#BdkBw
Przy filarze stała dziewczyna, koleżanka z pracy. Niedawno się tu przeniosła, więc nikogo jeszcze dobrze nie znała. Podszedłem i zagadałem, wszystko powoli się kleiło.
Do czasu, gdy jeden z moich mniej lubianych „kolegów” poczuł chęć na odrobinę agresji. Zaczął się do niej przystawiać, w końcu nie wytrzymałem i go odepchnąłem, zaczęła się walka. Nie trwała długo, po chwili przyszedł jeden z kierowników i nie wiedzieć dlaczego mnie uszczypnął. Rozmazał mi się obraz i wszystko zawirowało.
Obudziłem się w łóżku, otaczały mnie białe, chłodne ściany, pokój zamknięty od zewnątrz. Odzyskałem świadomość – tak, to mój pokój. Cała ta firma to wymysł mojej wyobraźni, moi „współpracownicy” to inni pacjenci psychiatryka. Co jakiś czas tracę świadomość i staję się kimś innym, czasami pamiętam co robiłem, a czasami nie, czasami jestem kimś innym przez miesiąc, czasami przez dzień.
W tym momencie siedzę w bibliotece na jedynym dostępnym przez godzinę komputerze, czas na kontakt ze światem. Nie wiem nawet, czy to co teraz piszę jest prawdą, czy kolejnym wytworem mojego chorego umysłu.
A co jeśli wszyacy jesteśmy wytworem jego wyobraźni?
Ojoj...
To w szpitalu psychiatrycznym jest dostęp do Internetu, jak to działa? Czy jesteś w domu a szpital tylko odwiedzasz?
Z tego co widziałem, w szpitalach psychiatrycznych dostęp do internetu nie jest szczególnie utrudniony. Często jest to jeden z elementów terapii, tak żeby chorzy w jakimś stopniu pozostali w kontakcie ze światem.
Kurcze, powodzenia człowieku. Oby Cię nie szprycowali prochami, które pogarszają stan...
Wiem że jest taki stereotyp, ale wątpię żeby w każdy szpitalu szprycowali ludzi losowymi lekami. To że było kilka historii, o nadużywaniu leków, nie znaczy że wszędzie pielęgniarki podają leki pogarszające stan. Proszę nie wrzucać do jednego wora.
Cóż, życzę autorowi dobrych lekarzy i powodzenia.
Znam to doskonale. Najgorzej chyba jest jak się "pozna" jakąś osobę, którą się naprawdę polubi...a ona nie istnieje.
Wytwór wyobraźni nie może wiedzieć więcej, niż my wiemy. Jeśli wie więcej, musi istnieć, bo skądś się tego dowiedział, a na pewno nie z naszego mózgu. Najpewniej jest wtedy, gdy jest to wiedza, która raczej nie mogła zostać przez nas przyswojona bez naszej świadomości, coś niecodziennego. Postaram się teraz napisać coś, co jest dość rzadką wiedzą, co daje duże prawdopodobieństwo, iż Pan może tego nie wiedzieć, co da dowód na to, że ta strona jest prawdą. Istnieje oczywiście możliwość, że informacje również są wymyślone, że wszystko pojawi się w Pańskim umyśle jak w powieści fantasy czy s-f, gdzie cały świat i wiele informacji powstaje od nowa. Jednakże widząc, że Pańskie urojenia są dość przyziemne, to rzeczy bardzo dziwne nie powinny się w nich pojawić. Dobrym sposobem jest szukanie rzeczy na Wikipedii. Tak losowo, ale rzeczy możliwe do potwierdzenia. Jeśli nie wie Pan tego, a jest to logiczne, oznacza to, że pochodzi ze świata zewnętrznego, nie zaś wewnętrznego. Może postara się Pan sprawdzić rzeczy jak "Tetrodotoksyna" czy "Antymachiavelli"? Nie każdy te rzeczy zna. To, że te słowa się pojawiły, jest dowodem na to, że pochodzą z zewnątrz. Mam nadzieję, że kiedyś będzie Pan zdrowy i szczęśliwy. A szczęście będzie prawdą piękniejszą od iluzji. Choć, możliwe, ze szczęście jest jedynie iluzją... Proszę o siebie dbać.
Czas wrócić do pracy panie pośle!
Ale to cholernie intrygujące 😍 chętnie przeczytała bym chociażby książkę na taki temat. Jakiś pamiętnik z psychiatryka czy coś 😇
tego to się nie spodziewałem
Przyznaję, dość intrygujące. To tak jakbyś miał w jednym ciele kilka dusz, które ujawniają się w różnych okresach i żyją swoim życiem.. :)
Nie załamuj się. Przynajmniej nie możesz powiedzieć, że prowadzisz nudne życie.
Była biba w psychiatryku 🎹🎺🎸🎤🎷🎵🎶🎼🎻