#V2o6e

Zawsze odwracałam wzrok i przyspieszałam kroku, gdy ktoś wyciągał rękę po „piniążka”. Dziś rano było inaczej. Idąc ulicą, z daleka zauważyłam panią wyciągającą rękę w moją stronę. Zatrzymałam się, wysłuchałam. Kobieta około 40 powiedziała, że jest w 7 miesiącu ciąży i trudno jej się utrzymać itd. Wyciągnęłam portfel, dałam jej wszystkie drobniaki (ponad 20 zł), a ona do mnie: „DA PANI DYCHĘ W PAPIERKU, WIDZIAŁAM, ŻE PANI MA!”. Miałam odłożone pieniądze na bilet, pewnie je zauważyła. Kiedy powiedziałam, że to wszystko co mogę jej dać, nazwała mnie suką i poszła w swoją stronę.

Pierwszy raz chciałam pomóc. I raczej ostatni.
bazienka Odpowiedz

nie daje pieniedzy na ulicy, ci ludzie zyja z nich lepiej niz wiele osob z uczciwej pracy
kiedys podszedl typ z prosba, zeby mu kupic jedzenie, kupilam, pogrzebal w siatce i wyrzucil do kosza- wyjelam z tego kosza i polozylam na takim schodku kolo mojego bloku- jesli ktos naprawde bedzie potrzebowal, to sobie wezmie
od tej pory nie pomagam na ulicy, od tego sa organizacje, jesli chce pomoc, to albo wplacam hajs na fundacje, albo na zbiorki znajomych (np. kolezanka ma mame po udarze), albo 1,5% rowniez na osoby mi znane (aktualnie 3 na zmiane- rzeczona mama kolezanki, przyjaciolka z zanikiem miesni, przyjaciolka z chorym dzieckiem)

Postac Odpowiedz

Jeśli chcesz pomagać, to pomagaj schroniskom, domom dziecka, fundacjom - tam, gdzie możesz zobaczyć, iż z Twojej pomocy ktoś dobrze korzysta. Ja pomagam, ale nie na ulicy. "Pomogłam" raz - kupiłam jedzenie facetowi. Żałuję, bo nie mogłam się od niego odczepić spory kawałek, a wracałam sama wieczorem. Jak już coś kupiłam, to jeszcze żebym kupiła coś innego, dała kasę i tak dalej.

vylarr Odpowiedz

Lekcja asertywności.

Abigaila37 Odpowiedz

Dlatego nie daję pieniędzy osobie, która mnie zaczepia na ulicy. Sama żyję skromnie. Kiedyś dałam 5 zł, podobno na bułkę to zostałam zwyzywana, jak nigdy. Facet skutecznie mnie wyleczył z chęci pomocy.

ingselentall Odpowiedz

Moja odpowiedź dla "ulicznych ludzi w potrzebie" jest zawsze niezmienna: "Spieprzaj, dziadu!".

Ambiwalentnie136 Odpowiedz

Może od 20 lat ma ta sama gadkę i stąd ta ciąża

Dodaj anonimowe wyznanie