#YTpKD

Na początek powiem, że jestem miłośnikiem wojska i zapalonym graczem ASG (strzelanie się replikami na kulki. Tylko takie dla dużych dzieci).

Sytuacja miała miejsce w wakacje. Podczas co tygodniowej, niedzielnej strzelanki. Wyobraźcie sobie sytuacje: las, gorąco jak cholera, rzadko padają strzały, bo teren gry jest bardzo rozległy, więcej tam się chodziło niż strzelało. Przez radio dowiaduję się, że ja jako snajper mam przypilnować takiej polanki, więc reszta grupy idzie działać dalej, ja znajduję dogodny krzak, kładę się, luneta na polanę i leżę. Mija jakieś 20 minut (inni by się znudzili, ale ja jestem cierpliwym człowiekiem) widzę ruch. W krzakach przy tejże polance. Poprawiam replikę, patrzę przez optykę. Niezbyt dużo widzę przez krzaki, ale widzę mundury, nie maja opasek na rękawach, moja drużyna miała. Mówię o tym przez radio mojej grupie, celuję i pyk. Pyk, pyk.

Ku mojej uciesze słyszę potężne bluzgi, mój karabin ma sporą moc, więc potrafi zaboleć. Ale jakoś nie mogłem po głosie skojarzyć, kto to. Nagle na polankę wybiega facet. Ma ze 45 lat, kompletnie typa nie znam, ubrany w moro, na głowie kapelusik. Tylko jakoś sprzętu brak, w ręce zamiast repliki trzyma... koszyk z grzybami.

O szlag, strzelałem do grzybiarzy. Wybiegam z krzaków, żeby przeprosić i ostrzec, że tu jest wojna kompozytowa (tak żartobliwie nazywamy strzelanki, od strzelania plastikowymi kulkami) i że może być niebezpiecznie, szczególnie bez ochrony oczu. Tylko kompletnie nie pomyślałem, że jak grzybiarze zobaczą wybiegającego z lasu snajpera z giwerą w łapie, to mogą, hmm, odczuć lekki dyskomfort psychiczny. Jak mnie zobaczył, to stanął jak wryty, przerażony. W tym momencie zorientowałem się w czym rzecz, odłożyłem replikę w trawę i powiedziałem, o co chodzi i przeprosiłem. Z krzaków wyszedł drugi, ubrany podobnie, jak się dowiedział, to zaczął się śmiać, ten pierwszy miał mniejsze poczucie humoru.

Często się nad tym zastanawiam, jak widzę grzybiarzy czy wędkarzy ubranych w stroje maskujące. Przed czym oni się maskują, przed borowikami? Żeby ich nie zauważyły i nie zwiały? A jak sami to praktykujecie, to uważajcie! W lasach mogą świszczeć białe kuleczki! :)
Dragomir Odpowiedz

Lepiej uważaj, żeby jakiś inny ubrany w kamuflaż, podpity i wąsaty, wyposażony w dubeltówkę Janusz nie pomylił Cię z dzikiem.

montana8419 Odpowiedz

Zezwolenia macie?
Jak chcecie się bawić w wojnę, to na zamkniętym terenie.

vylarr

Albo niech idą na Ukrainę na ochotnika.

coztegoze2 Odpowiedz

Ale to Ty byłeś osobą z bronią. Strzelanie na oślep nie jest przykładem odpowiedzialności. A jakby to były dzieciaki a celowałeś jak do dorosłego i byś trafił w oczy lub twarz to kto byłby odpowiedzialny? Oczywiście, że Ty bo strzelałeś a nie widziałeś celu nawet dokładnie.

Dragomir

Miał pilnować polany jako snajper. Zobaczył że osoby w krzakach są w ubraniu maskującym, bez opasek więc zidentyfikował je jako oddziały przeciwnej drużyny. Zgodnie z regułami zabawy "otworzył ogień", nie spodziewając się osób niezwiązanych z grą, ubranych niejako tak samo jak oni sami. Już bez przesady, nie się nie stało, obie strony doświadczenia najadły się strachu i zapewne wyniosą jakąś naukę na przyszłość.

coztegoze2

@Dragomir są specjalne sklepy gdzie się kupuje bardzo tanio ubrania wojskowe. Jak masz broń to Ty jesteś odpowiedzialny i nie strzelasz, "bo mi się wydawało". Przez takie "mi się wydawało" jest w Polsce tyle wypadków spowodowanych przez myśliwych: strzela do jelenia a kula trafia człowieka.

Msciwoj82 Odpowiedz

Mam nadzieję, że teren był zarezerwowany i oznaczony, żeby nikt tam nie wchodził?

MaryL2 Odpowiedz

Może dlatego, że ubrania wojskowe są lepszej jakości i dobrze sprawdzają się w terenie? Albo żeby obserwować przyrodę pozostając niezauważonym? To wy uważajcie do kogo strzelacie, co to za podejście. Inni mają nie wchodzić do lasu, bo wy się chcecie bawić?

vylarr Odpowiedz

Słaby z ciebie snajper, co nie potrafi precyzyjnie zidentyfikować celu.
Gdybyś był myśliwym, to zabił byś tego grzybiarza, bo pomylił byś go z dzikiem.

TakiTen Odpowiedz

Ludzie chyba nie wiedza co to ASG. FAcet dostal plastikowa kulka o przekroju 6 milimetrow. Zabic raczej nie zabije conajwyzej zaboli (musialby nastapic seria niefortunnych zdarzen). Inne ma sie podejscie jak strzelasz z takiej jakby nie bylo zabawki a inne jak masz ostra amunicje. Wtedy naprawde zastanowisz sie 10 razy. Przy ASG lub paintballu nakurzasz az spacyfikujesz delikwenta bo ludzie czesto w emocjach nie czuja ze "oberwali".

Dodaj anonimowe wyznanie