#7j2Vf
Na ostatniej randce zeszliśmy na tematy łóżkowe (on zaczął). Zapytał o moje preferencje w tym temacie, a potem ja zapytałam o jego. Powiedział, że byłby otwarty na trójkąt i przez to zaczęłam mieć wątpliwości, czy w ogóle dalej chcę mieć z nim kontakt. Nie interesują mnie żadne trójkąty, nie wyobrażam sobie tego, zresztą mu o tym powiedziałam, ale boli mnie fakt, że w ogóle wyskoczył z czymś takim, bo powinien być skupiony na mnie. Nie zaproponował konkretnie, tylko takie stwierdzenie rzucił, ale po co tak otwarcie to powiedział? Czy to znaczy, że nie traktuje mnie poważnie? Porozmawiać z nim, wygarnąć czy wysłać go na drzewo?
Jeśli facet mówił całkowicie serio o tym trójkącie, a Ty szukasz poważnego związku, to czarno to widzę.
Zapytałaś, dostałaś odpowiedź, masz prawo czuć niechęć ale nie możesz mieć pretensji że był szczery.
Ponadto
No kink shaming!
Sraming, nie shaming.
Juz nawet nie mozna krytykowac oczywistego zaburzenia jakim jest parafilia bo przyjdzie taki lewak i zesra sie jakimis siejmingami.
Juz nawet nie mozna powiedziec, ze sa inne pozycje niz misjonarska przez dziurke w przescieradle, bo przychodza tacy niespelnieni zazdrosnicy i krzycza cos o sodomii i gomorii i takie tam frustracje wylewaja z siebie.
A se uprawiaj nawet sranie na klate ale nie mow mi ze mam tego nie krytykowac bo to jakis szejming czy inna fobia
A ze kink to parafilia ktora jest zaburzeniem to jest oczywisty fakt
Poza tym wole juz byc nudny niz miec caly czas aktualizowana baze wirusow plus inne "fajne" rzeczy w pakiecie
Zastanów się dziewczyno jak widzisz ten związek za 5 lat. Preferencje w łóżku to bardzo ważna rzecz i duże rozbieżności na tym polu obracają każdy związek w niwecz, prędzej czy później. Niedopasowane libido, fetysze które ma jedna strona, a których druga nie akceptuje, jakieś szczególne upodobania...
To coś poważniejszego niż jak kogoś kręcą przebieranki, druga strona uważa je za dziwne i nie robiłaby tego, ale jej nie przeszkadzają aż tak bo po tym jest lepsze jakościowo zbliżenie, więc zrobię to dla niego/dla niej jeśli to takie ważne, skorzystamy oboje...
On oczekuje akceptacji na seks z kimś innym spoza związku. Dopytaj o szczegóły. Czy to może być mężczyzna, czy to propozycja "związku" otwartego (w cudzysłowie, bo dla mnie to nie ma nic wspólnego ze związkiem), jak on postrzega wierność czy pojęcie intymności w związku...to są szalenie ważne kwestie, to określa czy w ogóle wam ze sobą po drodze. Jeśli on ma takie postulaty i bez nich nie będzie spełniony (czyli zakłada, że Ty mu nie wystarczysz do szczęścia), a Ty nie potrafisz się przełamać i nie zgodzisz się na jego propozycje to oznacza koniec, nie jesteście dla siebie mimo że wam się fajnie rozmawia.
A jeśli przełamiesz się wbrew sobie, ale niby dla niego to wiedz, że on może przesuwać granicę jeszcze bardziej, a Ty będziesz czuła się po prostu brudna z tym, na co sie zgodziłaś a dla niego to wciąż będzie za mało...Radzę spokojną rozmowę, a potem stanowcze podjęcie decyzji bez kompromisów, których Ty będziesz żałować.
Na drzewo
Trójkąt? Chory człowiek. Chyba, że chcesz pełnić rolę zabawki, to powodzonka🥰
Ile masz lat? Bo takie emocje i niedojrzałość sugerują, że wczesne naście... Rozstanie to najlepsza opcja, nie marnuj chłopu czasu. Jeszcze znajdziesz sobie jakiegoś, który będzie lepszym pantoflem. ;)
A Ty co, pozwalasz swojemu trykać inne i jeszcze się cieszysz z tego? Gratuluję "postępu".
Dragomir ale ty masz świadomość, że jak się wszystkie strony na coś godzą to nie ma problemu? A poza tym, facet tylko rzucił hasło, a tu nastąpiła cała fala nadinterpretacji i to już jest sygnał, że oni się po prostu nie dogadają bo mają kompletnie różne poziomy emocjonalności. Takie nakręcanie się jest szkodliwe i utrudnia stworzenie zdrowej relacji, może znajdzie sobie kogoś kto będzie chciał się troszczyć takim płatkiem śniegu ale lepiej dla tego konkretnego faceta żeby go zostawiła. ;)
No popatrz, jakie światłe są araby czy inne murzyny, tylko my w tej Europie tacy zacofani jesteśmy...ale spokojnie, przybywają tu już tłumnie i nas ubogacą kulturowo.
Bardziej mnie zastanawia w jaki sposób w Twojej głowie doszło do zrównania pojęć "monogamia" i "pantoflarstwo".
Akurat powinnaś docenić to, że jest szczery, tutaj nie ma czego wygarniać. Ale jeśli przy pierwszej rozmowie na temat intymności wyjeżdża od razu z trójkątem, to jest to nieco dziwne.
Daj sobie z nim spokój. Nikt normalny nie wpada na pomysły z trójkątami. Tzn. wielu wpada, ale normalni wiedzą, że takich marzeń się po prostu nie realizuje, bo są niekorzystne z wielu powodów.
To jest zasadniczo możliwość, nie przymus.
Czy to Umbriak?