#1SVyY

W sali teatralnej obok mojej pracy był remont. Pewnego razu usłyszałem, jak jeden z robotników w przerwie pracy przygrywa na fortepianie swoim współpracownikom. Robił to tak świetnie, że aż poszedłem się spytać, o co tu chodzi. Okazało się, że na Ukrainie wykładał w klasie fortepianu w szkole muzycznej. Zrobiło mi się smutno, ale szybko wyrwał mnie z zadumy, mówiąc, że on bardzo się cieszy, że może tutaj pracować i że w niczym mu to nie przeszkadza. Powiedział też, że to wspaniałe, że pracując w Polsce jest w stanie zapewnić swoim bliskim bezpieczeństwo i godne życie.
Zrobiło mi się trochę cieplej na sercu, ale jakiś żal do świata o tę całą niesprawiedliwość pozostał.
HansVanDanz Odpowiedz

Kilka lat temu, jeszcze przed wojną pracowałem na produkcji m.in. z ukraińskim adwokatem, bo lepiej u nas zarabiał na takim stanowisku, niż w swoim prestiżowym zawodzie na Ukrainie.

karlitoska Odpowiedz

Znam przynajmniej 2 osoby, które skończyły szkołę muzyczną, nie z pasji tylko z ambicji rodziców. Jedna z tych osób została potem nauczycielem muzyki, a po kilku latach sama z tego zrezygnowała, bo to nie były jej marzenia tylko rodziców. Nie zawsze wszystko jest takim na jakie wygląda.

montana8419 Odpowiedz

W różnych okolicznościach poznałem min. absolwentkę London School of Economics - pracowała jako kelnerka, byłą właścicielkę firmy z branży designu i wyposażenia wnętrz - pracowała jako pomoc kuchenna, aktorkę teatralną - pracowała jako pokojowa w hotelu, kapelmajstra orkiestry wojskowej - grywał na imprezach i potańcówkach, magistra lingwistyki władającego biegle 8 językami - pracował jako sprzątacz.
Zresztą z polakami jest podobnie - połowa osób z mojego roku nie pracuje w zawodzie wymagającym wykształcenia wyższego. Znajoma pracowała w urzędzie miasta, a teraz pracuje na kasie w markecie.
Życie nie jest sprawiedliwe, nikt nic nie daje ot tak, trzeba tą sprawiedliwość samemu wywalczyć.

RozaCiemnosci Odpowiedz

Hmm niestety ale taka niesprawiedliwosc panuje wszędzie... Moja siostra ma wykształcenie logistyczne (studia) plus doświadczenie w tym a w Niemczech pracuje na produkcji bo musisz mieć ich papierek i oczywiście język na perfekt

ZdesperowanaJestem

Nieprawda 😊 pracuje w logistyce w Niemczech, a studiowałam w Polsce turystykę. Trzeba umieć się "sprzedać", a nie ja nieudacznik zasuwać na produkcji.

karlitoska

ZdesperowanaJestem czasem łatwo tak gadać, jak się miało szczęście i trafiło w odpowiednie miejsce, o odpowiednim czasie :)

upadlygzyms

Od kilku już lat w Niemczech jest tak duże zapotrzebowanie na specjalistów w zasadzie każdej branży, że poziom B1 wystarcza.
Problem leży raczej w lęku przed zmianą rutyny, według motto jest ujowo ale stabilnie.

Bezeliusz Odpowiedz

Piepszeni Ukraińcy...

Dodaj anonimowe wyznanie