#jPuD8

Zawsze wiedziałam, że nie jestem za bardzo urodziwą osobą. Nigdy nie czułam się atrakcyjna niezależnie od mojej wagi, czy byłam w swojej szczytowej formie czy też nie, po prostu myślę, że mam niewyjściową twarz. Nigdy też nikt nie dał mi do zrozumienia, że jest inaczej, wliczając w to mojego byłego, który mnie gaslightingował. Zaczęliśmy ze sobą być, jak ja miałam 18, a on 26, z perspektywy czasu (mam teraz 25 lat) uważam, że doszczętnie zniszczył jakiekolwiek poczucie mojej własnej wartości. Długo z tego wychodziłam, jednak nie byłam na terapii (bardziej kwestia finansowa niż niechęć). Ostatnio zaczęłam postrzegać siebie trochę inaczej, nawet zaczęłam wychodzić bez makijażu (ja wiem, że dla niektórych to jest błaha sprawa, ale dla mnie nie). 
Dzisiaj również wyszłam bez makijażu. Musiałam pójść do lekarza, czekam więc w kolejce. Było dużo dzieci z rodzicami, bo mój lekarz rodzinny jest także pediatrą, nagle ni stąd, ni zowąd jeden chłopczyk na ok. 5 lat pokazuje na mnie palcem i mówi: „Baba Jaga, mamo, patrz, to Baba Jaga”. Nikt się słowem nie odezwał, mama nie upomniała nawet tego chłopca, że tak nie wolno, jedna dziewczynka, która siedziała obok mnie z mamą powiedziała, że nie chce tu siedzieć i żeby się przesiąść... 
Założę się, że dla niektórych to było zabawne, a ja ledwo powstrzymywałam łzy. Dawno nie czułam się tak żałośnie i tak upokorzona jak w tamtym momencie, chyba jednak nic nie mam przepracowane i muszę wreszcie pójść na tę terapię. Piszę to tutaj, bo boję się, że jak komuś to opowiem, zostanę wyśmiana, a wyrzucenie tego z siebie trochę mi pomogło się uspokoić.
AvusAlgor Odpowiedz

Dzieci są szczere i czerp z tej szczerości. Skoro zostałaś zidentyfikowana jako baba Jaga, to graj w tę grę. Bądź babą Jagą na całego. Wejdź w rolę. Niech to nie będzie obelga, ale zwykłe stwierdzenie faktu. Czy stwierdzenie faktu może Cię dotknąć? No nie :)
Następnym razem, gdy dziecko tak Cię określi, z szatańskim uśmiechem poczęstuj je pierniczkiem, ale w ostatniej chwili schowaj go i głośno oznajmij "Nie, ciebie, grubasku, już nie trzeba tuczyć"

Postac

Chłopiec mógł skojarzyć zupełnie nieistotne dla dorosłego fakty, np kolor bluzki Autorki pokrywał się z kolorem bluzki Baby Jagi z książki, którą widział. A inne dziecko podchwyciło. Nie powinno tak mówić na obcą osobę, ale może matka nie zwróciła uwagi/nie usłyszała. A inni nie zareagowali, bo nikt nie upomina nie swoich dzieci.

AvusAlgor

@Postac - jasne, że dziecko tak mogło skojarzyć :) Mogło też inaczej. Ja tu zawsze piszę komentarz na podstawie tego, co mi się pierwsze skojarzyło :) Pozdrawiam!

bazienka

Postac, ja tam upominam, jak rodzic jest niewydolny wychowawczo

Lunathiel Odpowiedz

Szczerze, to gdybym usłyszała cudze dziecko nazywające kogoś w ten sposób (czy inny, dla dziecka niby niewinny, ale jednak dla wielu ludzi obraźliwy), to chyba sama bym coś powiedziała. Jakieś "nie mówi się tak na innych, bo może być im przykro". Cokolwiek. Bo rodzice, którzy na takie rzeczy nie reagują specjalnie, zwykle potem budzą się z ręką w nocniku, jak dowiadują się, że ich kochany synek czy córka naśmiewają się czy wyzywają kogoś w szkole. Takie rzeczy są nieszkodliwe tylko jeśli dziecko jest jeszcze małe i jak od razu tłumaczy się mu, że tak się nie robi. A całkowity brak reakcji sprawi, że kiedyś zrobi to samo przy znajomych (innych dzieciach, a one oczywiście uznają to za super śmieszne) i wiadomo jakie będą efekty.

Lunathiel

A tobie autorko strasznie współczuję. I na pewno wyglądasz totalnie okej. Także idź na tę terapię i naucz się obiektywnie to oceniać. Polecam, jako baba, której pół życia wydawało się, że jest brzydka przez nietypowe rysy twarzy. Jak trochę ogarnęłam samoocenę, to okazało się, że to nie prawda. I że ważniejsze od samych genów jest takie dobranie wszystkiego innego w twoim wyglądzie, żeby jakoś to do siebie pasowało i działało na twoją korzyść. Teraz dalej mam te same "brzydkie" rysy twarzy, ale przez pewność siebie wyglądam sto razy lepiej, bo np. mam w końcu zajebistą posturę, nie boję się fajnie ubierać itd.

ohlala

Popieram. W takich sytuacjach się reaguje, jeśli rodzice są chamami, którzy nie potrafią nauczyć dziecka szacunku.

Postac

A ja nie popieram zwracania uwagi cudzym dzieciom, gdy rodzice są w pobliżu. To rodzice są od wychowywania, dorosły powinien zwracać się z takimi uwagami do dorosłego.

Iguannna Odpowiedz

Pamietam jak kiedyś facet zaczął mnie obrażać bo myślał ze jestem mężczyzna. Widział tylko moja twarz. Zabolało. Od tamtej pory zawsze mam rozpuszczone włosy, regularne wizyty u kosmetyczki i typowe kobiece stroje. Głowa do góry. Idź do kosmetyczki żeby zrobiła piękne brwi i rzęsy, do lekarza medycyny estetycznej na konsultacje (czasem jeden zastrzyk może zdziałać cuda i odmienić całkowicie twarz), do makijażystki żeby dobrała ci makijaż i nauczyła go wykonywać. Trochę wkładu i będzie gitara. Ja nienawidzę „kobiecych” tematów odnośnie urody a dałam radę. I wczoraj usłyszałam piękny komplement: „ty zawsze jesteś taka kobieca z wyglądu! Ale nie z charakteru…” ;))))

zimoidzjuzstad

Tak się zapytam, czy tak naprawdę jesteś zadowolona z obecnej siebie? Ponieważ piszesz, że nienawidzisz kobiecych tematów odnośnie urody, a i ubierać się typowo kobieco i chodzić do kosmetyczki zaczęłaś po obrażeniu przez tego chama. Czy może to trochę na siłę dopasowywanie się do tego "kobiecego" stylu, żeby nikt więcej cię nie obraził, choć może wolisz styl zupełnie inny? Pamiętajmy, że na takich chamów to się nawet splunąć nie chce, a co dopiero pozwolić, by mieli wpływ na nasze życie i to co lubimy lub nie. Oczywiście może być i tak, że odpowiada Ci ta kobiecość i jesteś w pełni z sobą szczęśliwa :)

Iguannna

Już się przyzwyczaiłam. Mam swój wygodny, elegancki, kobiecy styl w którym czuje się dobrze i pewnie. Bardzo długo mi to zajęło. Kompletnie nie interesują mnie tematy makijażu, mody i innych „dupereli” wiec ciężko było w ogóle zacząć. Łatwiej poszło kiedy zwiększyły mi się zarobki. Sporo kasy mi na to idzie i wydaje je z ciężkim sercem ale nie mogę sobie pozwolić w pracy na „byle jaki” wygląd. Ale początki były ciężkie, było mi przykro ze odrzucano mnie ze względu na mało kobiecy wygląd. Wkurza mnie to jak ze w społeczeństwie tak dokładnie patrzy się na wygląd kobiet a mniej na ich umiejętności i inteligencje. To żałosne. Dziś nie akceptuje w ogóle osób próżnych. Dla mnie to bezwartościowe osoby i pozbywam się ich z towarzystwa. Zawsze próbują wmówić mi kolejne kompleksy - wiec mówię im nara, nie mam na to już czasu.

psychodreamer Odpowiedz

Nie rozumiem rodziców, którzy nie reagują na takie odzywki swoich dzieci, ja bym swoją córkę od razu naprostowała i kazała przeprosić.

ingselentall Odpowiedz

To ja byłem tym chłopcem. Przepraszam za moje zachowanie, ogromnie mi się spodobałaś, zawstydziłem się, więc zacząłem wygadywać bzdury. Sorki.

Dodaj anonimowe wyznanie