#XSuPs

Moi dziadkowie są typowymi Polakami z memów. Tacy, którzy w nienawiści do sąsiadów zostali wychowani.

Ale od początku. Kocham ich, naprawdę są wspaniali, ale odkąd pamiętam zawsze mieli pewne ustępstwo od normy. Byli nim sąsiedzi! Zawsze rywalizowali, we wszystkim. Nawet dziś kiedy wiek już nie ten gdy tylko chodzi o sąsiadów nagle jakby im się ręką odjęło co najmniej 60 lat (sąsiedzi zresztą również). Kiedyś mnie to denerwowało, dziś śmieszy i sam dla ku własnej uciesze i ich szczęściu pomagam im często w walce. Umiejscowienie mojego domu dosłownie 200 metrów dalej od epicentrum konfliktu tylko większa mój udział w tym wszystkim bo zawsze jestem "pod ręką".

Pierwszy przykład to szopa! Sąsiad stawia szopę, jeszcze nawet wszystkich materiałów nie ma na podwórku, a dziadek już pod drzwiami moimi stoi i pyta czy nie pomogę im z budową szopy. Oczywiście, czemu nie? Po pracy zawsze mogę pomóc. Szopa wybudowana, jeszcze przed sąsiadem. A tu szok! Bo sąsiad jednak nie szopę budował tylko altankę (taki a la domek do siedzenia wieczorkiem). Długo nie musiałem czekać na dziadka, który uznał, że jednak on z babcią to by sobie chcieli w fotelach posiedzieć na łonie przyrody.

Tutaj akcja troszkę bliższa w czasie i bardziej złożona. Do sąsiadów przyjechał wnuczek cholera wie skąd hyundaiem coupe i jako dobry wnuczek zawiózł ich do kościoła. Oj nie mogło to ujść im płazem.

Przychodzi do mnie babcia i pyta czy ich do kościoła za tydzień nie zawiozę swoim samochodem, bo "Pawlaków wnuczek to ich sportowym samochodem takim zawiózł".
I tutaj stop. Wyjaśniając sytuacje amatorsko bawię się w drift, biorę udział w różnego rodzaju eventach itp. I co niedziwne mam też do tego specjalnie przygotowany samochód, który nie jest do poruszania się po drogach publicznych, jeździ na lawecie i głośny jest tak, że ogłuchnąć idzie. Mimo, że nie odbiega sprawnością od drogowych samochodów (hamuje, skręca, przyśpiesza lepiej nawet).

Wyjaśniłem babci, że mój samochód się do tego nie nadaje, bo ma tylko 2 miejsca siedzące i do tego nie można nim jeździć.

Nie na długo. Następnego dnia sytuacja się powtarza tym razem z argumentacją, że to tylko ona pojedzie i przecież do kościoła ledwo jest kilkaset metrów.
Spławiłem, ale sytuacja się powtarzała coraz bardziej natarczywie.
Dzień przed dniem ostatecznym zgodziłem się. Może to przez zmęczenie całą sytuacją, a może z chęci zobaczenia tej groteski.

I teraz sobie wyobraźcie to: Pod kościół podjeżdża driftcar, głośny jak cholera, a z niego wysiada staruszka około 80 lat do kościółka.

Ten widok sam w sobie był tego wart, a do tego dostałem czekoladę ;)

Podobnych akcji z sąsiadami było jeszcze więcej. Podrzucanie pod dom słodkości, aby mrówki chodziły. Czy też myszy. Aby wszystko opisać mam zbyt mało miejsca.
PaniDyrektor Odpowiedz

Zastanawiam się czy my tez na starość będziemy takimi Januszami i Grażynkami...

Krainaciastek

dla tego planuję śmierć przed piędziesiątką

mals

a ja tam moge januszowac.Byleby sie zycie toczyło i bylebym była szczęśliwa.Bede sie najwyzej bić o karpia w lidlu .

Wiewior627

Myślę, że nie, ale młodsze pokolenia będą z nas się śmiały z innych powodów

Kinster

Wszyscy już jesteśmy, samo wchodzenie na tą stronę to takie "słuchanie ploteczek od Grazynki" na miarę 21 wieku. Czasy się zmieniają, ludzie nie 😄

pXIX Odpowiedz

Polacy? Tylko? Czy ja wiem? Przecież "dwaj zgryźliwi tetrycy" to komedia amerykańska, a sytuacja wypisz wymaluj :D

DownZpiekla

@pXIX Wiadomo, ze nie tylko polacy. Jednak wydaje mi sie, ze dla nas takie sytuacje sa bardziej rażące we wlasnym kraju, niz jakims innym, bo tu widzimy to bezpośrednio. No i jeszcze czesto w klimatach "radio maryjno"-moherowych, co staje sie jeszcze bardziej wyraziste.

PomaranczowySmok

Pewnie jeden tetryk amerykański nazywał się Malinowsky a drugi Galecky :)

GirlWhoLoveBooks Odpowiedz

Płot wyższy od mego, a nie można mieć wyższego.

Bunia1234 Odpowiedz

Jak był tekst o babci wysiadającej z samochodu to miałam przed oczami babcię z Madagaskaru xD

olo Odpowiedz

Strasznie chciałabym się dowiedzieć, co to za samochód

KrakowskiMoherek Odpowiedz

Kargul, podejdź no do płota!

Kattegato Odpowiedz

W zasadzie fajnie. Lepiej tak spędzać czas niż myśleć o smierci. Jest to ich cel, więc niech tak będzie. :)

CzarnaWdowa04 Odpowiedz

Błagam napisz kolejne wyznanie bo tej tematyce! Kocham czytać takie rzeczy!

Gruzzyciem Odpowiedz

Jaki driftcar jak można wiedzieć?

PaniProcesor Odpowiedz

Chcę zobaczyć driftcara pod kościołem, z którego wysiada 80-cio letnia babcia xD

Zobacz więcej komentarzy (4)
Dodaj anonimowe wyznanie