok

Spoko, myślałem że te 5 kg to sobie od tak zrzuciłeś. Jeśli masz łagodniejszą urodę, to rzeczywiście niższy poziom tkanki tłuszczowej często lepiej wygląda. Rysy twarzy stają się mimo wszystko wyraźniejsze. Jakiś wielki, brodaty chłop, to może dobrze wyglądać będąc ulanym.

Selevan1

Etanolansodu

Przecież trenuję, i odżywiam się zdrowo, więc o co chodzi?

Po prostu sylwetka typu skinny fat jest koszmarna, i wiele się nie da zrobić. Co się da to robię, ale nie da się nie zazdrościć innym, że dużo łatwiej osiągają dużo lepsze rezultaty.

Już mi nawet nie chodzi o nadwagę i ulanie czy nie, jak to ty nazywasz @sokoliwzrok, tylko raczej o to, jakie proporcje ma moja sylwetka. Rysowałes/las kiedyś patyczaki? Na pewno. A pamiętasz jak się rysowało grube patyczaki? Rączki nadal z patyków i nóżki, ale tułów wielki i okrągły.

Każdy kilogram masy idzie w piękną kulę brzucha. O mięśniach nie ma sensu się rozwodzić, bo można je najwyżej zarysować, jak się jest szczupłym

No niestety, urodę mam można powiedzieć bardzo łagodna. Nie sądzę, żeby to był plus u faceta, nie mogę nawet mieć żadnych facial hair. Staram się nadrabiać innymi rzeczami jak już mówiłem, ale jednak przykro, gdy widzi się jak bardzo niesprawiedliwy jest świat, i ruletka genowa.

Meanness

Przepraszam, że tak Pana pomyliłam, Panie Selevan1! Myślę, że w sumie jest dużo właśnie tak wyglądających osób. Mi w sumie tak się też robi. Wyglądam takie ni to ni to, po chemii wyglądałam jak chomik morderca. Co zjem to się ktoś pyta czy w ciąży nie jestem, nawet jak wiedzą, że ta opcja odpada. Skóra z rąk wisi jak rękawy w furisode. Ale brzuszek jakby się coś wykluć miało. Więc albo niedowaga gdzie to wygląda jak człowiek albo waga minimalna i komentarze o ciąży od osób, które wiedzą, że to niemożliwe. Myślę jednak, że Pan jest ode mnie o wiele piękniejszy i na pewno miło by się Pana rysowało.

Zobacz więcej odpowiedzi (3)
SokoliWzrok Odpowiedz

Akurat dzisiaj są w modzie większe kobiece sylwetki - nie mówię tu oczywiście o jakiejś otyłości. Ale faktycznie, każdy typ ma swoje wady i zalety.

Selevan1

W modzie jest też fryzura na grzyba, i spodnie ala wory na ziemniaki..

Hvafaen

Jest modne by być szczupłą, ale z dużą pupą i cyckami.

SokoliWzrok

Raczej jest moda na dziewczyny z siłowni z wielkim tyłkiem. Straszna moda niestety.

Selevan1

Totalnie tego nie kumam. Lubię tylki, ale nie gdy są nieproporcjonalnie duże.

W ogóle, najlepiej to 160cm 40kg. <3

Hvafaen

Nie dziwię się wam. Jesteście tacy malutcy, że rzeczywiście dziewczyna z ładną pupą zgniotłaby was siadając wam na kolana. Takie dziewczyny są dla facetów 180cm+ bo wtedy oboje wyglądają na dorosłych, a nie dzieciaczki z gimnazjum.

SokoliWzrok

Hvafaen - chyba strasznie ciasno masz w tym czołgu. Jak wspominałem, malujcie je na żółto-niebiesko tylko od zewnątrz. Znowu się nawdychałaś farby i majaczysz coś bez sensu.

Hvafaen

Ale ja doskonale rozumiem twoją frustrację. Nie wiem co bym zrobiła gdybym była facetem o twoim wzroście

SokoliWzrok

Byłabyś zadowolona, że nie jesteś dwumetrową Ukrainką, z numerem buta 49?

Hvafaen

Nadal nie jestem dwumetrową Ukrainką z rozmiarem większym niż 38😂 Jak w 2024 można mieć pretensje do ludzi, że są innej nacji? Zwłaszcza do tych, którzy są mixed i w połowie Polakami. Ale wiesz, że bycie 2 metrową kobietą nawet z dużym rozmiarem buta (nie przesadzajmy, że 49, bo nawet mój mąż ma 47) jest o wieeeleee lepsze niż bycie malutkim facetem? Bo takie dziewczyny wcale nie mają mniejszego powodzenia, wiele takich w Polsce, ale w Holandii to norma i żaden facet tam nie powie, że wysokie dziewczyny są be. Tylko niscy faceci mają problem z wysokimi dziewczynami, bo kompleksy im się pogłębiają gdy taka na nich spojrzy z góry.

SokoliWzrok

Ale to jest właśnie dziwne. Kiedyś pracowałem z Ukrainkami, i serio, większość to fajne, pracowite dziewczyny, do tego ogarnięte. W sumie też ładne, zgrabne, ale to akurat nie najważniejsze. Tylko to były Ukrainki, a ty jesteś patologiczną banderówką. To właśnie wysokie, zakompleksione, babskie wielkoludy mają kompleksy, bo widzą, że nawet facet może być zgrabny. Przy takich facetach wyglądacie jeszcze bardziej jak trollice.

Zobacz więcej odpowiedzi (4)
Majkelek Odpowiedz

Hejka, nie komentuję na tym portalu nic, ale w tym przypadku czuję, że muszę się wypowiedzieć również jako gracz (40 dyszki zaraz na karku i 9 rocznica slubu w tym roku) będący w stałym związku.
U nas droga była długa i wyboista, ale doszliśmy teraz do tego, że moja żona nie tylko gra sama na konsoli ale i rowniez crossplayowo wspólnie gdy ja gram na PC. Nie mówię, że to łatwe ale musisz o tym ze swoją partnerką rozmawiać. Twierdzenia, że granie jest dziecinne to archaizmy osób, które pojęcia nie mają czym jest gaming. Ja mojej żonie bardzo dużo opowiadałem np jak to wygląda w Azji i że jest to dzisiaj nie tylko hobby milionów osob ale i sposób na życie. Jeżeli Twoja żona będzie chciała Cie wspierac to na pewno dojdziecie do porozumienia. Nie mówię, że po jednej rozmowie wszystko się zmieni ale to proces który wymaga zaangażowania obu stron i przede wszystkim wzajemnego szacunku. Trzymam za Ciebie kciuki!

Selevan1

Ja nie mogę, jaki cholerny farciarz. W sumie moja była (i jedyna) też uwielbiała grać.

Wieczory z kraftowymi piwerkami i jakąś grą typu etg przy jednym kompie, ew dwa kompy obok siebie i 7days2die czy project zomboid, to były najcudowniejsze momenty. I już nie chodzi o samo granie..

Dragomir Odpowiedz

Jesteś po prostu podła i tylko dlatego nie miałaś powodzenia hak Twoja siostra.

Dodaj anonimowe wyznanie