Mam 21 lat i czuję się zboczona, bo kręcą mnie starsi mężczyźni. Nie mam kompleksu tatusia. Szczególnie lubię takich, z którymi mogę porozmawiać o muzyce, książkach, polityce, świecie, nauce. Nie mam konserwatywnych poglądów, ale uwielbiam tradycyjne, stare rzeczy. Jeszcze nie natrafiłam się na mężczyznę w moim wieku, który jest typem dżentelmena i ma starą duszę mimo młodego wieku, dlatego tak bardzo moją uwagę przyciągają starsi faceci. Nie mówię o tym publicznie, bo jest mi wstyd. Boję się, że przez to upodobanie nigdy nie stworzę stabilnego związku, bo będę odsuwać od siebie porządnych rówieśników, a za to zostaną mi starsi, żonaci lub samotni z określonej przyczyny. Nie chcę nikomu rozbijać małżeństwa. Zawsze czuję obrzydzenie do siebie po obustronnym flircie z mężczyzną, który mógłby być moim ojcem, ale podświadomie zabiegam o względy takiego rozmówcy i jest to przez niego odczuwalne, z pozytywną reakcją. Próbowałam ten temat przegadać u psychoterapeuty, rzekomo nic mi nie jest, nie wiem co robić dalej.
Dodaj anonimowe wyznanie
Dopóki nie interesujesz się zajętymi, nikogo tym nie krzywdzisz. Na portalach randkowych można chyba ustalić sobie preferencje co do wieku faceta.
Wiesz, ja sam lubię dojrzałe kobiety, problem w tym, że lubię dojrzałe emocjonalnie i mentalnie. Paradoksalnie więcej takich spotkam w młodszych rocznikach, bo w starszych zazwyczaj już są po ślubie :(
W sumie miałem to samo przez długi czas. Ale nawet selevan znalazł właśnie kogoś idealnego. Naprawdę, one istnieją, tylko trzeba czasem długo szukać..
Niestety, nic w tym wyznaniu niezwykłego. Jesteś zupełnie normalna.
To dosyć normalne u młodych dziewczyn, które myślą tylko o tej fajnej części związku ze starszym facetem i właśnie o niej fantazjują. Tylko zapominają, że ci starsi faceci są na zupełnie innym etapie w życiu i bardzo często są zainteresowani młodymi laskami głównie przez ich wiek oraz mniejsze doświadczenie.
Czyli są nawzajem dla siebie atrakcyjni.
Wiadomo, że te młode dziewczyny lecą na chłopięcy urok tych facetów. A starsi faceci, lecą na dojrzałość i mądrość tych młodych dziewczyn.
Spokojnie możesz próbować związków ze starszymi mężczyznami, jeśli tylko Ci to odpowiada. Ja akurat tego nie popieram, ale też niezbyt interesują mnie preferencje innych osób w tej kwestii (no chyba, że mówimy o bardzo młodych osobach, które starsza osoba usiłuje w jakiś sposób zmanipulować).
Pamiętaj jednak, że takie związki są w większości przypadków trudne i trzeba włożyć naprawdę sporo pracy w osiągnięcie porozumienia, ponieważ co by nie mówić, to zupełnie inaczej wygląda postrzeganie życia i cele życiowe w wieku np. 20-tu lat, a inaczej w wieku 50-ciu.
Niestety zajęty jestem
A teraz powiedz - co tak naprawdę, poza stereotypami, jest złego w związku ze starszym partnerem/partnerką?
ja jestem wolny - 31 lat, wychowałem się wśród antyków i wykształconych ludzi - nadam się? ;)
Wszystko z Tobą w porządku, aż szkoda, że jestem żonaty :-D