To niedorzeczne żeby bez uprawnień jeździć koparką. Sam kiedyś jeździłem, ale w pracy i wiem że jest to trudne. Dobrze że Bóg miał cie w opiece i nikomu nic nie zrobilaś...
Jakieś kilkanaście lat temu prowadzono prace ziemne, po zakończeniu roboty pozostawiono koparkę - dużą, nowoczesną, z podwoziem gąsienicowym. Następnego dnia miał przyjechać transport i zabrać koparkę. Zostawiono drogi sprzęt zupełnie bez jakiegokolwiek dozoru.
Koparkę zaatakowała horda dzieciaków - powybijali wszystkie szyby, rozbiły kokpit, całą elektronikę, układy sterowania, nawet udało im się fotel urwać.
Straty na setki tys. zł - bo ktoś nie ogarnął transportu dzień wcześniej.
0.o bracie miałem to samo kilka lat temu xd
co za łosie zostawiaja kluczyki na noc w koparce na placu budowy ;D
Panie X co ma pan na swoją obronę?
Marzenia się spełniają
włamałeś się do kopary? ;-P
To niedorzeczne żeby bez uprawnień jeździć koparką. Sam kiedyś jeździłem, ale w pracy i wiem że jest to trudne. Dobrze że Bóg miał cie w opiece i nikomu nic nie zrobilaś...
Jakieś kilkanaście lat temu prowadzono prace ziemne, po zakończeniu roboty pozostawiono koparkę - dużą, nowoczesną, z podwoziem gąsienicowym. Następnego dnia miał przyjechać transport i zabrać koparkę. Zostawiono drogi sprzęt zupełnie bez jakiegokolwiek dozoru.
Koparkę zaatakowała horda dzieciaków - powybijali wszystkie szyby, rozbiły kokpit, całą elektronikę, układy sterowania, nawet udało im się fotel urwać.
Straty na setki tys. zł - bo ktoś nie ogarnął transportu dzień wcześniej.