#Tsglr

Mam problem... 
Mój mąż ma w pracy „koleżankę”, która już kilka razy próbowała wejść z buciorami w nasze życie. Dziewczyna twierdzi, że jest katoliczką i nie mogłaby związać się z żonatym mężczyzną, ale jej postępowanie mówi co innego. Zaczęło się od SMS-ów, potem były jej zdjęcia w jego telefonie, kłamstwa dotyczące ich kontaktów, dziwne maile (np. wysłała mu artykuł, który opisywał romans w pracy) –  i oczywiście wszystko było niewinne, bo to przecież tylko „koleżanka” z pracy...
Oczywiście mąż zapewniał, że kocha tylko mnie i nasze dziecko i obiecał, że ich kontakty będą tylko służbowe.

Miarka się przebrała, gdy w naszym samochodzie na tylnej kanapie znalazłam siatkę, a w niej cienie i kredkę, opaskę, top i biustonosz. Świat się zatrzymał... Widziałam w jego oczach przerażenie, ponieważ obiecał, że nigdy tego nie zrobi. Twierdzi, że tylko ją podwiózł i że przypadkiem ją zostawiła i nawet się z nim nie skontaktowała, że coś zostawiła, następnego dnia to on do niej zadzwonił...

W tym dniu straciłam do niego zaufanie. Uważam, że ona zrobiła to celowo, ale mąż twierdzi, że to przypadek, zapomniała... Tylko dlaczego? Czy może między nimi coś było, a może jest? Może ona w ten sposób próbuje mi coś powiedzieć? Zastanawiam się, czy może to on daje jej jakieś sygnały? Albo ona lubi zajętych mężczyzn? 
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on nie widzi w tym problemu, przecież ona powiedziała, że to przypadek. A dla mnie za dużo tych przypadków... Przykro mi, że jej zdanie jest ważniejsze niż moje.
Domandatiwa Odpowiedz

Za mało danych, żeby powiedzieć, co i jak.

Możliwe, że masz pełną rację i mąż kręci. Druga opcja: macie inne podejście do granicy wierności, zaufania i wolności. Tj. Ty uważasz za zdradę coś, co dla męża jest jeszcze daleko od zdrady. On się czuje ograniczany, niesłusznie oskarżany i uczciwy, a Ty czujesz się zdradzana, zaniedbana i również uczciwa.

Niestety w żadnym z przypadków nie dysponuję algorytmem optymalnego postępowania. Mogę tylko powiedzieć, że rozumiem, że ta sytuacja jest dla Ciebie bardzo trudna. Powodzenia w dobieraniu strategii!

Dantavo Odpowiedz

Plus jest taki, że raczej Cię nie zdradza. Musiałby być naprawdę wyjątkowo głupi, by zostawiać takie dowody w samochodzie. Prawdopodobnie nie myśli o niej jak o potencjalnej partnerce. Złe jest to, że mimo rozmowy dalej utrzymuje z nią kontakt poza pracą.

Kajtekbezmajtek89 Odpowiedz

A ja pogadałabym z nim na spokojnie. Zapytaj się jak on czułby się gdybyś ty pisała tak z jakimś kolega. Ciekawe czy dla niego to też byłaby tylko koleżanka relacja

Czaroit Odpowiedz

Możliwe, że mężuś nie ma czystego sumienia. Coś tu może być na rzeczy.
1. Zdjęcia. Normalny żonaty chłop nie trzymałby zdjęć koleżaneczek na telefonie.
2. Przerażenie na widok siatki. Gdyby mąż miał czyste sumienie, nie miałby się czym przerażać. Zrozumiałe by było lekkie zdziwienie i proste wytłumaczenie, że podwiózł koleżankę i musiała zostawić. Zwykła rzecz, koledzy z pracy się czasem podwożą.

I od razu bym powiedziała, że chłop albo już zdradza autorkę albo planuje to zrobić, gdyby nie jedna rzecz.

Bo skąd autorka wie o zdjęciach w jego telefonie, o mailach? Przegląda jego telefon, czyta korespondencję za jego plecami? Taka kontrola jest absolutnie niedopuszczalna i wskazuje na poważne zaburzenie w relacji. Możliwe zatem, że to autorka ma problem z zazdrością, koleżanka faktycznie próbuje męża uwieść tymczasem chłop całkiem niewinny. Wówczas zrozumiałe by było kręcenie i przerażenie u bezpodstawnie posądzanego faceta, prześladowanego przez żonę-zazdrośnicę i nachalną koleżaneczkę, wysyłającą zdjęcia żonatemu koledze.

Jeśli te zdjęcia i maile mąż pokazał sam, po prostu, a dopiero na skutek ciągłego trucia żony zaczął kręcić, uznałabym, że prawdopodobnie gość jest w porządku. Niezbyt rozgarnięty, naiwny jak dziecko, ale w porządku. Może i imponuje mu zainteresowanie koleżanki, ale zdrada nie wchodzi w grę. Jeśli jednak to autorka je znalazła a mężuś wciąż wykręca kota ogonem, to znaczy, że kłamie i cuchnie tu zdradą na kilometr. W takim wypadku jednak pozostaje otwarte pytanie: dlaczego autorka grzebała w jego telefonie? Widocznie nie ufała mu za grosz już wcześniej, zanim znalazła "dowody zbrodni".

Dragomir

Uwielbiam Twoje komentarze 😍

Tylkopoco Odpowiedz

Skoro straciłaś do niego zaufanie to chyba po wszystkim... Ale z drugiej strony, skąd wiesz, że to ona nie próbuje zniszczyć waszego związku? Bo ona twierdzi że jest wierząca? Czyli jej wierzysz, ale mężowi nie? I niby ona "próbuje ci coś powiedzieć" czyli jeszcze odgrywa tą dobrą i "solidarność jajników" itp? Weź się zastanów jakiego dowodu oczekujesz od MĘŻA, że cię kocha i cie nie zdradził i mu to powiedz wprost.

Jumalatar Odpowiedz

Nie rozumiem, po co wychodzić za kogoś za mąż, jeśli się nie ma do niego zaufania. Facet tu wcale nie musi być niczemu winny - to raczej owa koleżanka może zamierzać uwieść jej męża i robi się natrętna. Ja bym się tym nie przejmowała, bo owa koleżanka przy takim podejściu niedługo przegnie i mąż to zauważy.
Nie zaglądałabym do telefonu męża. Ja nawet do telefonów dzieci nie zaglądałam. To obrzydliwe wścibstwo.

Dantavo

Ok, ale tutaj facet naprawdę nadużył zaufanie żony. Była rozmowa o tym co żonie przeszkadza, obiecał, że ograniczy kontakty z koleżanką, po czym wychodzi, że wcale nie ograniczył. Zaufanie to jedno, ale jak widzisz, że ktoś po prostu kłamie to jak masz mu w pełni ufać? Zgadzam się, że zaglądanie do telefonu to przesada.

Jumalatar

@Dantavo: Nawet gdyby mój mąż mnie zdradzał nie zajrzałabym mu do telefonu czy do jego poczty, jeśliby mnie go sam nie pokazał. To dla mnie podstawa każdego związku. KAŻDY ma prawo do swojej prywatności. I NIC nie usprawiedliwia naruszenia tego prawa (z wyjątkiem przestępstwa). W historii nie zauważyłam nic, co uzasadniałoby ów brak zaufania. To jest koleżanka z pracy, więc facet nie może przestać mieć z nią kontaktów, a zmiana dobrej pracy, bo żonie się coś uwidziało, to głupota.
Sądząc po różnych wypowiedziach w internecie (a zwłaszcza tutaj) to obecny model związku zakłada zamknięcie się w tej podstawowej komórce bez okien i zakaz kontaktów ze światem zewnętrznym, bo spojrzenie na obcą/obcego kobietę/ mężczyznę to już zdrada.

Hvafaen

Nie wiem jak ty, ale nie mam zdjęć kolegów z pracy, nie wysyłają mi artykułów o zdradzie, nie kłamie mężowi o smsach z innymi i nie wożę w samochodzie ich bielizny. Ale może u ciebie w pracy tak się robi?

Dantavo

@Jumalatar nikt nie mówi, że dobry związek to taki w którym nie masz kontaktu z nikim innym, poza partnerem/psrtnerką. Jednak, gdy koleżanka z pracy wysyła mężowi artykuły o zdradzie w pracy i swoje zdjęcie, a mąż zaczyna kłamać na temat kontaktu z nią, to jest naprawdę źle. Ja sam jestem żonaty i mam też koleżanki. Różnica jest taka, że ja nie ukrywam kontaktów z nimi przed żoną, bo nie mam z żadną z nich relacji wykraczającej poza koleżeństwo. Nie wysyłają mi też swoich zdjęć.

JamesWalker Odpowiedz

Jak ktoś mi mówi, że czegoś nie robi/nie może robić, bo jest katolikiem; to wiem, że pie*doli kocopoły. A koleżanka próbuję was poróżnić, żeby mieć miejsce na swoje manewry. Ultimatum: Koniec jakichkolwiek kontaktów poza pracą, albo rozwód. Nie będziesz chyba z siebie idiotki robić i udawać, że deszcz pada, gdy na ciebie plują prawda?

Evrard Odpowiedz

Możesz zadać podchwytliwe pytanie np. Czy Ania też się tak depiluje do ostatniego włoska albo coś w tym stylu o czym nie powinien wiedzieć jeśli relacja jest koleżeńska.

Postac

Założę się, że jakbym teraz zapytała męża, czy jestem wydepilowana, to nie potrafiłby odpowiedzieć. I nie chodzi o to, że widzi mnie wyłącznie w ubraniach.

upadlygzyms

Można pokazać jakieś wydepilowane miejsce i zapytać się czy ta inna ma tak samo. Druga rzecz, że podchwytliwość tego typu pytań oceniam na 2/10. Najwyżej.

K19922023 Odpowiedz

Moim zdaniem twój mąż zupełnie nie rozumie o co chodzi tej dziewczynie, ale ty przez nerwy za niedługo wylądujesz u psychologa. Zmień taktykę, zapoznaj się z tą dziewczyną, stwórz iluzję bliższej relacji ale z drugiej strony cały czas kop pod nią dołki, aż będziesz miała okazję całkowicie ją zniszczyć i upokorzyć. Teraz to ona rozgrywa cię jak chce i w taktyce do pięt jej nie sięgasz co budzi u ciebie coraz większą frustrację. Obudź się i zacznij walczyć o swoje i dawaj się wytrącać z równowagi

Dragomir Odpowiedz

Ona najwyraźniej próbuje podkopać wasze małżeństwo. Być może poniekąd dlatego, że mąż nie postawił wyraźnej granicy. Może być też tak, że to Ty jesteś zazdrosna o wszystko co ma cycki i ma jakikolwiek kontakt z Twoim mężem, lub obie te opcje jednocześnie. Szczera rozmowa z mężem na ten temat wydaje się koniecznością. Pozdrawiam i życzę powodzenia i samych dobrych wyborów.

Zobacz więcej komentarzy (3)
Dodaj anonimowe wyznanie