#v9ff4

Anonimowo, bo niestety nie mam żadnych szans by coś zmienić, nie z mojego poziomu.

Jestem pielęgniarzem, ratownikiem, salowym i wszystkimi innymi naraz, których wykształcenie pokrywa się w danym dniu z moim, w jednym ze szpitali w powiatowym mieście Dolnego Śląska. Pracuję głównie na SOR, ale w sumie pracuję wszędzie gdzie akurat jestem.

Do meritum – wypełnienie dokumentów, zbadanie przez lekarza, postanowienie diagnozy/zastosowanie leczenia/skierowanie na oddział. To wszystko zajmuje 15-20 minut w przypadku, gdy sytuacja nie jest podbramkowa. Czyli pacjent ma jasne i do zdiagnozowania objawy, np. grypa, która zaatakowała w dzień świąteczny. Najczęściej trafiają się jednak urazy, rany cięte, tłuczone, szarpane, gryzione, kąsane, wbite ciało obce, kleszcz, żądło od pszczoły. Oczywiście trafiają się też przysadki ostre – tu można wymienić silne krwotoki, zawały, udary, skręt jądra i inne. Przypadek ostry jest traktowany priorytetowo – pacjent ma zagrożenie życia, jeśli umrze, będzie dużo problemów. Od rodziny, która może się okazać wpływowa, przez wypełnianie mnóstwa papierów przez kontrolę z tytułu „co zawiodło” aż po szum medialny.
Dobrze zauważyliście, że nie ma tu zgonu, zgon to nie problem...  Całą resztę traktuje się jak odklepanie zmiany.
Niejeden raz słyszałem płaczących mężczyzn z wbitym pod paznokcie kawałkiem tarczy od szlifierki kątowej, kobiety, których złamana ręka wygięta pod dziwnym kątem doprowadzała do pasji przy każdym ruchu, łącznie z tym związanym z oddychaniem.
Dzieciaki z wybitymi palcami, skaleczeniami po wypadku na rowerku...

A lekarze? Albo ich nie ma, albo są, ale ich nie ma. Jak to?
Sytuacja 1. Lekarza nie ma. Dostaję informację, że lekarza nie ma i nie wiadomo w sumie kiedy będzie i gdzie jest... Równie dobrze może być w domu na obiadku, a równie dobrze może operować jakiś przypadek. Nie wiadomo.
Sytuacja 2. Lekarz jest i DOSKONALE wie, że jest kolejka, że ludzie czekają po sześć godzin... Jego dyżur trwa godzin dwanaście. NIKT nie kontroluje tego, ilu pacjentów przyjął. Granie w rundę LOL-a między pacjentami, w CS-a . Odcinek „Biura” czy innego serialu to standard. Na sugestię, że jest kolejka i ludzie czekają słyszę: „Było się uczyć, to byś im pomógł”. I zero refleksji.
Na dziesięciu lekarzy może dwóch, może trzech trafi się takich, którzy zachowują się normalnie... Zgłaszanie do dyrektora szpitala nic nie daje – „Mamy mało lekarzy, jak ten odejdzie, to nie będzie miał kto pracować. Nie mam czasu na pierdoły. Jeszcze raz przyjdziesz, a sam wylecisz dyscyplinarnie”.

Dopóki nie będzie instytucji zewnętrznej niezwiązanej w żaden sposób z tym środowiskiem, które miałoby władze kontrolować, karać i nagradzać, będziecie czekać na SOR po osiem godzin, wypełniając statystykę dyżuru typa, który przywdział kitel i ma się za władcę życia i śmierci.
Cytat z wczoraj: „Nie lubię gówniarzy, niech cierpi”.
Cystof Odpowiedz

Coś tak niedowierzam. Nie żebym uważał lekarzy za świętych, po prostu uważam że nie są skończonymi idiotami. Mamy XXIw i każdy może taką sytuację nagrać w jakiś uber-duper-ultra-HD i wrzucić na YouTube. Ciężko mi uwierzyć żeby ktoś chciał ryzykować taka kompromitację.

Zanim ktoś nadaktywny napisze że nie można, że pozew o nielegalne wrzucanie czyjejś gęby na YouTube, że znieslawienie to uspokajam, takie pozwy nigdy nie będą składane. Głównie dlatego że taki lekarz musiałby udowodnić że to faktycznie on jesy na nagraniu na którym kolosalnie zaniedbuje obowiązki służbowe.

Iguannna

Pracuję z lekarzami i potwierdzam że jest tak jak opisuje to autor wyznania. Przede wszystkim dlatego że czują się bezkarni. Praktycznie nie odpowiadają za błędy. To musi być na prawdę ostra akcja żeby był przypał. Najlepiej wiesz co działa na nich? Awantury pacjentów. Ja zawsze powtarzam że lekarze i prawnicy to idealny przykład że inteligencja nie musi iść w parze z wykształceniem. A już na pewno nie kultura czy moralność.

Cystof

W takim razie gorąco polecam nagrać, wrzucić do neta, podpisać imieniem, nazwiskiem i nazwą placówki wraz z jej adresem.

Also, dowód anegdotyczny i mogę się pochwalić podobnym dowodem który obali Twój dowód bo ja się z lekarzami wychowałem i mógłbym argumentować że to złoci ludzie są po prostu i choć za częścią szczerze nie przepadam to jednak durniami nie byli.

Tylko że taki dowód w skali krajowej ma zerową wartość :/

Iguannna

Aleś się najeżył i zesral od razu. Potwierdziłam tylko moje doświadczenia i zestawiłam je z doświadczeniami autora. To logiczne że nie wszyscy tacy są i spotkałam wielu fantastycznych lekarzy. Ale osobiście uważam że większość to głąby które potrafiły wykuwać na blachę temat i dlatego uzyskały tytuł

Cystof

Eee... Ja tu tylko powątpiewam w wyznanie autora, za dużo stereotypów na raz. Leniwi lekarze, chamscy lekarze, aroganccy lekarze, dyskryminujący lekarzy a to wszystko wygodnie upchnięte w jednym miejscu i nikt nie wpadł na to by ich zadenuncjować w necie? Toż poprzedni minister sprawiedliwości, który nienawidził lekarzy, by zaklaskał uszami z radości jakby mógł ich powsadzać. Cuś to podejrzane jest

Also, teraz to zesrałaś się sama tylko dlatego że wytknąłem że dowód anegdotyczny to nie dowód O_o nie podchodzisz aby do naszej rozmowy nieco zbyt poważnie??

Iguannna

Tak tak zesrales się i tyle

Postac Odpowiedz

Dyżur 12 godzin, wykańczający psychicznie, fizycznie i emocjonalnie. A tak dla porównania nauczyciel, w tygodniu godzin około 20, z prawem do urlopu na podratowanie zdrowia, wiecznie narzekający na wynagrodzenie i niewdzięczność...
Cała służba zdrowia skonstruowana jest jak dla mnie dziwnie. Ja po 8 godzinach pracy jestem zmęczona. A lekarz / ratownik medyczny po 10 godzinach ma być w pełni sił i podejmować decyzje mające bezpośredni wpływ na zdrowie i życie ludzi?

dewitalizacja Odpowiedz

SOR wykańcza ludzi psychicznie, dlatego nawet bardzo empatyczny lekarz, z każdym rokiem pracy na tym oddziale, będzie coraz bardziej wypruty z emocji. Zaczyna się od rundek LOL-a i olewania pacjentów, a kończy na zmianie oddziału, żeby zdjąć z siebie resztki odpowiedzialności.

bestard Odpowiedz

Jak ktoś chce być lekarzem to musi zacząć traktować ludzi jak mięso inaczej się wykończy albo zwolni. Taka to robota

AvusAlgor Odpowiedz

"Jeszcze raz przyjdziesz, a sam wylecisz dyscyplinarnie”. - nie martw się tym, nie wylecisz, dokładnie z tego samego powodu, z którego nie wylatuje olewający obowiązki lekarz.

Lcf Odpowiedz

Nie ma czegoś takiego jak bezpłatna służba zdrowia, tak samo jak szkoła nie jest bezpłatna, bo przecież dzieci w samych majtkach i kapciach, głodne i bez zeszytów do szkoły nie przychodzą. No to służba zdrowia ta publiczna powinna być rozwiązana tak, że każda wizyta u lekarza jest płatna jakąś minimalną stawkę, odstraszyłoby to wiecznie chorych co przychodzą do lekarza pogadać chyba i symulantów wszelkiej maści. Do tego minimalnie niższa składka zdrowotna. Jedynie dla dzieci i młodzieży bezpłatnie pozostawić jak jest. A stawki o jakich mówię to nie 100 zł tylko nawet te 5 zł, czy 10 zł u specjalisty. Niestety zawody medyczne są obarczone ryzykiem bycia zaatakowanym przez jakiegoś pijanego czy agresywnego po dopalaczach typka, do tego wąchanie czasami smrodu bo ludzie szczególnie na wsi co pamiętają PRL z młodych lat i starsi ogólnie się nie myją za często, bo czasami sił im nie starcza a opieka dodatkowa kosztuje. Wracając do medyków to jest to trudny zawód i nie każdy chce i może go wykonywać. Trzeba być mocnym psychicznie. Była okazja posłuchać od lekarza, prywatnie ojca znajomej, że kiedyś w szpitalu musiał przywalić komuś agresywnemu taką zapalniczką co były kiedyś w poczekalniach, bo już zaatakował tam kogoś z personelu. A jak pracował za młodu jako lekarz ogólny w przychodni gdzieś na Mazurach, to przyszedł raz pan z niemytym od lat interesem, jaki musiał być zapach... Generalnie państwowa służba zdrowia to jest problem dla każdego rządu, bo zawsze będą kolejki, pomyłki medyczne, przesiadywanie pod gabinetem godzinami, bo jest jeden specjalista na parę tysięcy pacjentów w okolicy. Osobiście była okazja pracować w szpitalu ale nie jako lekarz, w technicznych działach, no i były problemy z updatem sprzętu komputerowego, ciągle się zawieszały te maszyny, oprogramowanie medyczne zawsze coś do poprawienia, a jak wiadomo z budżetem w placówce państwowej słabo. Z własnej strony była okazja zobaczyć jak to wszystko działa i jakie są błędy w tym systemie.

Econiks

Zostawić bezpłatną dla dzieci? Zero logikim Znam mamuśki co wysyłają dzieci do szpitala z byle grypą, bo bombelek ma katarek i temperaturę.

ingselentall Odpowiedz

Młodyś, głupiś, to i nie wiesz, jak ustawić takie towarzystwo do pionu. Najpierw nagrywaj ukradkiem wszystko i wszystkich, głupie zachowania, głupie komentarze, olewanie obowiązków, granie w gierki, wszystko. Później idziesz raz jeszcze do dyrekcji, ale tym, razem z pytaniem "czy te materiały mają trafić do wszystkich mediów w Polsce?" Jeśli nie mają, a na pewno taki będzie wniosek to personel ma przestać zachowywać się jak dotychczas, a i Ty możesz coś uszczknąć dla siebie, jakieś podwyżki, a może kogoś do pomocy? Tak czy owak zamiast wypisywać tu jeremiady, działaj sprytnie. Ja na kilku etapach rozwoju zawodowego musiałem pomóc sobie kilka razy dyktafonem czy dyskretnym "kamerowaniem" i świetnie na tym wyszedłem. Powodzenia!

Cystof

Pro-tip, takie postępowanie działa również na uczelniach wobec mobbingujących/molestujących profesorów.

Koniowaty Odpowiedz

Panie doktorze , ten dziennikarz znowu się tu pęta , naprawdę mu pan pozwolił żeby się rozejrzał? Bardzo skuteczne , tylko trzeba znać wiarygodne nazwisko lokalnego dziennikarza.

Dodaj anonimowe wyznanie