Każdy z nas zastanawiał się kiedyś „Po co to?”.
Ja zastanowiłam się dziś (28 października), a brzmiało to tak: „Sąsiedzie kochany, po ch*j kosisz trawę o czwartej dwadzieścia w środku nocy?”.
Ponieważ (przykładowo) dziś, 28 października, o godz. 7.20 przyjeżdża pociąg, przywożący jego teściową (np na długi weekend z okazji Wszystkich Świętych). Wczoraj nie zdążył tego zrobić, bo... (tu wstaw cokolwiek sensownego), a jeśli trawnik zostanie nieskoszony, to teściowa znowu będzie robić krzywe miny typu "trzeba było ci, córeczko, wyjść za tego drugiego jelenia".
I będą obie chodzić nafukane.
Bo mogą.
No chyba że jest singlem.
To niech ktoś wymyśli kolejną wersję zdarzeń 🤗
Dragomir
Jakie to życiowe :(
Nie że u mnie tak jest, ale nie bez powodu powstało tyle dowcipów o teściowych.
upadlygzyms
@Frog:
"Bo mogą". Nadaje się na tytuł Twojej horrorowatej short short story.
Aż mnie ciarki przeszły.
U nas sąsiad dostał bure (m.in. i ode mnie) jak zaczął w ciepły dzień kosić o 7 rano w sobotę. Trochę szacunku, ludzie chcą odpocząć i się wyspać. Należy mieć to na uwadze jak się mieszka między ludźmi, albo wynieść się na bezludzie i nie wykurzać innych.
Frog
Podobny opieprz otrzymali kiedyś nasi sąsiedzi (wynajem, na szczęście już sobie poszli gdzie indziej) - gdy odpalili pralkę w niedzielę o piątej rano. Zjeżyła się zarówno Pani Kościółkowa ("dzień święty święcić") jak i sąsiad, wstający do pracy o 5.30, gdzie weekend jest dla niego jedyną szansą na pospanie / pobudkę bez spiny.
Można by rzec "bez przesady", ale:
1. Nasz blok jest totalnie "przezroczysty akustycznie".
2. Pralka miała powybijane łożyska i brzmiała mniej więcej jak walec drogowy podczas równania tłucznia.
Ja sama kosiłam trawę wczoraj 2.11. bo przez ostatnie 3 tygodnie naprawdę nie miałam kiedy ani jak. 9 miesięczne bobo i praca na pełen etat. 👍🏻 Mam nadzieję, że nie odrośnie do wiosny 🤣
Ponieważ (przykładowo) dziś, 28 października, o godz. 7.20 przyjeżdża pociąg, przywożący jego teściową (np na długi weekend z okazji Wszystkich Świętych). Wczoraj nie zdążył tego zrobić, bo... (tu wstaw cokolwiek sensownego), a jeśli trawnik zostanie nieskoszony, to teściowa znowu będzie robić krzywe miny typu "trzeba było ci, córeczko, wyjść za tego drugiego jelenia".
I będą obie chodzić nafukane.
Bo mogą.
No chyba że jest singlem.
To niech ktoś wymyśli kolejną wersję zdarzeń 🤗
Jakie to życiowe :(
Nie że u mnie tak jest, ale nie bez powodu powstało tyle dowcipów o teściowych.
@Frog:
"Bo mogą". Nadaje się na tytuł Twojej horrorowatej short short story.
Aż mnie ciarki przeszły.
Praca od 6.00 a po pracy spotkanie rodzinne?
U nas sąsiad dostał bure (m.in. i ode mnie) jak zaczął w ciepły dzień kosić o 7 rano w sobotę. Trochę szacunku, ludzie chcą odpocząć i się wyspać. Należy mieć to na uwadze jak się mieszka między ludźmi, albo wynieść się na bezludzie i nie wykurzać innych.
Podobny opieprz otrzymali kiedyś nasi sąsiedzi (wynajem, na szczęście już sobie poszli gdzie indziej) - gdy odpalili pralkę w niedzielę o piątej rano. Zjeżyła się zarówno Pani Kościółkowa ("dzień święty święcić") jak i sąsiad, wstający do pracy o 5.30, gdzie weekend jest dla niego jedyną szansą na pospanie / pobudkę bez spiny.
Można by rzec "bez przesady", ale:
1. Nasz blok jest totalnie "przezroczysty akustycznie".
2. Pralka miała powybijane łożyska i brzmiała mniej więcej jak walec drogowy podczas równania tłucznia.
Ja sama kosiłam trawę wczoraj 2.11. bo przez ostatnie 3 tygodnie naprawdę nie miałam kiedy ani jak. 9 miesięczne bobo i praca na pełen etat. 👍🏻 Mam nadzieję, że nie odrośnie do wiosny 🤣