W wieku 10 lat na pogrzebie dziadka jako jedyna się cieszyłam, że dziadek umarł. Dlaczego? Dlatego że myślałam, że po śmierci dziadek znowu będzie z babcią, a za życia bardzo za nią tęsknił i płakał, kiedy ktoś o niej mówił.
Najlepsze jest to, że po pogrzebie śniło mi się, że dziadek stoi razem z babcią – nic nie mówili, ale oboje się uśmiechali. :)
Dodaj anonimowe wyznanie
Bo tak często jest. Też w to wierzę, bo w coś trzeba. Nie mogę się doczekać na spotkanie ze wszystkimi moimi kotami.
To jest o tyle zabawne, że jako jedyna zachowałaś się, jak prawdziwa katoliczka. Bo przecież śmierć i pójście do nieba jest czymś radosnym i ci, co zostali na ziemi nie powinni się smucić z tego powodu.
wg. wiary tak to powinno być, nie smucić się a radować "życiem wiecznym"
6/10.